[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bez trudu zaciągnie ją do łóżka, o ile tawcześniej nie odpłynie.Jednak ku zdumieniu Natalie, Brad natychmiast się obrócił, szepnął cośdo blondynki i zostawił ją.Przecisnął się przez tłum w kierunku Natalie. Myślałem, że cię już nigdy więcej nie ujrzę.Kopę lat!  rzekł zuśmiechem, który ćwiczył chyba przed lustrem.Wcale tak dużo czasu nie upłynęło. Cóż mogę powiedzieć? Czasemplany nie układają się po naszej myśli.Nie mogłam się wyrwać. Ale teraz jesteś.Wiedziałem, że wrócisz  uśmiechnął się do niej.Natalie zaczęła się zastanawiać, czy to działa na inne kobiety. Dlaczego ja?  zapytała, kierując wzrok w stronę blondynki.Brad wzruszył ramionami. Ty jesteś bardziej interesująca.Natalie zmarszczyła brwi. Doprawdy? Nawet mnie nie znasz.85RS  Cóż, po pierwsze nie jesteś pijana  odparł, zapominając o swoimwcześniejszym zachowaniu wobec Natalie. Poza tym pamiętam, że pytałaśmnie o pracę, a ona chce tylko iść ze mną do łóżka.Nie zawsze mam na toochotę.Niewiele kobiet interesuje się moją pracą, dlatego mniezaintrygowałaś.Zaczynało się robić niebezpiecznie.Nie chciała wyglądać jakdziennikarka, ale to i tak było lepsze niż wielokrotne odrzucanie jegołóżkowych propozycji.Natalie wzruszyła ramionami.Uśmiechnęła się z nadzieją, że zachowujesię naturalnie. Zawsze mnie interesuje, czym zajmują się mężczyzni.Wasz świat takbardzo się różni od świata kobiet.Dzięki różnicom między nami staje sięciekawszy.Poza tym nigdy wcześniej nie spotkałam maklera giełdowego.Twój świat jest dla mnie tajemnicą.A zwłaszcza świat maklera okradającego staruszków z ich oszczędności. W takim razie wyjawię ci wszystkie tajemnice mojej profesji  rzekłściszonym głosem. Ale może w innym miejscu.Za dużo tu moichznajomych.Co powiesz na pobliską kawiarnię? Chodzi o  Mocha Matters"? Tak.Lubisz ją? Pojedzmy moim wozem.Natalie nie zamierzaławsiadać z tym facetem do żadnego samochodu. Spotkamy się na miejscu.Brad zaszczycił ją wystudiowanym uśmiechem. Chyba się mnie nie boisz?Nie bała się, ale ta uwaga dała jej do myślenia.Czy powinna sięprzestraszyć?86RS  Po prostu jestem ostrożna  odparła. I wolę jezdzić własnymsamochodem. To musi być niezła bryka.Samochód Natalie nie zwalał z nóg, ale była to pierwsza rzecz, jakąkupiła po skończeniu szkoły.Ona i jej niebieski wózek, jak go pieszczotliwienazywała, stanowili zespół.Pomimo wieku i odpadających części, ufała mu.Nie ufała natomiast Bradowi Herronowi. Za dziesięć minut będę na miejscu  obiecała.Otworzył usta na znak sprzeciwu, ale uśmiechnęła się, zanim cokolwiekzdążył powiedzieć.Zza pleców Brada wyjrzał Neil Gerard.Grał w rzutki.Spoglądał na nią tęsknym wzrokiem.Tym razem uśmiech Natalie był szczery.Dzisiejszym celem był jednak Brad. Tylko się nie spóznij  rzekła, udając się do wyjścia z nadzieją, że Bradopuści lokal w tym samym momencie, dając jej jakąś wskazówkę.Po dziesięciu minutach weszli razem do  Mocha Matters". Ten sam stolik, co zawsze  powiedział do kelnerki.Natalie ogarnęły złe przeczucia.Brad musiał tu często bywać.Czypowinna się czegoś obawiać?Zrozumiała, że owszem, gdy kelnerka zaprowadziła ich do ciemnego kątana końcu lokalu. Co ci się najbardziej podoba w twoim zawodzie?  Rzekła z nadzieją,że uda jej się nieco opóznić zaloty Brada.Mężczyzna uśmiechnął się i pokręcił głową. Oj, Natalie.Wiesz, że nie przyszliśmy tu rozmawiać o pracy.Dobrzeznam zasady gry.Ty pewnie też. Jakiej gry?  Zapytała z rosnącą wściekłością.87RS  Daj spokój, skarbie  powiedział, przysuwając się do niej. Wiem, żepróbujesz zachować klasę.Nie chcesz wypaść jak ta blondynka w klubie.Tamusiłowałaś nie wyglądać tanio, ale tutaj? Tutaj jesteśmy sami.Miał rację.Boksy w kawiarni dawały poczucie prywatności.Bradpostanowił wykorzystać sytuację.Położył rękę na jej udzie.Z trudem powstrzymała się od uderzenia go w splot słoneczny.Odepchnęła rękę mężczyzny. To dobre miejsce na pogawędkę.Zanim się do kogoś zbliżę, muszę golepiej poznać, więc może opowiesz mi coś o sobie. Trudna do zdobycia, co? Takie kobiety lubię.Przynajmniej przez jakiśczas.Gdy cię zdobędę, będę miał większą satysfakcję.Gorąca z ciebie laska.Chcesz porozmawiać? W porządku, najpierw porozmawiajmy  zaczął jejopowiadać historię swojego życia. Mój stary nigdy we mnie nie wierzył, aleja mu pokazałem.Stać mnie na wszystko.W zeszłym roku zafundowałem muniezłą chatę.Jemu się nie podoba.Co z tego? Nie obchodzi mnie to, bo mamkasę i laski na mnie lecą.Mogę ci kupić wszystko, co chcesz.Naprawdę wiem,jak zadowolić kobietę.Wystarczy ci tyle informacji na mój temat?Natalie zrobiło się słabo. Nie.Opowiedz, jak ci się udało tak wybić? Namawiam ludzi do zwierzeń, a oni zrobią wszystko, gdy znajdzieszich słaby punkt i wciągniesz w rozmowę.Tobie powiedziałem, że wyglądaszna mądrą kobietę.Kobietę z klasą.Powiedz mi, czy jesteś z tych naprawdęinteligentnych? Założę się, że tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •