[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aha, dostałem od niej numer na komórkę.Poprosiłem ją o toz pewnym wyczekiwaniem czy tak, ale nie było żadnych  ale czy wahnięć, wzięła mój też, toznaczy od razu wysłałem sygnał.%7ładnych ale, dostałem jej numer.Czy się cieszyłem, jasne żetak, niby nic, ale również dobrze mogłem nie dostać, albo też nawet nie mieć odwagi by poprosićją o to.Zasadniczo, komórka jest traktowana jako coś bardzo osobistego, no i dobrze, nie każdyma np.mój numer komórki.Robiłem kiedyś takie błędy, a pózniej telefon dzwonił dobrze popółnocy, bo jakaś tam akurat świetnie się bawiła na melanżu i  hey co słychać, u mnie świetnie.Można się śmiać, ale bywa różnie.Mając to na uwadze, tak np.biorąc pod uwagę jakąś tamdziewczynę, zazdrosnego chłopaka, gdzie każdy telefon do niej to podejrzenie, wiem, że tochore, ale tak też bywa, ach ci faceci, można by tak powiedzieć.Dzwonię do niej i tak najzwyklejumawiamy się w pubie, tak, tak, umawiamy się w pubie.Nie mówimy już, że to przypadek, niemówię do niej, ach, jak się cieszę, że jesteś, znów miałem szczęście spotkać ciebie czy coś w tymrodzaju.Powtórzę się radośnie, tak najzwyklej w świecie umawiam się z nią w dany dzieńo określonej godzinie.Niesamowicie się cieszę, czuję się tak jakoś dziwnie radośnie i pełenentuzjazmu, że obłęd.Może dlatego też, że w pojęciu randka, dawno ich nie miałem, a może tobył ten rodzaj spotkania, no chyba tak, ale heca, cieszyłem się strasznie.Po pierwsze miałem jejnumer telefonu, po drugie zadzwoniłem do niej, żeby się umówić, po trzecie umówiłem się z nią,no i po czwarte, przyszła, a po piąte, najważniejsze, że nie odmówiła, wow, ehh.Z tegowszystkiego z tej przepełniającej mnie radości, nie wiem nawet jak zacząć rozmowę. Co tam u ciebie  zaczynam rozmowę trochę sztampowo, że nie powiem, że sztywno mam nadzieję, że wszystko w porządku  dodaję.Zabawne chyba z mojej strony jest to, że nibyco mogłoby się wydarzyć przez ostatnie dni.Chociaż moim zdaniem, to znaczy w moimodczuciu, jakoś dziwnie mi się dłużyły te dni.Czyżbym się już łapał na pułapkę zwanąpopularnie tęsknotą za kimś, czyżbym zaczął tęsknić za spotkaniami z Joasią, czy to jestmożliwe? Jak w poezji, że niemożliwe staje się możliwym, że wszystko jest możliwe, ale jawiem, że uczucia jakie by nie były są zgubne, jakby nie patrzeć, takie one są.Jednak niewytrzymuję i mówię do niej to co akurat z trudem utrzymałem na wodzy swoich myśli, żeby tegonie powiedzieć. Jesteś, jak się cieszę, nawet tak nie myślisz jak bardzo. Miło mi  odpowiada uśmiechając się do mnie.W tym momencie jestem już cały jej, po prostu przepadłem z kretesem, jej uśmiech mnierozkłada.Nie wiem czy już mówiłem o tym, ale uśmiech kobiety, taki właśnie jak ten jest dlamnie wszystkim, tak cudownie nastraja mnie i odpręża, tak cudownie mnie uwzniaśla i świat jesttak wspaniały i piękny, zwykły uśmiech, uśmiech kobiety, uśmiech, tak, mówiłem już o tym, aletak jest, uśmiech jest po prostu wszystkim. Powiedz lepiej co u ciebie, zawsze masz jakieś tam, no  uśmiechnęła się rozkładającręce jakby w geście bezradności  no, wiesz, nie masz monotonii  wybrnęła jednak gładko z tejjęzykowej pułapki.Doskonale wiedziałem o co jej chodzi, ale mnie to tylko rozbawiło, fakt, na monotonięw moim zwariowanym życiu nie mogę narzekać, jak się nie uwikłam w jedną sprawę to wpadamw zależność od drugiej i następnej i kolejnej, obojętnie jakby nie spojrzeć. Byłem u kolegi, trochę pogadaliśmy, było cool, właśnie przed dwudziestoma minutamiwróciłem.  Ja akurat byłam w domu  mówi wyjaśniająco  byłam z babcią. Aha  odpowiadam krótko, ale nie dlatego, że nic innego nie mogę sensownegopowiedzieć, ale z tego powodu, że tym razem barmanka przyszła do naszego stolika i postawiładwa piwa na stole, jedno z mojej strony i drugie z sokiem przy Joasi.No niezle, tym samymodczułem to jako przywilej stałych bywalców, no niezle, śmiać mi się teraz chciało jak nigdy.Mówię jej dziękuję [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •