[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Gavin, co ty masz na sobie?  Claire oswobodziła się z moich ramion i podeszła dochłopca.Za Gavinem stał uśmiechnięty Drew. Cześć, ślicznotko! Podoba ci się koszulka, którą mu kupiłem?Gavin dumnie się wyprężył i obciągnął dół koszulki tak, by Claire mogła zobaczyć napis. Mały, ale kogut  przeczytała na głos Claire, posyłając Drew taksujące spojrzenie. Wiesz, zawsze mogłem mu kupić taką jak moja.Całkiem możliwe, że mieli w jego rozmiarze  postraszył Drew.Myślę, że wszyscy zgodnie orzekliśmy, że napis na koszulce Gavina był jednak znacznielepszy niż  Dobre klientki to ruch w interesie.Claire podziękowała Drew za podrzucenie materiałów od Jenny i powiedziała mu, że napewno musi już iść.Koszulkę Gavina postanowiła zatrzymać, bo  bądzmy szczerzy  była zbyt zabawna,żeby ją zdejmować.Ja zaś, choć nie miałem ochoty żegnać się z Claire i Gavinem, musiałem sięwykąpać i przebrać w świeże ciuchy.Ponieważ Claire spędziła cały dzień w pracy, zaprosiłem ją z Gavinem do siebie nakolację.I poprosiłem, żeby wzięli rzeczy na noc.***Przetrząsnęłam całą sypialnię w poszukiwaniu czegoś, co mówiłoby  Nie mam zamiarurobić z siebie napalonej, zdesperowanej nimfomanki, ale zamierzam ujeżdżać cię całą noc, gdytylko dziecko pójdzie spać.Trzy razy umyłam włosy i nałożyłam odżywkę, dwa razy wydepilowałam nogi i nałożyłam na nie tyle balsamu, że Carter mógłby je ode mnie wypożyczyći używać ich w charakterze lubrykantu, gdyby potrzebował zaspokoić się na osobności.Stanęłamprzed szafą, w jednej ręce trzymając białe koronkowe stringi, a przyciśniętymi do piersiramionami starałam się przytrzymywać ręcznik, którym się owinęłam.Po namyśle wrzuciłambiałe koronki z powrotem do szuflady.Biały jest dobry dla dziewic.A ja nie mam zamiaruzgrywać dziewicy.Chcę być szalona.Szalona, napalona laska w wyzywającej, czerwonej bieliznie.No dobra, bez przesady.Zadzwonił telefon.Sięgnęłam po niego, z trudem manewrując po zagraconej garderobie ipróbując nie wypuścić ręcznika.Odebrałam i ramieniem przycisnęłam słuchawkę do ucha. Załóż czerwone koronkowe biodrówki i stanik push-up do kompletu. Liz? Jak to, do cholery& Znaczy, jakim cudem?Przecież&  jąkałam się do telefonu.Liz wydała z siebie dramatyczne westchnienie. No cóż, pani Swędziszparka sama jakoś się nie kwapiła, żeby podzielić się ze mnąinformacją o tym, że wybiera się dziś na nocne ekscesy do Cartera, musiałam sobie więc poradzićinaczej. Liz, sama wiem o tym od trzydziestu minut.Zamierzałam do ciebie zadzwonić, przysięgam.Niemniej, jak ci się do diabła udało o tymdowiedzieć? Wiesz, Jim widział dzisiaj w sklepie Cartera, jak kupował kondomy.W rozmiarzeXXS.Nie wiedziałam, że robią je w wersji dla dzieci. Bardzo śmieszne.Znów cierpisz na syndrom niedorżnięcia?  zbiesiłam się. Ajeśli już o nimfomanii mowa, to ostatnio coś nie miałam okazji wysłuchiwać przez telefon twoichpojękiwań, jak to kiedyś bywało, gdy w łóżku przypadkiem wybierałaś tyłkiem mój numer.Czyżby Jimowi znudziło się penetrowanie twojej bezdennej groty?Gavin wparował do pokoju z plecakiem z postaciami z Toy Story.Był całypodekscytowany perspektywą spędzenia nocy w domu Cartera.Uparł się, że sam zapakuje swójplecak.Zdołałam jednak zerknąć do środka, gdy był zajęty czymś innym.Ostatnim razem, gdyszliśmy do mojego ojca, spakował jedną brudną skarpetkę, osiem pluszowych zwierzaków orazplastikowy widelec. Liz, muszę iść.Twój chrześniak właśnie wszedł do pokoju i zaczyna się niecierpliwić wyjaśniłam, obserwując Gavina, który zdążył już wdrapać się na łóżko i skakał po nim jaknajęty.Pstryknęłam i pokazałam mu palcem łóżko.Zrozumiał wyprostował w podskoku nogi i wylądował na tyłku.  Pamiętaj, żeby zabrać ze sobą jakiś dziecięcy środek nasenny.I może na wszelkiwypadek taśmę klejącą.Usłyszenie słowa  mamusiu w trakcie stosunku jest bardzo szkodliwe dla zdrowia.Aha,i niezależnie od tego, jak bardzo Carter będzie ci próbował wmawiać, że to samo słówko w jegoustach brzmi seksownie  to nieprawda.Wierz mi.Naprawdę nie musiałam sobie nawet wyobrażać Jima nadziewającego Liz z okrzykiem mamusiu!.Szybko skończyłam rozmowę i wyciągnęłam komplet czerwonej koronkowejbielizny z drugiej szuflady.Dostałam go dwa lata temu od Liz przed pewną randką w ciemno, naktórą mnie umówiła.Facet pojawił się godzinę wcześniej i zapytał, czy możemy po prostu odrazu iść do łóżka.Może jego matka potrzebowała samochodu albo chciała, żeby ogarnął domprzed jej przyjściem z pracy? Dość powiedzieć, że okazji do zdjęcia metek z czerwonej bieliznynie było.Wcisnęłam się w stanik na oczach Gavina, w lustrze obserwującego moje zmagania.Przekonałam się już dość dawno, że z kilkulatkiem w domu nie da się zrobić czegoś naosobności [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •