[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ale chyba mogęmu powiedzieć, żeby przyszedł tutaj do nas, prawda?Sophia nadstawiła uszu. David?  spytała. To twój chłopak? Jaki jest?Bardzo w guście Sophii, jak się okazało; lunch błyskawicznie zamienił się w jakiś koszmar.O ile na widok swojego endokrynologa okazywała trochę przesadny entuzjazm, o tyle teraz byładosłownie urzeczona.Piła każde słowo Davida, co chwila rzucała grzywą włosów i chichotałaradośnie w zasadzie ze wszystkiego, co powiedział.Gdyby to nie było takie żenujące, byłobykomiczne, kiedy tak siedziała z podbródkiem opartym na pięściach i wpatrywała się w niego zuwielbieniem.Ale Riley nie była szczególnie ubawiona. Aokcie, Sophia  skarciła ją. To jest restauracja. Czym sprowokowała nie tylkopiorunujące spojrzenie pod swoim adresem, ale też chichot przeznaczony dla Davida i spojrzenie wniebo. O rany! Zawsze jest taka marudna?  zamruczała Sophia.Teraz już i ja zaczynałam się czuć nieswojo. Wiesz co  zasugerowałam Riley, ignorując komentarz Sophii  może ty odprowadzDavida, a my z Levim pójdziemy na targ?  Miałam parę rzeczy do kupienia, a Riley powinna nasznalezć bez trudu.I może dzięki temu nie dostałaby wylewu ze złości.Ale kiedy tylko zostałyśmy same z małym, Sophia zwróciła się do mnie, zupełnienieświadoma niezręczności całej sytuacji. Och, Casey, on jest świetnie zbudowany  oznajmiła, a ja stanęłam jak wryta.Mówiłaś, że ile ma lat?  Nie mówiłam  wytknęłam jej. Ale tak czy inaczej, o wiele za dużo dla ciebie,młoda damo.I jest zajęty  dodałam z naciskiem.Sophia znów zachichotała, ale bez protestów popchnęła wózek z Levim, kiedy ruszyłyśmyna targ.A po drodze gawędziła ze mną wesoło, choć w trakcie rozmowy wspomniała, że pchaniewózka to świetna sprawa, bo wtedy jest się  magnesem na facetów.Zbyłam tę uwagę śmiechem, ale martwiłam się już nie na żarty.Zciągała na siebie męskąuwagę nie dlatego, że była młodą dziewczyną pchającą wózek.Zciągała ją sposobem, w jaki kręciłabiodrami i wyginała ciało.Ta dziewczynka była rozbudzona seksualnie  i to w niepokojącymstopniu.Co zapaliło mi w mózgu czerwoną lampkę.Co takiego ją spotkało? O czym niewiedzieliśmy?Oczywiście powiedziano nam, że w jakimś momencie mamy się tego spodziewać, ale wpiątek dostaliśmy list z opieki społecznej, że następna wizyta Sophii u mamy ma mieć miejsce jużza tydzień, w niedzielę.Moje rozmyślania na temat powodów takiego, a nie innego zachowania Sophii wobecmężczyzn zeszły na dalszy plan w obliczu tego nowego zmartwienia.Nie wiedziałam dlaczego miałam w życiu do czynienia z niejednym nieszczęściem  ale byłam pełna złych przeczuć.Tonlistu też mnie raczej nie uspokajał; było jasne, że cała ta impreza będzie dla Sophii emocjonalniewyczerpująca i będziemy musieli wyjątkowo czujnie pilnować, by brała leki, bo jej poziom stresumoże być szczególnie wysoki.Ostrzegano nas, że być może będziemy musieli zwiększyć jej dawkęhydrokortyzonu, bo stres może uszczuplić jego rezerwy.Dano nam też do zrozumienia, że ta wizytamoże być ciężkim widokiem i dla nas.Mówiąc krótko: mieliśmy się przygotować na najgorsze.Do tego wszystkiego, moim zdaniem, był to fatalny moment.Powiedziano nam jużwcześniej, że te wizyty nie były częste, więc po co wyznaczono jedną z nich właśnie teraz, kiedy wżyciu Sophii panowało takie zamieszanie? Była u nas zaledwie od dwóch tygodni! Zebrałam resztępoczty i weszłam do kuchni.Słyszałam, że Sophia idzie na dół w towarzystwie Boba.Przynajmniejz naszym kundlem się zaprzyjazniła.Co bardzo mnie cieszyło  zwierzaki potrafią genialnie koićskołatane dusze.I robią to w tak nieskomplikowany sposób.Dokładnie tego było jej trzeba. Wszystko w porządku, skarbie?  spytałam, kiedy oboje weszli do kuchni.Stwierdziłam z przyjemnością, że Sophia ma na sobie nową piżamę i szlafrok. Tak, w porządku  odparła z uśmiechem. I dzień taki ładny, prawda? Miło zobaczyć trochę słońca  zgodziłam się z nią. Chociaż jest piekielnie zimno.Czekaj, wypuszczę Boba i zaraz przygotuję ci jakieś śniadanie. Ja to zrobię  zaproponowała. Do ogrodu przez oranżerię, tak? Mogę nawet postać igo popilnować. Nie zapomnij łyknąć tabletek. Nie zapomnę!  obiecała wesoło. To ja nam zrobię porządne angielskie śniadanie, co ty na to? Mam bekon, pieczarki,jajka. Super  powiedziała, wyjmując sobie leki z lodówki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •