[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.kamiennej nogi i uśmiechnął się do Iphiginii.- Mówiąc całkowicie szczerze, ich styl zupełnie nieTa ze zmarszczonymi brwiami przyglądała się rzezbie.przypomina starożytnych wzorców.Nie widzę podobieńPoczątkowo wydało jej się, że kobieta pogrążona jeststwa do rzymskich, greckich czy chociażby etruskich motyw modlitwie.Zaczerwieniła się gwałtownie, kiedy zrozuwów w żadnej z rzezb.miała, że trzyma ona w ustach ogromnej długości członek- Ależ pani Bright, pani się z pewnością myli.męski.- Nie, lordzie, nie mylę się.Zapewniam pana, że studio- Wielkie nieba - wyszeptała.wałam wiele oryginalnych starożytnych rzezb i żadna- Jestem szczególnie zachwycony moim ostatnim nabytz nich nie przypominała zebranych tutaj.kiem.- Lartmore prowadził gościa na koniec długiegoLartmore przycisnął dłoń do piersi w wyrazie całkowiholu, gdzie stało kilka posągów.Promieniował dumą.-tego przerażenia.Bardzo zależy mi na pani opinii, pani Bright.Wszyscy- Jestem załamany.- Przysunął się do Iphiginii.wiedzą, że jest pani ekspertem w tych sprawach.- Mam nadzieję, że nie zapłacił pan za nie jakichśPierwsze wrażenie Iphiginii na widok figur to poczuciewielkich pieniędzy.- Kobieta odsunęła się pospiesznie.-ulgi.Wyglądały bardziej szacownie od poprzednich.PrzyJeśli tak, to został pan oszukany.najmniej nie świeciły nagością.- Pani Bright, proszę obejrzeć resztę mojej kolekcji.-9697KOCHANKAAMANDA QUICKjeden palec w węzeł krawata, próbując poluzować sztywnyLartmore wysunął ręce z dłońmi o chudych, długich palmateriał.- Właśnie kończyliśmy zwiedzanie.Odprowadzacach, próbując ją powstrzymać.łem panią Bright do sali balowej.- Niestety, nie mam już czasu.- Iphiginia szybko zrobiła- Takie wycieczki więcej się nie odbędą - oświadczyłkrok w bok, unikając w ten sposób wyciągniętych dłoni.- Ale ja nalegam - nacierał lord z ramionami szeroko Marcus.rozstawionymi.- Nie, nie, oczywiście, że nie.- Lartmore rzucił IphiginiiIphiginia poderwała do góry rąbki spódnicy i uciekła.zdesperowane spojrzenie.Przemknęła obok postaci pochylonej kobiety i klęczące- Przekazałam lordowi moje zdanie na temat jego kolego mężczyzny, minęła parę dokonującą aktu na podwyższekcji - odezwała się opanowanym głosem Iphiginia.- Obaniu, po czym z całej siły uderzyła w bardzo duży i bardzowiam się, że nie przedstawia ona wysokiej wartości.Zupełnieruchomy objekt.nie odbiega od starożytnych wzorców.Ten mężczyzna z pewnością nie był wykuty z kamienia,- Fascynujące - miękko rzekł Marcus.- Wydawało miale wyglądał na tak samo nieugiętego jak figury w pokoju.się, że uprzedzałem panią, iż kolekcja nie posiada żadnej- Marcus! - Jej reakcja była natychmiastowa i instynwartości i nie zainteresuje pani.ktowna.Uśmiechnęła się promiennie, potykając się- Ach, owszem - zgodziła się ochoczo.- Rzeczywiściei chwytając jego ramię, by odzyskać równowagę.- Niepan mnie ostrzegał, ale należę do grona osób, którą woląpotrafię wyrazić, jak bardzo cieszę się na pana widok.same dochodzić do własnych wniosków.- Szukałem pani, pani Bright.- Mówiąc to wpatrywał się- Może dobrze by się stało, gdyby nauczyła się paniw Lartmore'a.- Wydawało mi się, że umawialiśmy sięprzyjmować choć część rad, kiedy są one pani oferowane.u Richardsonów.Iphiginia jęknęła, ale postanowiła się nie odzywać.Coś- Tak, no cóż, miałam zamiar pójść tam natychmiast pomówiło jej, że to nie najlepszy czas na informowanie go, iżwyjściu stąd, sir.- Iphiginia dotknęła włosów sprawdzając,ostatnio rzadko kiedy słuchała rad innych.Zmuszona byłaczy białe róże nadal tkwią na swoim miejscu.- Lordwystarczająco długo korzystać z nich w rodzinnym Deepford.Lartmore pozwolił mi obejrzeć swoją kolekcję rzezb i z te- Wybaczcie mi państwo.- Lartmore przecisnął się mięgo powodu nieco się spózniłam.dzy dwiema rzezbami kopulujących par.- Muszę wracać do- Rozumiem.To dopiero niefortunny zbieg wydarzeń.moich gości.Iphiginia mrugnęła, słysząc w jego głosie wyrazną złość.Iphiginia posłała za nim grozne spojrzenie.Kiedy znikPostanowiła pospiesznie rozładować nadciągającą burzę.nął jak widmo, odwróciła się do Marcusa.- No więc, skoro pan już tu jest, a ja gotowa jestem do- Prawdę mówiąc nie przypominam sobie, żeby oferowyjścia, nie widzę przeszkód, byśmy opuścili bal.wał mi pan radę.Raczej narzucał mi ją pan.Niektórzy- Chwileczkę - jakby nie słysząc jej słów, rzucił Marcus.nazwaliby to autorytatywnym rozkazem.- Najpierw wyjaśnimy kilka spraw.Marcus zrobił jeden krok w jej stronę.W słabym świetleLartmore zebrał się do obrony.- Marcus, zapewniam cię, że nic niestosownego nie jego twarz wydawała się nieugięta.zaszło w trakcie naszej małej wycieczki po mojej galerii- To pani postanowiła przemierzać Londyn jako mojarzezb.Chciałem tylko uzyskać opinię pani Bright na tematkochanka, czyż nie?kolekcji.Nic więcej.Iphiginia zamrugała i odsunęła się z przestrachem- Nic więcej? - złowieszczo powtórzył hrabia.w oczach.- Absolutnie.- Przyszpilony lodowatym wzrokiem lord- No cóż, można powiedzieć, iż początkowo był to mójwydawał się jeszcze chudszy i bardziej trupi.Wepchnąłpomysł.Jednakże.9998 - Proszę pozwolić, że jasno coś pani przedstawię.TakAMANDA QUICKKOCHANKAdługo jak długo będzie pani udawała moją przyjaciółkę,- Nie, pani.- Marcus wyciągnął ręce i położył je nazmuszę panią do wiernego odgrywania tej roli.stopie i ramieniu postaci, tym samym zamykając IphiginięZaalarmowana niebezpiecznie miękkim brzmieniem jegow objęciach.- Ja jestem reżyserem tej roli.Gdyby to odegłosu, Iphiginia dyskretnie odsunęła się jeszcze jeden krok.mnie zależało, nigdy by ona nawet nie powstała.Chyba się- Ależ, sir, musi pan zrozumieć, że jest to jedynie rola.nie mylę?Można powiedzieć, że jestem pana kochanką, ale tylko- Zgadzam się, że można coś takiego założyć, ale.z nazwy.- Ja to zakładam.Ja reżyseruję pani rolę i będę panią- Jeśli chce pani, bym pozwolił na dalszą grę, musi panikierował.wypełniać każde z moich zaleceń.Nachylił się, dotknął ustami jej warg, przyszpilając ją doIphiginia uniosła dumnie podbródek.kamiennego uda.- Mówi pan o rozkazach, prawda?Iphiginia chciała krzyknąć z oburzenia, ale zdołała jedy- Tak, madame, o rozkazach.nie bezgłośnie westchnąć.Złapała Marcusa za ramiona,Iphiginia znowu się odsunęła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]