[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podkochuję się w tobie.I to wcale nie jestpodkochiwanie.Leslie marzyła o Marku, pragnęła go, śniła o nim, wiedząc, że jestszczęśliwym mężem kobiety, która stawała się jej najbliższą przyjaciółką.Czasami Leslie kusiło, żeby powiedzieć o tym Janet.Zmiałyby sięobie.Janet odparłaby wesoło, że choć bardzo lubi Leslie, nie odda jejMarka.Bo Mark jest zajęty.Ale Leslie o tym nie wspomniała.Nie mogła z tego żartować.Jeszcze nie.A Janet wcale by się nie uśmiała.Ona też cierpiała.Wiedziała, że jejmałżeństwo, które rozpadało się od ponad roku, teraz już dogorywa.W połowie września, gdy podniosła się letnia mgła, Leslie otrzezwiała.Pogodziła się z faktem, że nigdy nie będzie z Markiem, zrozumiała, że jej uczucie jest niedorzeczne.Mark był cudownym mężczyzną.Był mężem cudownej kobiety, którą przecież kochał.Wszystko było jasne.Mgła się podniosła.Może teraz potrafiłaby o tymopowiedzieć Janet.I mogłyby się śmiać.Dwunastego września Janet upiekła tort - wspaniały tort udekorowany choinkami i ośnieżonymi szczytami gór, mający przypominać Se-attle, rodzinne miasto Leslie - na jej dwudzieste szóste urodziny.GdyLeslie patrzyła na tort, tak piękny, że aż szkoda go było jeść, kusiło jążeby powiedzieć Janet, co czuje - co czuła - do Marka.Ale Janet zaczęła pierwsza.Opowiedziała Leslie o swoim małżeństwie z Markiem.O małżeństwie, które jej zdaniem było skończone.Leslie słuchała w milczeniu, z bijącym sercem, w głowie miała zamęt.Nie proś mnie o radę, Janet.Nie wiem nawet, czy potrafię być bezstronna.Za bardzo mi na nim zależy.Mark wcale się nianie interesował.Chwalił ją.Mówił, że jest wspaniałą stażystką i pozwalał sobie na delikatne docinki z powodu jej obowiązkowości.Traktował Leslie jak starszy, mądrzejszy brat.Drażnił sięz nią był dla niej miły, odrobinę protekcjonalny.Nawet gdyby był wolny, gdyby jego małżeństwo z Janet rzeczywiście miało się rozpaść, nie oznaczałoby to wcale, że zakocha się w Leslie.48Leslie zadrżała.Janet była jej przyjaciółką.Taka była rzeczywistość.Reszta to fantazje.Leslie musiała pomóc Janet.Musiała jej pomóc ocalić małżeństwo.Słuchała z niedowierzaniem.Janet powiedziała jej, że Mark nienawidzi medycyny.- O, nie, Janet.Mark nie nienawidzi medycyny.Nie bardziej niżmy wszyscy.My tylko nie cierpimy przemęczenia i poczucia, że życieprzechodzi obok nas.Czujemy, że tracimy coś przez te wszystkie godziny, które spędzamy w szpitalu.To naturalne uczucie.Rozmawiamyo tym.- Moim zdaniem, Mark nienawidzi medycyny bardziej niż pozostali.- Nie wydaje mi się, Janet.Naprawdę.A przecież z nim pracuję.Mark jest cudownym lekarzem.Najlepszym.Najlepszy.To słowo ugodziło Janet jak nóż.Oczywiście, że Markjest najlepszy.- Ma złe nastroje i jest rozdrażniony - ciągnęła Janet.- Mark? Nie w pracy.Och, denerwuje się, jak my wszyscy, gdy ktośprzyjmuje pacjenta, którego nie powinno się przyjmować, albo gdy pielęgniarka nie może znalezć żyły, albo gdy radiolog ominie na zdjęciuchory obszar.W pracy jesteśmy narażeni na ciągłe frustracje.- Nie uważasz, że jest ponury lub zagniewany?- Nie.Ale nie pracowałam z nim, w tym samym zespole, od połowysierpnia.Może coś się stało.- Nie.To nie jest nowa sytuacja.Tylko się pogarsza.Tak dzieje sięod ponad roku.- Janet zaczęła płakać.- Może wcale nie chodzi o medycynę.Może Mark po prostu nienawidzi wracania do domu, do mnie.- Nie, Janet.Mark cały czas o tobie mówi.Na przykład: Janet upiekła ciasteczka dla całego zespołu" albo Janet mówi, że wszyscy powinniśmy przeczytać Heartsounds" lub Obiecałem Janet, że wrócę na ósmą.Postaram się".Janet potrząsnęła głową wciąż płacząc.Wiedziała, jaki jest Mark,gdy wraca do domu.Nie przynosiło jej ulgi, że w pracy zachowywał siętak, jak zwykle.To tylko pogarszało sytuację.- Nie mogę już z nim być, Leslie.Nie gdy czuję się tak, jak teraz.Nie gdy żyję tak, jak teraz.- Porozmawiaj z nim, Janet.Mark jest rozsądnym, delikatnym, miłym mężczyzną - powiedziała cicho Leslie.Szare oczy Janet otworzyły się szeroko.- Przyznaję to
[ Pobierz całość w formacie PDF ]