[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Talerzyk z pla­sterkiem szynki na kieliszku wina jest Å‚atwy do przenoszenia, a po­za tym chroni przed muchami.Nazwa może także pochodzić od na­kazu wÅ‚adz dla osiemnastowiecznych oberżystów, żeby  przykrywać"żoÅ‚Ä…dki stangretów, kiedy zatrzymujÄ… siÄ™ na kielicha.Bez wzglÄ™duna zródÅ‚o, jesteÅ›my pod urokiem tego obyczaju.Mam jednak chęćzapytać kogoÅ›: jak wy to robicie? Tyle smaków, a potem jeszcze obiad?Tego wieczoru jesteÅ›my zdecydowani po przerwie na tapas iść da­lej, a obiad zjeść o jedenastej.Wprawdzie zrobiliÅ›my już dziÅ› z piÄ™t­naÅ›cie kilometrów, ale Sewilla nocÄ… staje siÄ™ muy simpatico - latar­nie wÅ›ród drzew pomaraÅ„czowych, patia z pluskajÄ…cymi fontannami,czterdzieÅ›ci powozów zaprzężonych w konie - takie eleganckie, niejak te smÄ™tne pociÄ…gowe chabety dla turystów - masywne rozmia­ry katedry i górujÄ…ca nad wszystkim Giralda.- Prawda, jak Å‚atwo wyobrazić sobie gÅ‚os muezina wzywajÄ…cegoz tej wieży wiernych na modlitwÄ™?- W przewodniku piszÄ…, że wjeżdżaÅ‚ na oÅ›le na sam szczyt.Pięćrazy dziennie.Stopnie odchylajÄ… siÄ™ do tyÅ‚u, żeby mu to umożliwić.Po kilku zakrÄ™tach jesteÅ›my na tym samym placu i znów widzi­my owÄ… zagubionÄ… AngielkÄ™.Rozmawia z trójkÄ… turystów - jedenz mężczyzn siÄ™ga już po portfel.Ale numer! Tunezja, dwie poma­raÅ„cze, coÅ› niesamowitego.WyglÄ…da jak bibliotekarka albo nauczy­cielka na wakacjach.Niebawem odwraca siÄ™ od tamtej trójki, spo­glÄ…da w naszÄ… stronÄ™, ale wyraznie nas nie poznaje.Nawet po tym pierwszym godzinnym spacerze powinniÅ›my byli siÄ™ kapnąć, że nasnabiera z tymi dwoma pomaraÅ„czami.Przecież rosnÄ… na każdymkroku - tylko wyciÄ…gnąć rÄ™kÄ™ i rwać.La Giralda staje siÄ™ naszÄ… latarniÄ… morskÄ….Wysoka na ponad stometrów, widzialna jest z prawie caÅ‚ego miasta.To minaret w czystejpostaci, z wyjÄ…tkiem chrzeÅ›cijaÅ„skiego czubka, idealnie Å‚Ä…czy w so­bie harmonijnÄ… mieszankÄ™ stylów poszczególnych zdobywców.Zbu­dowany przez mauretaÅ„skich Almohadów w XII wieku, zwieÅ„czonybyÅ‚ wówczas czterema zÅ‚otymi kulami z półksiężycem na szczycie.Te kule bÅ‚yszczaÅ‚y w sÅ‚oÅ„cu już z daleka i widzieli je wszyscy, któ­rzy zbliżali siÄ™ do miasta.Pokryta niegdyÅ› zÅ‚oconymi pÅ‚ytkami Tor-re del Oro stanowiÅ‚a Å›wiecÄ…cy znak dla statków pÅ‚ynÄ…cych w górÄ™ rze­ki z Kadyksu.Ryciny minaretu z tych czasów ukazujÄ… delikatniejszÄ…konstrukcjÄ™ o wdziÄ™cznych proporcjach.ChrzeÅ›cijanie poszerzyli ca­Å‚y szczyt wieży na wysokoÅ›ci jednej trzeciej od jej czubka, by umie­Å›cić na niej dzwon, wzywajÄ…cy wiernych na modlitwÄ™.Szczyt zwieÅ„­cza posÄ…g Wiary, który wbrew swej nazwie obraca siÄ™ jak chorÄ…giewkana wietrze.Chociaż wczeÅ›niejsza konstrukcja byÅ‚a bardziej wyrafi­nowana, obecna też cieszy oko.W dolnych partiach, czyli w dwóchtrzecich wieży, zachowano oryginalne ozdoby i Å‚uki.Te w ksztaÅ‚ciepodkowy, które wydajÄ… siÄ™ kwintesencjÄ… mauretaÅ„skiego stylu, w rze­czywistoÅ›ci pochodzÄ… od Wizygotów.Udoskonalone i wielokrotniezmodyfikowane, staÅ‚y siÄ™ pózniej  znakiem firmowym" Arabów.Topomieszanie stylów widoczne jest w caÅ‚ym mieÅ›cie.Rzymianie wnie­Å›li greckie zasady, Wizygoci przejÄ™li od Rzymian wzornictwo, Ara­bowie przyswoili sobie elementy zarówno rzymskie, jak wizygockiei greckie, chrzeÅ›cijanie wielbili arabskÄ… architekturÄ™.Mimo zaciekÅ‚o­Å›ci, z jakÄ… zwalczali rzÄ…dy arabskie w Hiszpanii, starali siÄ™ zacho­wać i przyswajać sobie ich sztukÄ™.PiÄ™kno Andaluzji, poczÄ…wszy odVIII do XV w., uksztaÅ‚towali wÅ‚aÅ›nie mistrzowie arabscy, a  cytaty"z ich stylu spotykane sÄ… do dzisiaj.Warstwa po warstwie nakÅ‚adaÅ‚ysiÄ™ na siebie, przenikaÅ‚y i oto mamy AndaluzjÄ™.*MaÅ‚a Plaza de Santa Cruz wyglÄ…da jak scena, na którÄ… lada chwi­la wyjdÄ… aktorzy.Auki z kutego żelaza, caÅ‚e w pnÄ…czach, otaczajÄ…plac z pomaraÅ„czowymi drzewami.Wszystkie domy sÄ… jak ze snu - ze swoimi rzezbionymi drzwiami, żelaznymi balkonami i dum­nymi fasadami stanowiÄ… kwintesencjÄ™ hiszpaÅ„skoÅ›ci.Przez szcze­liny pomiÄ™dzy adamaszkowymi draperiami w oknach widać oÅ›wie­tlone pokoje z okazaÅ‚ymi meblami - kredensy peÅ‚ne krysztaÅ‚owychkarafek, portrety w bogato zÅ‚oconych ramach.Pewnie pachnie tamtak, jak w domu mojego dziadka - przejrzaÅ‚ymi owocami, woskiem,dymem z cygar, skórÄ….W jednym z dworów jest teraz restauracja- jemy tam obiad: strzÄ™piel z migdaÅ‚owym winegretem, karczochyz czarnym ryżem, suflet figowy.Fantastyczne! Zaczynam siÄ™ zamie­niać w HiszpankÄ™.Jest pózno.Ole!O pierwszej w nocy znajdujemy taksówkÄ™, pokazujemy kierow­cy adres w Trianie, który kelner wypisaÅ‚ nam na rachunku.Po pa­ru minutach wysiadamy przed imponujÄ…cym biaÅ‚ym budynkiem.Mam wrażenie, że Moultrie, Georgia Elks czy legioniÅ›ci moglibyjadać tu swoje naleÅ›nikowe Å›niadania.W Å›rodku garstka ludzi przystolikach z widokiem na scenÄ™.Ze zdziwieniem dostrzegam wÅ›ródnich kilkoro maÅ‚ych dzieci, a także osób w starszym wieku [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •