[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.HaberwywiÄ…zaÅ‚ siÄ™ ze swego zadania aż nadto gorliwie i wraz z Å‚adunkiem butelek wody sodowejprzyniósÅ‚ caÅ‚Ä… litaniÄ™ różnych poÅ‚Ä…czeÅ„ kolejowych na terenie przynajmniej kilku dyrekcji.Niestety po drodze do wagonu, skutkiem osÅ‚abienia wÅ‚adz duchowych, wszystkie tepoÅ‚Ä…czenia rozÅ‚Ä…czyÅ‚y siÄ™ i dziwnie poplÄ…taÅ‚y.- Budapeszt, Köresmözo, Miskolcz, Aawoczne z przesiadaniem w Nowym SÄ…czu -zgryzliwie osÄ…dziÅ‚ Kania.- DiabeÅ‚ siÄ™ w tym nie rozezna.Jest zaraz teraz jakaÅ› możliwośćwyjazdu do Wiednia?- O dziewiÄ…tej idzie pociÄ…g do granicy.W Aawocznem trzeba siÄ™ bÄ™dzie przesiąść doSanoka - recytowaÅ‚ smÄ™tnie Haber.- Z Sanoka idzie pociÄ…g poÅ›pieszny do OÅ‚omuÅ„ca.nie, zAawocznego idzie pociÄ…g.Aeb mnie boli.- Aeb go boli.DziÄ™kujÄ™ ci za informacje.Idz, Szökölön, na stacjÄ™ i dowiedz siÄ™. Szökölön zabraÅ‚ ze sobÄ… puste butelki po wodzie sodowej i wróciÅ‚ z peÅ‚nymi.- BezpoÅ›redniego pociÄ…gu nie ma, tylko z przesiadaniem na granicy galicyjskiej.- To niedobrze - Kania pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ….- Galicja jest dla mnie zakazana przynajmniejdo koÅ„ca wojny.Na każdym posterunku żandarmerii jest mój dokÅ‚adny rysopis z uprzejmÄ…proÅ›bÄ… o przytrzymanie oryginaÅ‚u i odprowadzenie do wiÄ™zienia wojskowego naZamarstynowie we Lwowie.- Jest inne poÅ‚Ä…czenie - wyjaÅ›niÅ‚ Szökölön - Trzeba jechać do Budapesztu.- Do Budapesztu?- Miasto Å‚adne i jest co zwiedzać.Zobaczycie relikwie Å›wiÄ™tego Stefana.- A z Budapesztu jest zaraz jakieÅ› poÅ‚Ä…czenie?- Jest po kilku godzinach.- Nie rozumiem, jak wy chcecie jechać do tego Wiednia? - zapytaÅ‚ HÅ‚adun.- SkorowsiÄ…dziemy do pociÄ…gu budapeszteÅ„skiego z dokumentem do Wiednia, to nam pierwszyżandarm wyjaÅ›ni omyÅ‚kÄ™ i zajedziemy za kraty.- WiÄ™c wypeÅ‚niam zaraz drugi dokument, że jedziemy do Budapesztu, i fertig.Dawaj,Haber, atrament.- MieliÅ›my jechać do Wiednia - zauważyÅ‚ Haber.- Nie ucieknie WiedeÅ„, zdążymy jeszcze.Dlaczego niby nie mamy sobie pojezdzićtrochÄ™?- SÅ‚usznie - potwierdziÅ‚ Baldini - mamy czas.A Budapeszt wart rzeczywiÅ›ciezwiedzenia.SÄ… tam podobno muzea, godne obejrzenia monumenty, stare koÅ›cioÅ‚y.-.stare kryminaÅ‚y wojskowe, stare sÄ…dy wojenne - wtrÄ…ciÅ‚ Haber - i starzy żandarmi.- A co majÄ… do nas żandarmi? - zapytaÅ‚ HÅ‚adun.- Nic - Haber pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ… - majÄ… tylko instrukcjÄ™ z rysopisami i rozkaz, żeby przyspotkaniu wrÄ™czyli nam róże.Idiota! Czy tobie siÄ™ zdaje, że jesteÅ›my turystami i podróżujemydla przyjemnoÅ›ci, co? Nie bÄ…dzmy zanadto odważni, bo wpadniemy.Zobaczycie, żewpadniemy.Kania zapaliÅ‚ papierosa.- Dlaczego mamy wpaść? Haber nakreÅ›liÅ‚ kółko na czole.- To wino uderzyÅ‚o ci widocznie na mózg.Czy przypadkiem nie taÅ„czÄ… ci przedoczami biaÅ‚e sÅ‚onie? Nie? Bo to siÄ™ takim wariatom zdarza.UsiadÅ‚ i przyÅ‚ożyÅ‚ do ust szyjkÄ™ butelki z wodÄ… sodowÄ…, a kiedy siÄ™ ochÅ‚odziÅ‚, mówiÅ‚dalej zgryzliwie:- Jeden wariat chce jechać do Wiednia przez Budapeszt, a drugi siÄ™ pyta, jaki interes majÄ… do niego żandarmi.Tak jakby naprawdÄ™ nie wiedziaÅ‚, że w każdej chwili grozi wsypa.Wam siÄ™ chyba zdaje, że jedziemy za legalnymi dokumentami i sÅ‚użbowo.- Nie kracz - przerwaÅ‚ Kania - dokumenty sÄ… legalne.- Ale my jesteÅ›my nielegalni!- Dopóki mamy blankiet oryginalnego dokumentu podróży, nikt siÄ™ do nas nie maprawa przyczepić.- Gadaj, co chcesz, a ja wiem tylko jedno, że jak zobaczÄ™ żandarma w wagonie, tomnie Å›ciska w doÅ‚ku.- O co ci wÅ‚aÅ›ciwie chodzi? - zapytaÅ‚ Szökölön.- Przecież gdzieÅ› musimy wyjechać,do diabÅ‚a, nie? W jednym miejscu nie możemy siedzieć.- To jest racja - wtrÄ…ciÅ‚ HÅ‚adun.- Dla nas jest tylko jedna szansa: przenosić siÄ™ zmiejsca na miejsce i nigdzie dÅ‚użej jak kilka dni nie siedzieć.- Kiedy w Wiedniu.- PrzymknÄ…Å‚byÅ› siÄ™ lepiej z twoim Wiedniem - rozsierdziÅ‚ siÄ™ Szökölön, którego bólgÅ‚owy nastrajaÅ‚ wrogo do caÅ‚ego Å›wiata.- Nie zapadnie siÄ™ w ziemiÄ™ przez dwa tygodnie.Mamy czasu dosyć.- Nie mam zdrowia do was - odrzekÅ‚ zrezygnowany Haber - poprzewracaÅ‚o siÄ™ wam wgÅ‚owach i fertig.Możemy jechać do Budapesztu i na biegun północny.Już mi wszystkojedno.Tylko, na miÅ‚ość boskÄ…, unikajmy żandarmów!- Przebierz siÄ™ w cywilny garnitur, włóż na Å‚eb cylinder i podróżuj pierwszÄ… klasÄ…, ażaden żandarm siÄ™ do ciebie nie przyczepi - poradziÅ‚ Szökölön trzymajÄ…c siÄ™ oburÄ…cz zagÅ‚owÄ™.- Mm.tak.- westchnÄ…Å‚ Haber.- Z moim nosem po cywilnemu.- No wiÄ™c? - zapytaÅ‚ Kania.- Co zrobimy?- Jedziemy do Budapesztu - orzekÅ‚ Baldini.Kania zdecydowanie wyjÄ…Å‚ z kieszeniwieczne pióro.- Dawaj, Haber, dokumenty podróży!Haber siÄ™gnÄ…Å‚ do wewnÄ™trznej kieszeni bluzy, skÄ…d wydobyÅ‚ pieczoÅ‚owicie owiniÄ™teoryginalne blankiety dokumentów podróży i podaÅ‚ je Kani, który rozÅ‚ożyÅ‚ je na stoliku podoknem.- Trzeba wykombinować jakiÅ› dobry cel podróży.Tak, żebyÅ›my w żadnym żandarmienie wzbudzali podejrzenia.- Napisz, że jedziemy pobrać materiaÅ‚ saperski - doradziÅ‚ HÅ‚adun.- A może skÅ‚adnica materiałów saperskich jest gdzie indziej? Nie można ryzykować.Kania zamyÅ›liÅ‚ siÄ™.- Do Koszyc jechaliÅ›my po amunicjÄ™, wiÄ™c do Budapesztu możemy jechać poumundurowanie - doradziÅ‚ Szökölön.- Z Pragi do Budapesztu po umundurowanie? Praga ma wÅ‚asne magazynykorpusowe.nie można.Kania plasnÄ…Å‚ siÄ™ rÄ™kÄ… w czoÅ‚o.- Mam myÅ›l! KapitalnÄ… myÅ›l!- Wyjechać do Wiednia - domyÅ›liÅ‚ siÄ™ Haber - przez Budapeszt, PragÄ™, Lwów,Kraków i Triest.Kania zaczÄ…Å‚ siÄ™ Å›miać na gÅ‚os.- Nie mówiÅ‚em, że to z wina? Teraz macie dowód.zwariowaÅ‚! Zamiast siÄ™zastanowić nad swoim losem, to ten baÅ‚wan siÄ™ Å›mieje.Co siÄ™ staÅ‚o? Aaskocze ciÄ™ coÅ›?Kania przestaÅ‚ siÄ™ Å›miać i zamaszyÅ›cie zaczÄ…Å‚ wypeÅ‚niać blankiet dokumentu.- No co? - zapytaÅ‚ Szökölön.- Gdzie ostatecznie jedziemy?Haber spojrzaÅ‚ przez ramiÄ™ i w pewnej chwili otworzyÅ‚ szeroko oczy, przetarÅ‚ jepięściami i rozwarÅ‚ je jeszcze szerzej:- Ccooo?- No co? Odwożę dezerterów do sÄ…du wojennego w Budapeszcie.Wszyscy spojrzelina KaniÄ™, potem na siebie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •