[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bałam się jej jak cholera!  głos Helainy stał się piskliwy i przerywany; znów siębała. Helaina, zrobisz coś dla mnie?  przerwałem jej. Co?  zapytała, a strach w jej głosie jakby trochę zmalał. Wez głęboki oddech lub dwa i odpręż się przez chwilę.I znów usłyszałem jak oddycha głęboko do słuchawki, a kiedy znów zaczęła mówić, napięcie znikłoz jej głosu. No i zepchnęłam tę kobietę ze schodów i chciałam ją zabić.Ale ona najzwyczajniej podniosła sięi wróciła do mnie.Spychałam ją z tych schodów i spychałam, a ona wciąż wracała.Jestem naprawdęzłym człowiekiem.Właściwie to nawet podobało mi się to spychanie, to, że chciałam ją zabić,powstrzymać ją.Wtedy, nagle znalazłam się w łóżku na plecach i nie mogłam się ruszyć.Nie mogłammówić ani nawet krzyczeć.Coś mnie przyciskało do tego łóżka, a ja nie mogłam tego pokonać.Byłamjakby sparaliżowana.Widziałam drzwi przede mną.Za nimi była jasność.Nie widziałam samegoświatła, a tylko jasność przedostającą się przez szparę pod drzwiami.Bałam się, że mnie to ukarze,zabije i zabierze gdzieś na zawsze, bo jestem taka zła i krzywdziłam tamtą kobietę.Nie mogłammówić; byłam tak przerażona, że niemal nie mogłam myśleć.W dzieciństwie nigdy właściwie nienauczyłam się modlić, ale teraz krzyczałam w myślach do Boga, modląc się, żeby przybył i uratowałmnie przed tym straszliwym światłem za drzwiami.Po prostu wiedziałam, że jeśli te drzwi się otworzą,to już po mnie.Nikt nigdy by mnie już nie zobaczył ani nie usłyszał.Umrę i nie będzie mnie.Strach znów był w jej głosie i emanował we wszystkich kierunkach, był niemal namacalny.Nie byłato jeszcze histeria, ale prawdziwy, rzetelny strach. Myślę, że mój sen ma coś wspólnego z tym czymś, co ma się stać w moim życiu.W tym śniedalej próbuję się poruszyć i wykrzykuję moje myśli do Boga i modlę się, żeby mnie uratował. W jakiej religii się wychowałaś?  zapytałem. W żadnej, moja rodzina nigdy nie chodziła do kościoła. Czy kiedykolwiek miałaś do czynienia z rzeczami metafizycznymi? Chyba nie.Ale co właściwie znaczy  metafizyczny"?  zapytała. To badanie tego, co niektórzy ludzie mogą nazwać czymś  nadprzyrodzonym"  wyjaśniłem. No wiesz, uwielbiam horrory.Dwa dni temu przyjaciółka dała mi książkę pod tytułem Orzeł i róża[Książka autorstwa Rosemary Altea wydana w Polsce w roku 1999; przyp.red].Przeczytałem ją iuważam, że niektóre rzeczy naprawdę mają sens. Opowiedz mi jeszcze o swoim śnie, jeśli nie masz nic przeciwko temu. Nie ma wiele więcej do opowiadania.W końcu byłam w stanie otworzyć oczy.Uwolniłam się iuciekłam przed tym przerażającym światłem.Po prostu wiem, że to światło wykończyłoby mnie, gdybytylko weszło przez drzwi.Słuchaj, boję się spać dziś w tym mieszkaniu.Czy mógłbyś mi jakoś pomóc? Wyjaśniłem jej, że wciąż jestem w pracy, właśnie wychodziłem do domu, kiedy odezwał się pager.Nie powiedziałem jej, że moje biuro stoi dokładnie naprzeciw otwartych drzwi pokojufundamentalistycznie chrześcijańskiego właściciela firmy, w której pracuję.Fakt ten jednak sprawił, żezacząłem się denerwować prowadząc rozmowę przy biurku. Słuchaj, zadzwonię do ciebie, jak tylko dotrę do domu.Jeśli nie utknę w korku, to będę namiejscu za jakieś trzydzieści lub czterdzieści minut.Zgadzasz się? Przepraszam, nie wiedziałam, że jesteś w pracy. Nie ma sprawy. Będę w domu, pod tym samym numerem.Będę czekać tuż przy telefonie  zapewniła mnie. Zrobię, co tylko będę mógł, żeby ci pomóc.Zadzwonię jak tylko dojadę do domu.Odłożyłem słuchawkę, wyłączyłem komputer i schowałem dokumenty.Potem wyszedłem zbudynku, wsiadłem do mego jeepa i skierowałem się ku autostradzie.Kiedy ruch nieco się zmniejszył,zacząłem rozmyślać o Helainie i jej problemie.Co ja mam jej powiedzieć?, zastanawiałem się.Jak, u licha, mam z nią rozmawiać, żeby coś z tegozrozumiała?Najbardziej martwiło mnie to, że Helaina mogła nieoczekiwanie znalezć się na jakiejśniebezpiecznej psychicznej autostradzie i po prostu rozbić się.I dlaczego nagle zaczynam czućerotyczny pociąg do kobiety, z którą zaledwie raz rozmawiałem przez telefon? Te i inne pytania nękałymnie, kiedy jechałem stosunkowo pustą autostradą.Wiedziałem, że w jakiś sposób Helaina otworzyła drzwi do świata niefizycznego, lecz z jej stronynie było to po prostu szybkie spojrzenie za kurtynę! Otworzyła swoją percepcję i świadomość światafizycznego nie kroczek po kroczku, jak ja sam to zrobiłem, lecz jednym potwornym skokiem.Nie maco się zastanawiać, wieczorem zobaczę co to za skok.Mało tego, otworzyła swą percepcję, nie mającżadnego religijnego, duchowego czy metafizycznego przygotowania innego, niż hollywoodzkie horroryi jedna przeczytana książka.W wyniku tego wokół niej zaczęły się dziać dziwne rzeczy.Wciąż myślałem o tym, że znajdowała się w objęciach tak wielkiego strachu, który mógł ją nawetdoprowadzić do tego, że wybiegnie w środku nocy na ulicę z krzykiem.To mnie naprawdę martwiło!Gdyby w tym stanie umysłu opowiedziała to wszystko komuś innemu, to najpewniej osoba tastwierdziłaby, że Helaina nadaje się tylko do wariatkowa i powinna zostać nafaszerowana lekamiuspokajającymi.Osoby odpowiedzialne za przypisywanie takich leków muszą się martwić o swojedyplomy i zazwyczaj kroczą na granicy błędu.Jeśli to coś nad czym nie ma kontroli zapanowało nadHelaine, wtedy mogła dostać się w taki medyczny wir, który mógłby sprawić, że znajdzie się w stanietotalnego odurzenia narkotykami.W takich przypadkach mówi się zwykle:  aż do chwili, kiedy niebędzie stanowić zagrożenia dla siebie i innych".Były jeszcze gorsze możliwości, lecz za bardzo siębałem, żeby o nich w ogóle myśleć.Musiałem po prostu zaufać temu, że potrafię jej pomóc, cokolwiekby się nie zdarzyło.Bałem się na samą myśl o ryzyku, jakie wiązało się z tym wszystkim i o tym, co sięz nią stanie, jeśli mi się nie powiedzie.Postanowiłem więc na razie zwracać większą uwagę na ruchna autostradzie, a o resztę martwić się pózniej.W międzyczasie myślałem też nad tym, jak mógłbym zacząć czekającą mnie rozmowę.Przyszło mido głowy, że  myśli są rzeczami" i stwierdzenie to pasuje do jej sytuacji, i że  strach i miłość nie mogąwspółistnieć".W chwili, kiedy nacisnąłem przycisk pilota drzwi garażu, byłem już bardziej niżzdenerwowany.Pharon, wtedy jeszcze moja narzeczona, była w domu, pracując nad listami i swoim resume.Opowiedziałem jej pokrótce o co chodzi i uprzedziłem, że muszę się położyć i skontaktować zTrenerem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •