[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.(Tabl.gen.2.)Na razie grozne roszczenia do schedy były w zawieszeniu.Henryk zrozmysłem wydał Margaret za człowieka, którego lojalności ufał; synowiePole'a, jeśli kiedyś, być może, zechcą przyjąć na siebie prawa matki, terazbyli jeszcze małymi dziećmi.Dużo ważniejsza w Ludlow była mocna przyjazń,która zrodziła się między obiema kobietami w różnym wieku - Margaret Polezbliżała się do trzydziestki - ale - co czas pokaże - o podobnychcharakterach.Obie miały urok dobroci; obie były wykształcone, pobożne ioczytane; obie były uczuciowe, na zewnątrz potulne, silne duchem.Na walijskim pograniczu pogoda tej wiosny była szczególnie chłodna iwilgotna, przez co srożyły się rozmaite choroby.Pod koniec marca 1502 rokuwątłe zdrowie księcia Artura zaczęło się pogarszać.Książę cierpiał nagruzlicę.W okolicy wybuchła zaraza i epidemia ciężkiej wówczas choroby,znanej jako "chorobliwe poty".Choroby tej bali się ludzie z powoduzagadkowego przebiegu: niektóre jej ofiary zdrowiały, inne umierały "wciągu trzech godzin, czasem dwóch, czasem wesołe przy obiedzie, nie żyłyjuż w czasie kolacji", jak zapisano w kronice."Chorobliwe poty" wydają siętu najprawdopodobniejszym wytłumaczeniem, ponieważ Katarzyna też na tęchorobę zapadła.Była jeszcze poważnie chora 2 kwietnia, kiedy książę Artur umarł.Miałpiętnaście lat, jego "najdroższa małżonka" Katarzyna Aragońska w wiekuszesnastu lat i trzech miesięcy została księżną wdową Walii.Jeślispodziewała się, że umrze podczas choroby, mogła powtórzyć zgryzliweepitafium, kiedyś zaproponowane przez jej szwagierkę, arcyksiężniczkęMałgorzatę, dla samej siebie: była małżonką, lecz "encore est pucelle" -wciąż jest panną.Wiadomość o śmierci księcia Walii dotarła na dwór w Greenwich nazajutrz,3 kwietnia, przez posłańca.Rada miała dość taktu, by wezwać spowiednikakróla Henryka, franciszkanina obserwanta z klasztoru, w pobliżu pałacu, ijemu zlecić przekazanie smutnej nowiny.Po czym Henryk posłał po matkęnieszczęsnego chłopca i sam ją zawiadomił.Elżbieta York zachowała się zwielką odwagą; nie załamała się, podkreśliła, że matka króla "nie miałaprócz niego dzieci i Bóg w swej łaskawości zachował go i wyniósł tu, gdzieteraz się znajduje".A oni mają syna Henryka, księcia Yorku, który niebawemprzejmie tytuł brata i zostanie księciem Walii, a także dwie córki,Małgorzatę - zaręczoną z królem Szkocji, i sześcioletnią Mary.Poza tym, dodała królowa, rodzina może się jeszcze powiększyć "jesteśmyoboje dość na to młodzi".Rzeczywiście, Elżbieta miała 36 lat, a Henryk45; królowa przed trzema laty urodziła trzeciego syna, Edmunda, którywkrótce umarł.Elżbieta słusznie wierzyła we własną płodność; istotnieznowu, jak obiecała, zaszła w ciążę w miesiąc po śmierci Artura i urodziładziecko w początkach lutego następnego roku.Nie przewidziała jednak, żebędzie to córka, która szybko umrze, a ona sama pójdzie w ślad za nią, wwyniku tych ciężkich przejść.Zmierć księcia Artura zakończyła krótki miesiąc miodowy - bezpiecznyokres, kiedy Tudorowie znajdowali się w luksusowym położeniu, mając dwóchdziedziców korony w linii prostej, aczkolwiek obu młodych.Teraz tylkożycie jednego chłopca - księcia Henryka - chroniło króla Henryka Vii przedkoszmarną wizją: przerażającą perspektywą nowych pretendentów do tronu imoże nawet wojny domowej.Obawy te, wynikające z rozlewu krwi wprzeszłości, miały swoje uzasadnienie i w terazniejszości.Henryk Vii,czterdziestopięcioletni, po trudnym życiu, wyraznie się zestarzał.Czy jegonastępcą zostanie mały chłopiec? zaraz po śmierci księcia Artura doniesionoHenrykowi o wywrotowej działalności, podtrzymującej trwałe przywiązanie dokoncepcji, według której przejąłby rządy dorosły mężczyzna z dość dużąilością krwi królewskiej, by uzasadnić swoje roszczenia (jak to było zHenrykiem Vii), a nie dziecko.Na przykład książę Buckingham, dwudziestotrzyletni młodzieniec,przystojny i okazały, który na weselu Katarzyny był najbardziejolśniewającym wśród dostojnych gości - sam strój kosztował go 1500 funtów.Było to nie tylko świadectwo wielkiego majątku, odziedziczonego przezBuckinghama, ale też jego pozycji wielkiego pana i jedynego diuka wkrólestwie, który, co więcej, może wymienić swoich przodków wstecz, aż doTomasza z Woodstock, najmłodszego syna Edwarda Iii."Wiele wybitnychosobistości" w ważnej, angielskiej bazie kontynentalnej w Calais byłopodobno zdania, że Buckingham jest "ze znakomitego rodu i będzie królewskimwładcą".Był też Edmund de la Pole, hrabia Suffolk, również kuzyn z pierwszejlinii królowej jak Margaret Pole, syn siostry Edwarda Iv, najstarszypretendent z domu Yorków; gdyby wrócono do starej bajeczki o nieprawympochodzeniu wszystkich dzieci Edwarda Iv, miałby naprawdę bardzo dobreszanse, toteż przezornie uciekł z zasięgu Henryka Vii.Kiedy informatorkróla powiedział mu, że ludzie mówią o "tym zdrajcy, Edmundzie de la Pole"jako jego następcy, Henryk nie mógł czuć się bezpiecznie; tym grozniejszybył złowieszczy dopisek, że "żaden z nich nie mówił o moim panu, księciu" -to znaczy o dziesięcioletnim Henryku.W Ludlow Rada Księcia czekała na instrukcje w sprawie pogrzebu Artura,podczas gdy Katarzyna chorowała pod opieką swej hiszpańskiej służby.zwłokiArtura dopiero po trzech tygodniach, przy świetle pochodni, zostałyzaniesione w procesji do parafialnego kościoła w Ludlow; stamtąd konduktruszył do Bewdley (gdzie odbył się pierwszy ślub per procura Katarzyny zArturem).Woły musiały ciągnąć "rydwan" z trumną przez błoto "w tenpaskudny, zimny, wietrzny, deszczowy dzień, po najgorszej drodze, jaką wżyciu widziałem" pisał jeden z uczestników.Z Londynu przyszedł nakaz, aby księcia pochować w najbliższej katedrze -jak się okazało w Worcester.Na wzniesionym tam ołtarzu, aluzje heraldycznedo róż Yorków i Lancasterów, spuszczana krata Beaufortów i osobiste godłoKatarzyny - pęk strzał (drugim był owoc granatu) - budziły smutnewspomnienie wspaniałego ślubu, obchodzonego zaledwie pół roku wcześniej.Katarzyna, księżna Walii, stała się teraz problemem państwowym w dwóchkrajach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]