[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Natychmiast.Już miał wysiadać, gdy w lusterku wstecznym zobaczył dziewczynkę.W pewnejodległości.Szła bardzo wolno, ale bez wysiłku, niemal skocznie, z opuszczoną głową i jakbykoncentrowała się na liczeniu własnych kroków.Zbliżyła się.Teraz Joentaa dojrzał plecak na jej ramionach i śpiwór oraz matę pod pachą.Przez chwilę był zdziwiony, że rodzice nie zauważyli zniknięcia tych przedmiotów.O ile jednakwłaściwie oceniał Sinikkę, na pewno kupiła nowe rzeczy i odpowiednio wcześnie starannie jeukryła. Była dobrze przygotowana do tej& przygody.Zatrzymała się przed jasnozielonym domem.Po chwili usiadła na pierwszym stopniuschodków prowadzących do drzwi wejściowych.Wydawało się, że na coś czeka.Na przebudzenie rodziców.Lub na impuls, by nacisnąćguzik dzwonka.Lub na coś zupełnie innego.Joentaa także odczekał chwilę, potem zawrócił samochód i wyjechał naprzeciw dniowi,który zapowiadał się równie upalnie jak te minione.2Ruth Vehkasalo nie spała.Kalevi zasnął dopiero nad ranem.Jego twarz wydawała sięodprężona, a jednocześnie wykrzywiona bólem.Ruth Vehkasalo odwróciła się i położyła na plecach.Ulżyło jej, że w końcu jest sama.W końcu naprawdę sama.W nocy udała śpiącą, by uniknąć dalszej rozmowy z Kalevim.Poprostu nie miała już siły na wymianę choćby jednego słowa.Kalevi niezmordowanie krążył po domu.Kładł się do łóżka, po kilku minutach zrywałsię, wychodził z pokoju, wracał, znów wychodził i znów wracał.Siadał wyprostowany na łóżku,oddychał bardzo świadomie i w skupieniu, od czasu do czasu ostrożnie nachylał się nad nią, byupewnić się, że śpi.Potem przez chwilę bardzo delikatnie głaskał jej ramiona, nie przestająckoncentrować się na równomiernym oddychaniu.Wieczorem w telewizji pokazali jakieś jezioro i auto mężczyzny, który zginął w tymjeziorze i w tym aucie.Ruth Vehkasalo klęczała przed telewizorem, Kalevi siedział skulony nabrzegu kanapy i wyrzucał z siebie bezsensowne słowa.%7łe załatwi tę świnię.Mężczyznę, któryjuż nie żył i którego zupełnie nie znali.Nie znali nawet jego nazwiska.W końcu Kalevi przestał obrzucać wyzwiskami nieznanego i bezimiennego człowiekai zadzwonił na policję, by dowiedzieć się czegoś bliższego.Ale niczego się nie dowiedział.A przynajmniej nie powiedziano mu nic konkretnego.Potem znów usiadł na brzegu kanapy i zaczął mówić o Sinikce.Po prostu zaczął mówićo Sinikce i nie przestawał, przywoływał najgłębsze wspomnienia, mówił głosem, który wydawałsię dobiegać z daleka, z innego pokoju, a ona skupiała się na tym, by nie słuchać.Czekała, aż potok słów osłabnie.W telewizji zaczął się jakiś teleturniej, a Kalevi przyniósł z piwnicy filmy i podłączałkamerę do magnetowidu, nie przejmując się sprzeciwami żony. Po prostu spróbujmy powiedział. Jeśli będzie zle, zwyczajnie to wyłączymy.Alemyślę, że to nam dobrze zrobi& powiedział, jego twarz była cała czerwona, tak jak czasami,gdy jadł zbyt szybko lub gdy w niedzielę wracał z joggingu.Na ekranie teleturniej ustąpił miejsca zimowej panoramie Alp. Austria stwierdził Kalevi. Przed czterema& nie, przed pięcioma laty.Zimą.Jakwidać.Tam Sinikka odbyła pierwszy kurs jazdy na nartach.Zobaczyła Sinikkę zjeżdżającą ze stoku.Zbliżającą się do kamery i mijającą ją.Z dużąprędkością.Pługiem.Na niepewnych nogach, ale optymistyczną. Pamiętasz, prawda powiedział Kalevi i zaczął przewijać film do przodu, jakby chciałznalezć jakąś konkretną scenę, ale nie było tam nic konkretnego, tylko potrzeba, by przywrócićSinikkę do życia na ekranie. Kalevi zaczęła, ale on był zajęty, przewijał film do przodu i do tyłu, bez celu, i wciążpowtarzał: Jeszcze chwilę.Zaraz.Zaraz to znajdę.Poczekaj.Po chwili wstała, poszła się umyć i położyła do łóżka.Wzięła dwie z tych tabletek, którezapisał jej lekarz.Na dole słychać było głos Sinikki.I Kaleviego.I jej własny.Brzmiał niecometalicznie, ale wyraznie.Siedziała na łóżku.Potem przyszedł Kalevi, zdjął tylko marynarkę i spodnie i położył się obok niej. Przepraszam powiedział. Zachowywałem się chyba trochę& histerycznie. Nie musisz przepraszać odparła.Potem leżeli koło siebie i czekali na sen, który w końcu przyszedł.Do Kaleviego, nie doniej.Mimo że wzięła dwie, a pózniej kolejne dwie rzekomo tak silnie działające tabletki.Spojrzała na męża, na jego twarz naznaczoną bólem i zmęczeniem.Nawet we śnie wciążwyglądał na zmęczonego.Wstała ostrożnie, by go nie obudzić, i zeszła na dół, do kuchni.Wstawiła wodę.Miałaochotę na herbatę.Na herbatę rumiankową.Herbata rumiankowa łagodzi ból w czasie choroby,uczyła ją matka.Przed paroma laty zmarła.Ruth Vehkasalo czuła ulgę, że jej matka nie musiałabyć świadkiem tego, co się stało.Woda zawrzała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]