[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie ma nic zÅ‚ego w gÅ‚oÅ›nym wyrażaniu uczuć, Julianno zachÄ™ciÅ‚ jÄ…. DziÄ™ki temu wiem, że nie jestem caÅ‚kowicie odrażajÄ…cy. Nie jesteÅ›.Ale nie lubiÄ™ widzieć ciÄ™ na kolanach szepnęła.Zadowolenie zniknęło z jego twarzy. Kiedy mężczyzna klÄ™czy przed kobietÄ…, jest to gest rycerski.Kiedy kobieta klÄ™czy przed mężczyznÄ…, jest to gest niestosowny.Julia jÄ™knęła ponownie. Gdzie ty siÄ™ tego nauczyÅ‚eÅ›?Gabriel spojrzaÅ‚ na niÄ… pytajÄ…co. Gdzie nauczyÅ‚eÅ› siÄ™ tak masować stopy wyjaÅ›niÅ‚a,czerwieniÄ…c siÄ™ jeszcze bardziej. Od przyjaciółki westchnÄ…Å‚.Prawdopodobnie od przyjaciółki z czarno-biaÅ‚ej fotografii pomyÅ›laÅ‚a. Tak powiedziaÅ‚ Gabriel, jakby przewidujÄ…c jej pytanie.ChciaÅ‚bym siÄ™ zająć caÅ‚ym twoim ciaÅ‚em, ale nie sÄ…dzÄ™, że peÅ‚ny masażbyÅ‚by w tej chwili możliwy. Jego oczy nieco pociemniaÅ‚y, gdyspojrzeli na siebie.Emerson zajÄ…Å‚ siÄ™ drugÄ… stopÄ… dziewczyny. Jużteraz za bardzo pragnÄ™ twojego ciaÅ‚a, Julianno.Nie potrafiÅ‚bymdotykać ciÄ™ niewinnie, gdybyÅ› leżaÅ‚a przede mnÄ… owiniÄ™ta jedynie wprzeÅ›cieradÅ‚o.Siedzieli przez chwilÄ™ w milczeniu.Gabriel nadal masowaÅ‚ stopyJulii. JeÅ›li chcesz, odwiozÄ™ ciÄ™ do domu i porozmawiamy jutro.AlbozostaÅ„.Możesz spać w moim pokoju, a ja poÅ‚ożę siÄ™ w goÅ›cinnym.ZajrzaÅ‚ niepewnie w jej oczy. Nie chcÄ™ tego przedÅ‚użać odparÅ‚a Julia. WolÄ™ porozmawiaćteraz, jeżeli nie masz nic przeciwko temu. W porzÄ…dku.Chcesz siÄ™ czegoÅ› napić? Gabriel wskazaÅ‚ wkierunku kuchni. MogÄ™ otworzyć butelkÄ™ wina albo zrobić ci drinka. PopatrzyÅ‚ na niÄ… przeciÄ…gle. ProszÄ™, pozwól mi coÅ› dla ciebiezrobić.Przez ciaÅ‚o Julii przepÅ‚ynęła fala gorÄ…ca.OpanowaÅ‚a siÄ™ jednak. PoproszÄ™ o wodÄ™.MuszÄ™ zachować trzezwy umysÅ‚.Gabriel wstaÅ‚ i poszedÅ‚ do kuchni.Julia sÅ‚yszaÅ‚a, jak myje rÄ™ce, apotem siÄ™ga do lodówki.Po chwili wróciÅ‚ ze szklankÄ… wypeÅ‚nionÄ…perrierem i kawaÅ‚kami limetki. Gabrielu, mogÄ™ ciÄ™ na chwilÄ™ przeprosić? OczywiÅ›cie.Wróć do kominka, kiedy bÄ™dziesz już gotowa.UsiÅ‚owaÅ‚ siÄ™ uÅ›miechnąć, ale jego twarz byÅ‚a zbyt spiÄ™ta, aby wyszÅ‚o tonaturalnie.Julia zniknęła ze szklankÄ….Gabriel uznaÅ‚, że chciaÅ‚a siÄ™ po prostuprzygotować na kolejne odsÅ‚ony z jego przeklÄ™tego, nÄ™dznego życia.Amoże zabarykaduje siÄ™ w Å‚azience i zażąda rozmowy przez zamkniÄ™tedrzwi? Wcale by jej za to nie winiÅ‚.MyÅ›laÅ‚a intensywnie.Nie wiedziaÅ‚a, co powie jej Gabriel i jakona na to zareaguje.Bardzo możliwe, że dowie siÄ™ o rzeczach, któreskreÅ›lÄ… ich wspólnÄ… przyszÅ‚ość.Ta myÅ›l zaÅ‚amaÅ‚a jÄ…, ponieważniezależnie od tego, co zrobiÅ‚ i z kim to zrobiÅ‚, kochaÅ‚a go.Nie chciaÅ‚a,nie potrafiÅ‚a, nie mogÅ‚a go stracić.Gabriel siedziaÅ‚ z pochmurnÄ… minÄ… w czerwonym aksamitnymfotelu przed kominkiem, wpatrujÄ…c siÄ™ nieobecnym wzrokiem wpÅ‚omienie.WyglÄ…daÅ‚ niczym postać z powieÅ›ci Brontë.Julia ruszyÅ‚a wjego kierunku, modlÄ…c siÄ™ po cichu do Charlotte, żeby Gabriel byÅ‚bohaterem jej noweli, nie zaÅ› jej siostry, Emily.Wybacz, Charlotte, ale Heathcliff mnie przeraża. powtarzaÅ‚a wduchu.ProszÄ™, nie pozwól, aby Gabriel okazaÅ‚ siÄ™ Heathcliffem.Bezurazy, panno Emily.ProszÄ™.Stanęła tak, że Gabriel nie mógÅ‚ jej dostrzec.ChrzÄ…knęła lekko,sygnalizujÄ…c swojÄ… obecność.SpojrzaÅ‚ na niÄ… i gestem zaprosiÅ‚ dokominka. Choć, ogrzej siÄ™.Julia ruszyÅ‚a z zamiarem spoczÄ™cia na dywanie, leczpowstrzymaÅ‚a jÄ… rÄ™ka Gabriela. ProszÄ™, usiÄ…dz mi na kolanach.Albo na otomanie lub na sofie.Nadal nie lubi, kiedy siedzÄ™ na podÅ‚odze pomyÅ›laÅ‚a.Nie miaÅ‚anic przeciwko siedzeniu na ziemi, przy kominku, ale Gabrielanajwyrazniej ten pomysÅ‚ obrażaÅ‚.Nie chciaÅ‚a siÄ™ z nim kłócić o taktrywialnÄ… rzecz.Nie skorzystaÅ‚a z pierwszej sugestii i wybraÅ‚aotomanÄ™.UsiadÅ‚a w milczeniu, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ bÅ‚Ä™kitno-pomaraÅ„czowym pÅ‚omieniom.Nie myÅ›laÅ‚a już o profesorze, lecz oGabrielu, jej nauczycielu, jej ukochanym.Emerson poprawiÅ‚ siÄ™ w fotelu, zastanawiajÄ…c siÄ™, dlaczego Juliachce zachować miÄ™dzy nimi taki dystans.Ponieważ wie już, kim jesteÅ›,i boi siÄ™ ciebie. Dlaczego nie chcesz mnie widzieć na kolanach? spytaÅ‚a,przerywajÄ…c milczenie. W Å›wietle dzisiejszej konwersacji zapewne sama potrafiszodgadnąć odpowiedz.Przyczyn jest wiele, podbudowanych jeszczetym, co powiedziaÅ‚aÅ› mi w swoim mieszkaniu. PrzerwaÅ‚ i spojrzaÅ‚ naniÄ… znaczÄ…co. JesteÅ› zbyt skromna i ludzie wykorzystujÄ… twojÄ…dobroć. Magistranci muszÄ… pÅ‚acić, każdy to wie. To nie ma nic wspólnego z byciem studentem. Zawsze bÄ™dziesz uzdolnionym profesorem, a ja twojÄ… studentkÄ… zauważyÅ‚a spokojnie. Zapominasz, że spotkaliÅ›my siÄ™ na dÅ‚ugo, zanim zostaÅ‚aÅ›studentkÄ…, a ja profesorem.Poza tym nie bÄ™dziesz siÄ™ uczyÅ‚a do koÅ„cażycia.BÄ™dÄ™ siedziaÅ‚ w pierwszym rzÄ™dzie podczas twojego pierwszegowykÅ‚adu.JeÅ›li zaÅ› chodzi o uprzedzenia w stosunku do profesorów, niepÅ‚ynież z nas krew, gdy nas nakÅ‚ujecie? A jak nas skrzywdzicie, nie mamyż siÄ™ mÅ›cić za to?[65] odparÅ‚aJulia.Gabriel odchyliÅ‚ siÄ™ w fotelu i uÅ›miechnÄ…Å‚ z uznaniem. No i proszÄ™, kto tutaj teraz jest nauczycielem, panno Mitchell?Ja mam jedynie przewagÄ™ wieku i doÅ›wiadczenia. Wiek niekoniecznie przydaje mÄ…droÅ›ci. OczywiÅ›cie, że nie.JesteÅ› mÅ‚oda, ale pracowita i zdolna, nasamym poczÄ…tku dÅ‚ugiej i wspaniaÅ‚ej kariery.Być możeniewystarczajÄ…co okazywaÅ‚em podziw dla twojego umysÅ‚u.Julia zamilkÅ‚a, udajÄ…c, że zahipnotyzowaÅ‚y jÄ… migoczÄ…cepÅ‚omienie.Gabriel chrzÄ…knÄ…Å‚. Ann mnie nie skrzywdziÅ‚a, Julianno.Prawie o niej nie myÅ›lÄ™, ajeÅ›li już, to z żalem.Nie pozostawiÅ‚a po sobie blizn.Julia spojrzaÅ‚a na niego zatroskanym wzrokiem. Nie wszystkie blizny sÄ… widoczne.Dlaczego ze wszystkichludzi wybraÅ‚eÅ› wÅ‚aÅ›nie jÄ…?Gabriel wzruszyÅ‚ ramionami i spojrzaÅ‚ w stronÄ™ ognia. Dlaczego ludzie robiÄ… cokolwiek? Ponieważ poszukujÄ…szczęścia.Ann obiecywaÅ‚a nieokrzesanÄ…, intensywnÄ… rozkosz, a japotrzebowaÅ‚em rozrywki. PozwoliÅ‚eÅ› siÄ™ krzywdzić z nudów? Julia poczuÅ‚a siÄ™ chora.Rysy twarzy Gabriela stwardniaÅ‚y. Nie oczekujÄ™, że to zrozumiesz.Wtedy jednak potrzebowaÅ‚emoderwania od rzeczywistoÅ›ci, a to oznaczaÅ‚o albo ból, albo alkohol.NiechciaÅ‚em robić niczego, co wróciÅ‚oby rykoszetem do Richarda i Grace.PróbowaÅ‚em& zwiÄ…zków z kobietami, ale wszystkie moje miÅ‚ostkiszybko traciÅ‚y blask.Zawsze dostÄ™pne, lecz bezrozumne orgazmymogÄ… czÅ‚owieka zmÄ™czyć, Julianno.ZapamiÄ™tam to pomyÅ›laÅ‚a. Sposób zachowania profesor Singer podczas wykÅ‚adu& apotem na obiedzie& nie wyglÄ…da jak kobieta wzgardzona. Ann gardzi sÅ‚aboÅ›ciÄ… i nie potrafi zaakceptować porażki.ByÅ‚ tociężki cios dla jej reputacji i wybujaÅ‚ego ego, kiedy próbakontrolowania mnie jej siÄ™ nie powiodÅ‚a.Nie zamierza rozgÅ‚aszać otym potkniÄ™ciu. ZależaÅ‚o ci na niej kiedykolwiek? Nie.Jest sukubem, bez serca i duszy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]