[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Przecież i z panem nawettrudno mi siÄ™ już dogadać.Bóg jeden wie, co siÄ™ z wami wszystkimi staÅ‚o.Co do mnie, towiejÄ™ stÄ…d niebawem.UstÄ™pujÄ™ miejsca tej damie z groty.No i moim krewnym, którzymi zapowiedzieli swój powrót.KOCHA.NIE KOCHA.Powstanie zródÅ‚a w Massabielle jest tryumfem nie tylko Bernadetty.Jest zwyciÄ™stwemcaÅ‚ego ludu Bigorre nad cesarskim aparatem urzÄ™dniczym i wÅ‚adzami KoÅ›cioÅ‚a.TysiÄ…celudzi pielgrzymuje teraz do groty nie tylko rankiem, aby przez patrzenie na ekstazÄ™ maÅ‚ejBernadetty przeżyć wstrzÄ…s zbliżania siÄ™ do niewidzialnej boskoÅ›ci.Również wieczoramitworzÄ… siÄ™ dÅ‚ugie pochody, zdążajÄ…ce z pÅ‚onÄ…cymi pochodniami, Å‚uczywem i zapalonymiÅ›wiecami do Massabielle.A wiÄ™c tym sposobem speÅ‚nia siÄ™ samo przez siÄ™ życzenie Pani,które tak obcesowo zostaÅ‚o odrzucone przez księży: nabożny lud ciÄ…gnie do Niej wprocesjach.I chociaż samo wytryÅ›niÄ™cie nieznanego dotÄ…d zródÅ‚a w żadnym razie nie może byćprzez wÅ‚adze koÅ›cielne uznane za cud, jednak caÅ‚y Å›wiat mówi już o cudzie.I nawetludzie wyksztaÅ‚ceni o gÅ‚owach trzezwych, jak Clarens, Estrade i Dozous, uważajÄ…okolicznoÅ›ci, w jakich odkryto zródÅ‚o, co najmniej za dziwne.CaÅ‚y zaÅ› tÅ‚um, który takbezwzglÄ™dnie w czwartek potÄ™piÅ‚ BernadettÄ™ i uznaÅ‚ jÄ… za wariatkÄ™, w poczuciu winypodwaja teraz gorliwość.Niepewni i wÄ…tpiÄ…cy, jak i wrogo dotÄ…d usposobieni przeÅ›cigajÄ…siÄ™ w skÅ‚adaniu dowodów wiary.Taka na przykÅ‚ad Antonina Peyret zjawia siÄ™ co dzieÅ„ o6 rano przed aresztem i klÄ™czÄ…c na ulicy, oddaje publiczny hoÅ‚d ubogiemu mieszkankumaÅ‚ej cudotwórczyni.Zdobywa sobie przez to równoczeÅ›nie Å‚aski pani Millet, która,ponieważ uwierzyÅ‚a w BernadettÄ™ od poczÄ…tku, uważa siÄ™ poniekÄ…d za matkÄ™ tego cudu.Stara Piguno z najgÅ‚Ä™bszÄ… pokorÄ… przychodzi do Ludwiki Sou-birous z proÅ›bÄ…, abyBernadetta zechciaÅ‚a pobÅ‚ogosÅ‚awić jej różaniec.Dziewczyna odmawia z oburzeniem.Również Janka Abadie, która pierwsza rzuciÅ‚a na BernadettÄ™ kamieniem, usiÅ‚uje kiedyÅ›pocaÅ‚ować jÄ… w rÄ™kÄ™, lecz i to siÄ™ jej nie udaje.CaÅ‚y lud pirenejski przeżywa dni jakby wyjÄ™te z zamierzchÅ‚ych wieków.%7Å‚aden choćbynajbardziej romantyczny fantasta nie odważyÅ‚by siÄ™ nawet Å›nić o czymÅ› podobnym wtrzezwych, postÄ™powych czasach.Wydaje siÄ™, jakby Lourdes staÅ‚o na wulkanicznym161 gruncie nadprzyrodzonej tajemniczoÅ›ci, która teraz znalazÅ‚a ogniste ujÅ›cie w dawno jużwystygÅ‚ym kraterze.Ludzie sÄ… tu tacy jak wszÄ™dzie.Ci najubożsi żyjÄ… może jeszczebardziej nÄ™dznie niż biedota w innych częściach Francji.MieszkajÄ… w walÄ…cych siÄ™ruderach, sypiajÄ… w stajniach i oborach razem z bydÅ‚em.Rzadko kiedy zdarza im siÄ™dostać do rÄ™ki taki pieniÄ…dz jak 20 sous.I koÅ‚o zdo-bycia tych 20 sous krążą przeważniemyÅ›li tamtejszych mężczyzn.A kobiety?  TroszczÄ… siÄ™ o codzienny milloc, zabiegajÄ… oskromnÄ… choćby ilość masÅ‚a czy sÅ‚oniny lub marzÄ… o kawaÅ‚ku biaÅ‚ej albo czerwonejflaneli na nowy kapulet.Nie bogactwo, lecz ubóstwo jest zródÅ‚em materializmu.Tylkoniedostatek i konieczność wyrzeczenia siÄ™ najprostszych potrzeb prowadzÄ… doprzeceniania ich wartoÅ›ci.Tymczasem córce skromnych Soubirous udaÅ‚o siÄ™ z pomocÄ… niepojÄ™tych siÅ‚ dokonaćcudu wiÄ™kszego jeszcze aniżeli odkrycie zródÅ‚a.Nie zdajÄ…c sobie wcale z tego sprawy,Bernadetta przelewa na tych biedaków część owego sÅ‚odkiego ukojenia, jakie spÅ‚ywa naniÄ… samÄ… za każdym razem, kiedy widzi PaniÄ….W jakiÅ› niewytÅ‚umaczony sposób przenosina nich niebiaÅ„skÄ… szczęśliwość, jakiej sama doznaje.WyczekujÄ…cy tÅ‚um czuje siÄ™ za jejpoÅ›rednictwem pokrzepiony i pocieszony.Przez niÄ… poczynajÄ… rozumieć, że pozasÅ‚owami kapÅ‚aÅ„skich rytuałów i formuÅ‚ek leżą nie jakieÅ› mÄ™tne i nieokreÅ›lonemożliwoÅ›ci, lecz prawie namacalna rzeczywistość.I to zbliżenie siÄ™ tego Å›wiata dotamtego zmienia ogromnie ich sytuacjÄ™.NÄ™dza przestaje już wydawać siÄ™ im gÅ‚azemgranitowym, którym obciążeni, dzwigać go muszÄ… od bezsensownego urodzenia aż dorównie bezsensownej Å›mierci.Ów granitowy gÅ‚az staÅ‚ siÄ™ nagle jakby porowaty, bezporównania lżejszy, aniżeli byÅ‚ wczoraj.I nawet tÄ™py umysÅ‚ pastucha Leyrisse awyczuwa jakÄ…Å› Å›wiÄ…tecznÄ… beztroskÄ™, coraz bardziej wypeÅ‚niajÄ…cÄ… serca ludzkie.Oddawna już przestaÅ‚ wypÄ™dzać swoje Å›winie w stronÄ™ Massabielle.Za to godzinamiwyÅ›piewuje gardÅ‚owym gÅ‚osem kolejno wszystkie znane sobie piosenki z rodzinnych gór [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •