[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.szym  a przecie śmierć i cisza śmiertelna jest je-DZIEAA NIETZSCHEGO.T.VI.15 226227dyną pewnością i jedyną tej przyszłości wspólnotą! drobne przestrzenie  wznieśmy się do tej myśli!Jak dziwnie, że ta jedyna pewność i wspólnota nie Lecz życie nasze jest krótkie a siła wzroku naszegoma żadnego prawie wpływu na tych ludzi i że naj słaba, byśmy czemś więcej być mogli, niż przyjadal s i są oni od świadomości bractwa śmierci! Szczęś ciółmi w znaczeniu owej wzniosłej możliwości. Więcliwy jestem widząc, że ludzie zupełnie myśleć nie wi e r z my w swoją przyjazń gwiezdną, nawet gdychcą o myśli o śmierci.Chętnie przyczyniłbym się do byśmy sobie wzajem być musieli nieprzyjaciółmitego, by im uczynić myśl o życiu po stokroć jeszcze ziemskimi.g o d ni e j s z ą my ś l e ni a.280.279.Ar c hi t e k t u r a poz na j ą c y c h. PotrzebaPr z y j a z ń g wi e z d n a. Byliśmy przyja będzie kiedyś, i to prawdopodobnie wkrótce kiedyś,ciółmi i staliśmy się sobie obcy.Lecz to słuszna zrozumienia, czego przedewszystkiem brak naszymi nie chcemy przed sobą tego ukrywać i zaciemniać, wielkim miastom : cichych i obszernych, w dal rozjak gdybyśmy się tego wstydzić mieli.Jesteśmy dwa postartych miejsc do rozmyślania, miejsc o wyokręty, z których każdy ma swój cel i swą drogę; soko sklepionych długich krużgankach na wypadekmożemy się skrzyżować i razem dzień święty świę niepogody lub zbytniego skwaru, dokąd nie przenikacić, jak to uczyniliśmy  i wtedy spoczywały dzielne zgiełk wozów i wywoływaczy i gdzieby wytworniej-okręty w jednej przystani i w jednem słońcu, iż mogło sza przystojność zakazała nawet księżom głośnej mosię zdawać, jakby już były u celu i jakby miały były dlitwy : budowli i ogrodów, które jako całość wyracel jeden.Lecz wtedy wszechmocna potęga naszego żają wzniosłość namysłu i chodzenia uboczem.Minąłzadania rozpędziła nas znowu, na różne morza i zwrot czas, gdy kościół posiadał monopol rozmyślania, gdyniki, i może nie zobaczymy się już nigdy  a może vita contemplativa musiała być wprzód zawsze vitateż zobaczymy się, lecz nie poznamy się już : różne religiosa; a wszystko, co kościół zbudował, tę myślmorza i słońca przemieniły nas! %7łeśmy obcymi sobie wyrażało.Nie wiem jakbyśmy mogli poprzestać nastać się musieli, jest prawem pona d nami: właśnie tych budowlach, nawet gdyby wyzuły się z swegodlatego winniśmy też stać się sobie czcigodniejszymi! kościelnego przeznaczenia; budowle te, jako domyWłaśnie dlatego winna stać się świętszą myśl o naszej Boga i strojne przybytki nadświatowego obcowania,dawnej przyjazni! Istnieje prawdopodobnie ogromna mówią mową zbyt patetyczną i strwożoną, abyśmy,niewidzialna krzywa i kolej gwiezdna, w której nasze bezbożni, tam s woj e mi my ś l a mi myśleć mogli.tak różne drogi i cele mi e ś c i ć si ę mogą, jako Chcemy mieć s i e b i e przetłumaczonych na kamień15* 228 229wkoło siebie fałdzistemi szatami okresu: chcą w teni rośliny, chcemy przechadzać się w s obi e, chodzącsposób zakryć swe nogi.po tych salach i ogrodach.281.283.P r z y g o t o w a w c y. Pozdrawiam wszystkieUmi e ć z na l e z ć koni ec.Pierwszorzędnioznaki, które zwiastują, że zaczyna się czas bardziejmistrze dają się z tego poznać, że umieją, w wielkiemmęski i wojowniczy, który przedewszystkiem znów dojak w małem, w sposób doskonały znalezć koniec,czci przywróci waleczność ! Albowiem winien utoroczy to koniec jakiejś melodyi czy myśli, czy to piątywać drogę jeszcze wyższemu czasowi i zgromadzićakt tragedyi lub akcyi państwowej.Najpierwsi niżsiły, których ów kiedyś potrzebować będzie,  ówszego stopnia stają się zawsze ku końcowi niespowiek, który w poznanie wniesie heroizm i będzie tokojni i nie opadają w tak dumnym, spokojnym, spadkuc z y ł wo j ny gwoli myśli i ich następstwom.Dow morze, jak na przykład wzgórza koło Porto fino tam, gdzie pobrzeże genueńskie dośpiewywa melodyę tego potrzeba teraz wielu przygotowawców, ludzi waswą do końca.lecznych, którzy nie mogą przecie wyskoczyć z nicości  ani też z piasku i mułu dzisiejszej cywiliza-cyi i wykształcenia wielkomiejskiego: ludzi, którzyumieją być milczący, samotni, zdecydowani, w niewidzialnej działalności zadowoleni i ciągli: ludzi, którzy282.skłonnością wewnętrzną we wszystkich rzeczach szukają tego, co w nich p r z e z wy c i ę ż y ć trzeba: lu-Chód. Są maniery ducha, któremi i wielkiedzi, którym pogoda, cierpliwość, prostota, pogardaduchy zdradzają, że pochodzą z tłumu, lub półtłumu: wielkich próżności właściwą jest zarówno, jak wielmianowicie chód i krok ich myśli jest ich zdrajcą:koduszność w zwycięstwie i wzgląd na małe próżnościnie umieją chodz i ć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •