[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A potem: OK, to wszystko.Dzięki, Drake.I już.Po wszystkim.A najlepsze jest to, że teraz mam za sobą tęjedyną, wspaniałą sesję.Zawsze wiem, kiedy zdjęcia się udały  a dziśjestem tego nawet pewna jeszcze bardziej niż zwykle.Drake, za nimidealne naturalne światło, które stworzyło niemal efekt aureoli;czerwony boks kontrastujący z jego czarną koszulą i białym kubkiem;zdecydowane linie stolika, okna i samego Drake a.Doskonałość. Dzięki, Ellen Dempsey  uśmiecha się Drake. Operacja byłabezbolesna.Uśmiecham się  nie, rozpromieniam  zapamiętując, jak mojezwykłe imię i nazwisko brzmią w jego ustach; jak wers jakiegoś wiersza,może jednej z jego piosenek.Jestem na kompletnym chemicznym,fizycznym i emocjonalnym haju.Potem, gdy Drake a porywają jego ludzie, Justin kończy pakowaćsprzęt, Rosa ustawia na ladzie w widocznym miejscu fotografię Drake az autografem, a Suzanne próbuje właśnie koktajlu czekoladowego, jazostaję wreszcie sama z Leo w tylnej części restauracji.Opieram się ościanę i patrzę mu w oczy, po raz kolejny. Rozdział 16 No i.? Jak się czujesz?  pyta Leo, a ja wpatruję się w niego jakzahipnotyzowana.Jego niejednoznaczne pytanie sprawia, że kręci mi się w głowie. W związku z sesją?  pytam. Jasne  potwierdza troskliwie. W związku z sesją.W związku zewszystkim.Patrzę na niego i mam wielką ochotę wyznać mu, że jestem poprostu zachwycona.%7łe nigdy nie przeżyłam tak podniecającej godzinyw pracy i rzadko czuję do kogoś tak czysto fizyczny pociąg, jak w tejchwili do niego.%7łe owszem, powiedziałam, że nie chcę, byśmy zostaliprzyjaciółmi, ale nie mogę znieść myśli o całkowitym wykluczeniu tejmożliwości.I choć jestem szczęśliwą mężatką, czuję z nim jakąś dziwnąwięz.Ale, oczywiście, nie mówię mu żadnej z tych rzeczy.Zamiast tego zezblazowanym uśmiechem oświadczam, że z pewnością zrobiłam kilkadobrych zdjęć. Tak że się nie martw.Moje fotografie nie popsują zbytnio twojegoartykułu.Leo śmieje się i mówi: To dobrze.Bo już się naprawdę martwiłem.Od chwili, gdyzadzwoniłem do twojej agentki, myślałem tylko: Cholera jasna.Ona napewno zepsuje mi materiał.Uśmiecham się, odrobinkę zbyt kokieteryjnie, a on oddaje mi takisam uśmiech.Po pełnych napięcia trzydziestu sekundach pytam, czyudało mu się wyciągnąć od Drake a coś ciekawego.Leo kiwa głową, poklepując dyktafon w tylnej kieszeni spodni. Tak.Właściwie nie byłem pewien, czego oczekiwać.Słyszałem, żecałkiem miły z niego facet: życzliwy, otwarty, ujmujący.Ale nigdy nie wiadomo, na jaki nastrój się trafi.Zresztą, sama wiesz.Kiwam głową. Z opornymi nigdy dobrze się nie pracuje.Chociaż humorzastychgburów czasami fotografuje się lepiej, niż się człowiek na początkuspodziewa.Leo podchodzi krok bliżej. Chyba chodzi przede wszystkim o wzajemny pociąg?  mówiznacząco. Tak  odpowiadam, czując, że na usta wypływa mi niedorzecznyuśmiech. Pociąg jest bardzo ważny.Po kolejnej chwili, która wydaje się wiecznością, Leo pyta, takzwyczajnie i swobodnie, że aż wydaje się to sztuczne, co robię pózniej.Odpowiedz na podobne pytanie rozważałam już dziś wiele razy, zjednej strony  pragnąc, by dana nam była jeszcze jedna noc w BeverlyWilshire, z drugiej  ciesząc się, że mam już zarezerwowany biletpowrotny, który ocali mnie przed samą sobą. Wracam do Nowego Jorku  mówię. O  mówi, nagle jakby zbity z tropu. O której masz lot? Nocny, o dziewiątej trzydzieści. Szkoda  spogląda na zegarek.Wydaję z siebie jakiś niezobowiązujący dzwięk, obliczającjednocześnie, ile jeszcze czasu zostało mi w Los Angeles, i szukającjakiejś wiarygodnej wymówki, bym mogła jego część spędzić z Leozamiast z siostrą, która wciąż, udając, że nic nie widzi, okupuje bar. To znaczy, że nie dasz się przekonać, żeby zostać jeszcze na jednąnoc?  pyta Leo.Waham się, gwałtownie szukając w głowie jakiegoś rozwiązania,które nie byłoby nieuczciwe.Ale w tym momencie wyobrażam sobieuśmiech Andy ego, jego dołeczki, jego jasne, błękitne oczy, i już niemam wyboru, mogę tylko powiedzieć: Nie.Naprawdę muszę wracać.Po prostu nie ma sposobu, by przejść przez ten rwący potok suchąnogą.  Rozumiem  mówi szybko, zupełnie jakby czytał międzywierszami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •