[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prześpij ileśnocy na kanapie, nie dostawaj przez kilka tygodni seksu, znieś napady rozdrażnieniai rozstawianie po kątach, a wtedy będziesz wiedział, czy rzeczywiście wystarczającoją kochasz.Pogadajmy po waszej pierwszej kłótni.Inaczej wtedy zaśpiewasz.Nachmurzyłem się i poczułem natychmiast, jak gotuje mi się krew.Nie będzie sięze mnie nabijać! Przyjaciel, nie przyjaciel, ale to jednak służba. Kocham ją!Rozparł się na krześle. Wiem i uważam, że nikt nie zasługuje na nią bardziej niż ty.Po prostu nie patrzna wasz związek przez różowe okulary.Dla żadnego z was nie wyniknie z tego nicdobrego.Komplement z jego strony zbił mnie z tropu. No tak&Ponownie wpatrzyłem się w nią.Kocham cię i żadne kretyńskie docinki nie sąw stanie temu zaszkodzić.Kocham cię bardziej, niż Edmundowi się wydaje, i nicmnie nie obchodzi to, że jesteśmy młodzi.Jej dłoń zacisnęła się na mojej.Kompletnie zdumiony niemal podskoczyłem.Edmund zerwał się na równe nogi. Zacisnęła palce!Teraz ja ścisnąłem mocniej jej dłoń.Odwzajemniła zaraz mój gest.Edmundmusiał chyba przeprowadzić ten sam test na jej drugiej dłoni, bo zaraz energicznieodsunął krzesło, pochylił się nad Różą i uniósł jej powieki. Tak! Wygląda na to, że się budzi  podsumował przejętym szeptem.W tejsamej chwili do pokoju wpadło dwóch lekarzy wynajętych do opieki nad nią.Gorączkowo dyskutując, natychmiast wzięli się do przeprowadzania badań. Odsuńcie się od niej  rzucił sucho jeden z nich.Edmund i ja z przerażeniemotworzyliśmy szeroko oczy.Nie spuszczając wzroku z Róży, puściliśmy jednak jejdłonie.Gdy lekarz przykładał stetoskop do jej klatki piersiowej, na wszelki wypadekutrzymywałem rękę w pogotowiu.W pokoju nie było elektronicznego sprzętu diagnostycznego, bo magia, którą poiliśmy księżną, za każdym razem sprawiała, żecałkowicie wariował.Badanie stetoskopem zdawało się trwać wieczność. Serce mocno bije, tak samo jak do tej pory.Według mnie otrzymała już dośćmagii.Klątwa niedługo się wyczerpie.Pozostaje czekać, aż dziewczyna odzyskaprzytomność.Starałem się sięgnąć myślami do rodziny, by przekazać im wiadomość, ale napróżno  odgradzała nas od siebie blokada.Edmund jednak rozwiązał zaraz problem,wstając, otwierając drzwi i wydzierając się na całe gardło. Na bogów tej ziemi, nie tak głośno.Boli mnie głowa.Głos dobiegający zza moich pleców był słaby i zachrypnięty, ale i takrozpoznałbym go zawsze i wszędzie.Rzuciłem się w stronę, z której dobiegał,i zanurzyłem twarz w złotych lokach, bezładnie rozrzuconych i brudnych, ale wciążlśniących.Zaraz poczułem też, jak oplata mnie rękami. Przepraszam  odezwał się ten sam słaby głos.Zdążyłem tylko pokręcić głową,trąc twarzą o poduszkę, bo zaraz czyjaś silna dłoń odciągnęła mnie za koszulę dotyłu. Daj jej się napić, Fallon  powiedział Edmund.Róży podano zaraz szklankęwody, którą opróżniła jednym haustem. Jak to się stało, że żyję?  spytała, wypiwszy równie łapczywie zawartośćkolejnej szklanki. Przez cały czas dostawałaś magię, tak jakbyśmy przetaczali ci krew  rzekłz dumą w głosie lekarz. Nigdy, przez całą karierę w tym zawodzie, nie zetknąłemsię z kimś w takim stanie.Musieliśmy sporo przy tobie improwizować.W jej spojrzeniu dostrzegłem determinację, jakiej nigdy dotąd u niej niewidziałem.Patrząc wprost przed siebie, dzwignęła się na poduszkach, by po chwiliusiąść zupełnie prosto. Dobra robota  oceniła takim tonem, jakby chwaliła dziecko.Do sypialni zaczęła tymczasem schodzić się moja rodzina. Nie ma czasu na uprzejmości  mówiła teraz niemal takim tonem, jakbywydawała rozkazy.Część służby pochyliła się w ukłonie. Wracam właśniez piekła, które jest naszą przyszłością.Nadchodzą ciężkie dni.Wuj nie dał po sobie poznać ulgi. Poślijcie po Eaglena.Nim się tu pojawi, będziesz miała czas, żeby zjeść.Potemwszystko nam opowiesz. Posłał list.Zrobił to dzień po Ad Infinitum  wiem to, bo zegar na kominkupokazywał datę.Ten sen powracał kilka razy, ale pózniej się zmienił.Potem czytałalist na temat swojej więzi jako Bohaterki.Jeszcze pózniej widziałam, jak ma nóżprzy gardle, a król wampirów grozi, że ją zabije.Sen urywał się zawszew momencie, w którym książę Kaspar Varn odwraca się i porzuca ją, by umarła.Tetrzy wizje wracały do mnie wiele razy, ale nie dane mi było się dowiedzieć, czyViolet umrze.To był koszmar. Jesteś absolutnie pewna, że chri dom nazwał ją nekromantką? Tak  odpowiedziała i widać było, że nie ma wątpliwości. Eaglen?  Po przeciągającym się krzyżowym ogniu pytań wuj oddał muw końcu głos.Wiekowy wampir dzwignął się z krzesła i utykając, podszedł do łóżka.Znaczniebardziej niż poprzednim razem było dziś po nim widać podeszły wiek.O ile jednakjego ciało przegrywało ze starością, o tyle duch wciąż pozostawał młody.Przysiadłna łóżku i zabujał się kilka razy, odrywając krótkie nogi od posadzki. O, jak trzeszczy  skomentował z szerokim uśmiechem lubieżnego dziadka.Pochwili odkaszlnął i już poważnie powiedział:  Uważam, że chri dom może miećrację.Przeszukując jej umysł, zauważyłem, że już teraz śni na temat terazniejszościw sposób, który zahacza o nekromancję [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •