[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. To jest Sam powiedział, usiłując mówić obojętnym tonem, żeby niesprowokować Niedzwiedzia. Owszem zgodził się Henry. To jest Sam na smyczy. Ze względu na rodzaj swojej drugiej formySanguinati nie mieli tak dużej awersji do łańcuchów i klatek jak innizmiennokształtni, ale nawet Vlad poczuł gniew na widok terra indigena, któregotraktuje się jak& psa.Mógł sobie wyobrazić, co powiedziałby Blair, albo jeszczegorzej Elliot, gdyby się o tym dowiedzieli.A głośne krakanie Wron uświadomiłomu, że to tylko kwestia czasu. A to jest Meg obwiązana smyczą w pasie stwierdził Henry, kiedy Samzaczął biegać wokół swojej opiekunki tak radośnie, że aż podciął jej smyczą nogii oboje wylądowali w zaspie. Trudno się uwolnić od tego, co jest na drugim końcu. I jest to dobry sposób, żeby złapać dwoje zamiast jednego.Ale tego Vlad niepowiedział na głos.Po prostu patrzył, jak dziewczyna i Wilczek wyplątują się zesmyczy i podnoszą się ze śniegu. Coś ją przestraszyło w centrum handlowym zauważył Henry. Przez chwilę czułem zapach człowieka, który próbował sięwłamać do naszych mieszkań, ale wokół było tyle policji, że nie był to dobry momentna polowanie.Vlad przyglądał się, jak Meg i Sam rozpoczynają drugie kółko wokółkompleksu.Sam szedł teraz przodem, węsząc gorliwie.Nagle doskoczył do Meg,a potem błyskawicznie wysforował się naprzód.To był Sam, jakiego pamiętałz czasów sprzed śmierci Daphne tryskający energią szczeniak.Jakim cudem pasekskóry, który powinien być dla niego ujmą, mógł spowodować tak wielką zmianę?Sam kopał w śniegu, a Meg go pilnowała, więc żadne z nich nie zauważyłoBlaira, który stanął w drzwiach kompleksu z otwartymi ze zdumienia ustami. Henry rzucił Vlad ostrzegawczo. Widzę.Nim Meg i Sam zdążyli go zauważyć, Blair zniknął.Nie odszedł, bynajmniej,obserwował tylko z ukrycia, jak Sam skacze w środek zaspy i wydaje to swojeskrzypiące wycie, którego nie sposób było pomylić z głosem żadnego innego Wilka.Meg roześmiała się i cofnęła o kilka kroków. Wspinaj się, Sam! zawołała. Jesteśmy wspinaczami, wydobędziemy sięz każdej opresji! Pociągnęła za smycz, a szczeniak wygrzebał się z zaspy.Otrzepałsię i spojrzał na Meg, machając ogonem i wywalając różowy język w szerokimuśmiechu. To teraz czas na kolację? zapytała, a Sam w odpowiedzi ruszył raznymkrokiem, ciągnąc ją za sobą.Kiedy oboje zniknęli w mieszkaniu Simona, Vlad znów zobaczył Blairaw wejściu do kompleksu.Te szelki i smycz rozwścieczą wszystkie Wilki naDziedzińcu.Pod nieobecność Simona Blair będzie musiał bronić Meg, żeby nierozszarpały jej na kawałki.Bo jeśli to zrobią, wybuchnie konflikt między nimia Sanguinatimi, biorąc pod uwagę fakt, że Meg była pod ochroną dziadka Erebusa.Blair spojrzał na nich, kiwnął głową i odszedł. Co myślisz? spytał Vlad. Poszukajmy w książkach i w komputerze informacji o linach i wspinaczach.Może dowiemy się, dlaczego Meg to zrobiła. Mogę poszukać.Albo mogę po prostu ją spytać. Albo możesz po prostu ją spytać powtórzył Vlad i zapadła chwila ciszy.Ona nie myśli jak inni ludzie ani tak jak my.Jest czymś nowym, nieznanymi niezrozumiałym.Ale znalazła sposób na strach Sama i nie wolno nam o tymzapominać.Nie, nie wolno o tym zapominać.I nie omieszka powiedzieć tego Blairowi.Henry odetchnął głęboko. Chodz.Mamy pizzę i film.Co dziś leci?Vlad uśmiechnął się, odsłaniając kły Sanguinatich. Noc wilka. Rozdział 11Z płaszczem przewieszonym przez rękę Meg wbiegła z powrotem do bawialniSimona. Sam! Co ty robisz? Przestań! Przestań! krzyknęła.Ale szczeniak z zapałem gryzł pręty klatki i przyciskał do nich łapki takmocno, że jego palce zdawały się wydłużać.Zupełnie jakby chciał otworzyć zamek.Dopiero gdy uderzyła w wierzch klatki płaską dłonią, cofnął się, zaskoczony. Przestań upomniała go. Złamiesz sobie ząb albo skaleczysz łapę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]