[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Alenie martw się, pojąłem lekcję i więcej to się nie zdarzy.Apoza tym ten, który mi zabrał kokainę, na pewno drugi raztego nie zrobi.Pomożecie mi? W końcu zawsze124 powtarzasz, że rodzina jest najważniejsza.Wyobraził sobie przerażenie na twarzy ojca i chcącopanować chęć roześmiania się, chwycił szklankę z wodą iopróżnił ją jednym haustem.Matka natychmiast napełniłają na nowo, z uśmiechem równie mechanicznym jak ruchręki.Ojciec rozprawiał o czymś i w jakimś momencierozjaśnienia umysłu, niewątpliwie spowodowanymdziałaniem kokainy, Aleix zauważył, że nie on jeden niezwracał uwagi na słowa ojca: matka myślami była w innymświecie, widział to w jej oczach, a brat.kto mógłwiedzieć, o czym myślał Edu? Patrzył na Aleixa spod oka,kiwał głową, słuchając doktora Roviry, znanegoginekologa, żarliwego katolika i gorącego obrońcywartości, takich jak życie, rodzina, chrześcijaństwo i honor.Nagle Aleixowi wydało się, że jedzie pociągiem,który nieubłaganie przyspiesza.Na czoło wystąpił muzimny pot.Dłoń musiał zacisnąć w pięść, aby opanowaćdrżenie.I owładnęła nim nagle przemożna chęć zapłakania;ostatnio czuł się często tak jak wtedy, kiedy był małymchłopcem i leżał w szpitalu, kiedy czuł lęk, że za chwilęotworzą się drzwi i wejdzie lekarz albo pielęgniarki, a wich wesołych głosach nawet on, taki mały, słyszał fałsz; żedadzą mu leki sprawiające tyle bólu i tak konieczne.Miałszczęście, że był przy nim Edu.Nie mówił mu o odwadze,nie udawał, że to, przez co musi przejść, nie jest straszne;siadał przy nim każdego popołudnia, często zostawał wnocy, czytał mu bajki albo opowiadał o różnych rzeczach,albo po prostu trzymał go za rękę, aby pokazać, że jest, żezawsze, zawsze może na niego liczyć.Wiedział, że rodziceteż towarzyszyli mu w czasie tych długich miesięcy, alenajlepiej pamiętał Edu.Kontakt emocjonalny, jaki sięmiędzy nimi nawiązał, dowodził prawdziwości maksymy125 ojca: rodzina jest najważniejsza.Włożył rękę do kieszeni isprawdził, czy pendrive, który Gina mu dała, ciągle tamjest.Westchnął głośniej chyba, niż mu się wydawało, bowszystkie oczy skierowały się na niego.Usiłowałwestchnienie zamienić w kaszel, lecz efekt był jeszczegorszy.Zdziwienie w oczach ojca przeszło w obrzydzenie.I wtedy, dopiero wtedy, poczuł kwaśny odór, któregozródłem musiało być jego ciało  zwymiotował te kilkakęsów, które przełknął.* * *hej, gi, jesteś?tak.jak z glinami?dobrze.chyba, dopiero wyszli,co im powiedziałaś?nic? nie ufasz mi?tak, jasne.&&gi.kocham cię, naprawdę.126 Jnaprawdę.tylko w tobie mam przyjaciela, i zle sięczuję, chory jestem.bierzesz? dalej bierzesz, prawda?idę spać, xoxo.aleix, kurczę, co ci jest? dopiero dziewiąta!!nic, kolacja mi zaszkodziła, cholera, brat idzie,muszę kończyć, pogadamy jutro.* * *Edu wchodzi do pokoju z poważną miną, zamykadrzwi i siada na brzegu łóżka. Lepiej ci? Mama się martwi. Tak.Niedobrze mi się zrobiło, z gorąca.Milczenie brata najlepiej dowodzi, że mu niewierzy.Aleix wie o tym i przez sekundę ma ochotę zrzucićwszystko z serca. Wiesz, że możesz mi zaufać, prawda?Nie!  słyszy wewnętrzny krzyk Nie mogę!Edu wstaje i kładzie dłoń na jego ramieniu.I nagleAleix jest znowu tym małym przerażonym chłopaczkiem,czekającym na lekarzy w szpitalnym łóżku.Azy spływająmu po policzkach, a on nie umie ich powstrzymać.Wstydmu, że łka jak dziecko, ale już za pózno.Eduard powtarzaszeptem:  Możesz mi zaufać.Jestem twoim bratem.127 Uścisk jest tak serdeczny, tak krzepiący, że Aleix nieopiera się już i płacze niekontrolowanymi łzami.* * *Gina patrzyła w ekran i zastanawiała się, dlaczegoAleix mówił takie rzeczy wtedy, gdy klikał w klawiaturę.To on taki jest czy inni faceci też? Jasne, że ludzie nieopowiadali głośno, jak bardzo się kochają, to okropnieżenujące.Coś takiego robiła tylko jej matka, nie zdającsobie sprawy, że ciągle powtarzane słowa traciły swojąwagę.Jak można tak bardzo kochać córkę, która niczym sięnie odznaczała.Kochać trzeba za coś.Marc na przykład byłczuły, serdeczny, śmiał się szczerze, całą twarzą, znieprawdopodobną cierpliwością wyjaśniał zadania zmatematyki, które dla niej były jak egipskie hieroglify.Albo Aleix, piękny, utalentowany, inteligentny [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •