[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W ten sposób wzięła na siebie założenie dodatkowych fabryk czekolady w licznych podparyskich miejscowościach: Saint-Germain, Fontainebleau i Wersalu, a nawet w Lyonie i w Nantes.Jej talent polegał na bezbłędnym wybieraniu tych, którzystawali na czele nowych przedsięwzięć.Zapewniała im dużezyski, ale wymagała uczciwej rachunkowości i zastrzegaław kontrakcie, że w ciągu sześciu pierwszych miesięcy zakładpowinien robić stale postępy, w przeciwnym wypadku kierujący nim zostanie zwolniony.Pod taką grozbą rozwijaligorączkową działalność, by przekonać prowincjuszy, żepicie czekolady jest ich obowiązkiem.Angelika, w przeciwieństwie do wielu handlowców i finansistów tych czasów, nie gromadziła pieniędzy.U niej pieniądz był stale w ruchu".To, co posiadała, inwestowała zaraz w inne mniejszeinteresy, takie jak na przykład publiczne powozy w Paryżu,które ruszały spod pałacu Zwiętego Fiakriusza, zabierającza jedyne pięć sou prostych ludzi, służących, paziów, handlarki, gryzetki, żołnierzy o kulach i duchownych.Oprócz tego nawiązała kontakt ze swym dawnym fryzjerem z Tuluzy, Franciszkiem Binetem.* * *Angelika spotkała Franciszka Bineta pewnego dnia, kiedystojąc przed lustrem, po raz kolejny wspominała swe długiewłosy, które niegdyś musiała poświęcić w Chatelet.351 Nowe włosy nie były brzydkie.Były nawet bardziejzłote i poskręcane niż poprzednie, ale ciągle rozpaczliwiekrótkie.Teraz, kiedy znów stała się damą i nie mogłaschować już ich pod czepkiem, odczuwała pewnego rodzaju skrępowanie.Potrzebowała sztucznych włosów, aleczy znalazłaby ten rzadki odcień przyciemnionego złota?Przypomniała sobie słowa strażnika, który obcinał jejwłosy:  Pójdę je sprzedać do pana Bineta z ulicy Zwiętego Honoriusza".Czyżby to był Binet z Tuluzy.? Jakkolwiek było, miała małe szanse na to, by odzyskać u peru-karza swoje włosy.Pragnęła jednak ujrzeć kogoś bliskiego ze szczęśliwej dla niej epoki.Udała się zaraz doniego.Był to rzeczywiście Franciszek Binet, dyskretny, ujmującyi rozmowny.W jego towarzystwie człowiek czuł się takbezpiecznie! Będzie mówił o wszystkim, ale Angelika nieusłyszy żadnej aluzji do przeszłości.Ożenił się z kobietą, która miała duży talent fryzjerski,a nazywała się La Martin.Tych dwoje przyciągało dobrąklientelę.Angelika mogła bez wstydu przedstawić się byłemu cyrulikowi swojego męża.Pani Morens, producentka czekolady, była osobistościądobrze znaną w Paryżu.Jednak czesząc ją, Binet nadalnazywał ją półgłosem: ,,pani hrabina", a ona nie wiedziała, czy sprawia to jej przyjemność, czy wywołuje chęćpłaczu.Binet i jego żona wymyślili dla Angeliki odważną fryzurę.Obcięli bardzo krótko jej włosy, odkrywając zgrabne uszy,a z tego, co ścięli, skomponowali trzy sztuczne pukle, którespływały wdzięcznie wzdłuż szyi i ramion, dając pozornewrażenie długości.Nazajutrz, kiedy Angelika przechadzała się po Mail z Au-digerem, zaczepiły ją dwie damy, z zapytaniem, kto takwdzięcznie ją uczesał.Odesłała je do Bineta, który poddał jej pomysł współpracy z nim i z jego żoną.Angelika miała im przysyłaćwielkie damy ze swej klienteli, za co dostanie pewien procentod obrotu.Pożyczyła im także pieniądze, by mogli wysyłaćna prowincję chłopców perukarzy, którzy mieli kupować352 piękne włosy od wiejskich dziewcząt.Włosy paryżanek niewystarczały już do produkcji ogromnych ilości peruk.Wreszcie Angelika ubiła największy interes.Kupiła  u-dział ze statku" od kupca z Honfleur, z którym utrzymywała wcześniej kontakty, zaopatrując się w kakao.Mistrz Castevast prowadził dość skomplikowany handel:od frachtowania statków rybackich na ławicach NowejZiemi po sprzedaż dorszy w Paryżu; od potężnych zakupówsoli na wybrzeżu Poitou i Bretanii po zbrojenie statków,które przywoziły z Ameryki egzotyczne produkty.Zbroiłtakże statki kaperskie.Jego interesy szły niezle.Pożyczał na wysoki procent nakrótkie terminy majtkom z własnych załóg; reasekurowałna cztery procent podejrzane wierzytelności, które cudzoziemcy uważali za niepewne, ale które on uważał za dobre;odkupywał i wymieniał chrześcijańskich zakładników naschwytanych na swe statki Maurów, i to za pośrednictwemduchownych z zakonu Trójcy Zwiętej, których klasztorznajdował się w Lisieux [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •