[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po przeciwnej stronie niewielkiej komory Emmanuel trudził się ze stalowymi zapadkami, któretrzymały właz wewnętrzny.Kiedy przekręcił ostatnią, klapa otworzyła się pod naporem wodyzgromadzonej w śluzie.Strumień porwał wszystkich i przeniósł do suchego bunkra zbudowanegoprzez nazistów.3327 października, 5.07 Dno jeziora HarmsfeldErin stała i trzęsła się, była cała mokra.Szczękała zębami.Pozostali trzymali broń gotową do strzału i świecili latarkami w głąb ciemnego tunelu.Ona takżepołożyła dłoń na zimnej rączce pistoletu tkwiącego w kaburze i wyciągnęła wodoszczelną latarkę zmokrej kieszeni skórzanego płaszcza.W gardle nadal czuła dudnienie serca.Odwróciła głowę i spojrzała na śluzę.Nigdy więcej niechciała z niej korzystać.Miała nadzieję, że istnieje wyjście z bunkra prowadzące na ląd.Poświeciła pod nogi.Woda, którą wpuścili do wnętrza, już spływała specjalnymi kanałami.Skierowała latarkę w jedną i w drugą stronę.Zaokrąglone betonowe ściany wznosiły się na pięćmetrów; mógł tam przejechać czołg i nawet ich nie zadrapać.Wyobraziła sobie wychudzonych jak szkielety więźniów obozów koncentracyjnych harujących wtunelu w kompletnych ciemnościach.Kiedy budowla została skończona, wszyscy zginęli.Zabito ich,aby utrzymać istnienie bunkra w tajemnicy.Wciągnęła powietrze; było wilgotne i przesycone wonią pleśni, ale nie stęchłe.Spojrzała na sufit.Prawdopodobnie wciąż działał jakiś pasywny system wentylacyjny.Dołączyła do towarzyszy.Według mapy satelitarnej powinni stać w prawej nodze runu odala.Dokąd powinni pójść?- I co teraz? - spytał Jordan, wyrażając niepewność Erin.- Będziemy tak po prostu chodzić iszukać?Triada sangwinistów ustawiła się w kształt klina.Emmanuel, który stał na czele, włożył mokryhabit na skórzane ochraniacze.Nadia i Rhun zajęli miejsca obok niego.Wszyscy troje wytężalizmysły, gromadzili informacje, oceniali poziom zagrożenia.Erin podeszła do sierżanta, aby schronić się za tarczą, którą tworzyła cała czwórka.Znała swoją rolę: miała być Uczoną Niewiastą.- Myślę, że miejscem o największej mocy symbolicznej, odpowiednim do złożenia świętegoprzedmiotu, byłoby skrzyżowanie - powiedziała.- Na przykład w punkcie przecięcia nogi z dolnączęścią rombu.Albo górną.- Słusznie - potwierdziła Nadia i skinęła na Emmanuela.Ona i Rhun podążyli za nim, jakby łączyła ich niewidzialna nić.- Idź przede mną - rzekł Jordan.- Będę pilnował tyłów.Erin nie protestowała; w tym przypadku chętnie przystała na wojskowy dryl.Razem ruszyli tunelem, zbyt szybko jak na jej gust; jednak zdaniem triady zapewne o wiele zawolno.Sangwiniści doskonale utrzymywali szyk, ona zaś szła albo za blisko, albo za bardzozostawała w tyle.Emmanuel zatrzymał się przed pierwszymi drzwiami, do których dotarli; była to niepozorna klapaz szarego metalu w ścianie tunelu.Nacisnął klamkę.Klapa była zamknięta, to jednak nie odstraszyłozachowującego stoicki spokój Hiszpana.Palce w czarnej rękawicy zacisnęły się i wyrwały klamkę.Sangwinista odrzucił ją na bok, metal zadźwięczał na kamieniach.Oczy Jordana się rozszerzyły, lecz nic nie powiedział.Emmanuel pchnął drzwi skórzanym butem.W jego dłoni pojawił się krótki srebrny kord.On i Nadia weszli do środka.Rhun czekał na zewnątrz obok Erin.Zaświeciła latarką i rozejrzała się.W zasięgu światła byłopusto.- Jest bezpiecznie - powiedziała zza drzwi Nadia.Najpierw weszli Erin i Jordan, Rhun podążył za nimi.Gdy archeolożka znalazła się w środku, skierowała latarkę na zakurzony stół, na którym stałstaroświecki odbiornik radiowy.Przed nim leżała otwarta książka kodowa.Obok stołu w pewnejodległości stało krzesło; leżał przy nim szkielet faszystowskiego żołnierza.Prawdopodobnie zginął wtrakcie wysyłania lub odbierania wiadomości.Jordan zaświecił latarką i zobaczyli wpiętą w klapę munduru blaszaną odznakę Ahnenerbe.Widniał na niej run odala dokładnie taki sam jak ten na nazistowskim medalu znalezionym wgrobowcu w Masadzie.- Wygląda na to, że dotarliśmy we właściwe miejsce - oznajmił Jordan.Erin podeszła i z profesjonalną wprawą dokonała oględzin nieboszczyka.Nie różni się od innych mumii, na które natknęłam się w czasie wykopalisk, pomyślała.Musiała sobie o tym stale przypominać, widząc szerokie plamy zakrzepłej krwi na przedniejczęści jego munduru.Co zdarzyło się w bunkrze?Obeszła zwłoki, odwróciła się i oświetliła wejście.Spoczywał tam drugi trup.Zadrżała na myśl,że omal się o niego nie potknęła.Sangwiniści nie zwracali uwagi na zwłoki i zaczęli oglądać półkę obok radia.Erin nie zmieściłaby się obok nich, więc podeszła do nieboszczyka spoczywającego obok drzwi.Równy okrągły otwór pośrodku czaszki nie pozostawiał wątpliwości co do przyczyny śmierci.Jegomundur różnił się od tego, który nosił radiooperator.Był brązowozielony i zrobiono go zpośledniejszego materiału.Skierowała na niego latarkę.- Rosjanin - stwierdził Jordan.- Widzisz pięcioramienną gwiazdę? Ta odznaka także pochodzi zczasów drugiej wojny światowej.Rosjanin? - zdziwiła się Erin.- Co on tutaj robił? - spytała.- I jak dostał się do środka?Sierżant przyklęknął obok niej i przeszukał kieszenie zabitego, znalezione rzeczy układając napokrytej grubą warstwą kurzu posadzce: paczka papierosów, zapałki, jakiś dokument zapisanycyrylicą, list i zdjęcie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •