[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powodowana urażoną dumą,Agnes doszła do wniosku, że to ona, matka Teresy, powinnarobić wszystko, czym zajmowała się Fiona, i z pewnością91 zrobiłaby to o wiele lepiej.- Mamusiu, co z jedzeniem? W lodówce nie widzęniczego ciekawego, są tu jedynie jakieś resztki i to, co robiłaśwczoraj na kolację - tak przynajmniej mi się zdaje.- Zadzwoń po obsługę hotelową - warknęła Agnes, poczym wyszła z kuchni.- Agnes - zapytał Sandor tego samego wieczoru, kiedyMaggie leżała już w łóżku.- Co zaszło dziś po południu międzytobą a Teresą?- Nic między nami nie zaszło .Prawie jej niewidziałam.Ty spędziłeś z nią znacznie więcej czasu niż ja,zanim ona i ta okropna Fiona wyjechały Bóg jeden raczywiedzieć dokąd.- Powiedziała mi, że byłaś na nią zła, ponieważ obie zFioną wtargnęły do twojego królestwa i zażądały czegoś dojedzenia.Uznała, że miałaś absolutną rację, ponieważ niepowinna oczekiwać od ciebie, iż będziesz zaspokajać jejpotrzeby, zwłaszcza że prawie nigdy nie ma jej w domu.Prosiła,żebym ci przekazał, iż najmocniej cię przeprasza za swojąbezmyślność.Oświadczyła również, że po zakończeniu pracynad tym filmem i powrocie do Hollywood ma zamiar sięwyprowadzić, kupić własny dom i nauczyć się samodzielnegożycia, jak przystało dziewczynie w jej wieku.- Najwyższy czas - syknęła Agnes ze złością, starając sięukryć urazę.- Nie zgadzam się z tobą.Jestem przekonany, że młodakobieta powinna mieszkać w domu rodziców, dopóki niewyjdzie za mąż.To właśnie jej powiedziałem.- I co?- Przedstawiła mi swoje argumenty.Oświadczyła, żeprzede wszystkim ma już dwadzieścia lat, nikogo zatem niebędzie dziwiło, gdy zamieszka we własnym domu, atowarzystwa będzie jej dotrzymywać Fiona.Ale za ważniejszyuznała fakt, iż nie musimy wszyscy gnieść się w tym maleńkim92 domu, narażeni na jej nieustanne rozmowy telefoniczne.Cowięcej, Teresie potrzebne jest miejsce na większe szafy,gościnny pokój dla Fiony i pomieszczenie, w którympracowałaby sekretarka.Chce mieć również więcej przestrzeni,by móc przyjmować gości i przeprowadzać narady.Najwyrazniej obie dokładnie to wszystko przedyskutowały,biorąc pod uwagę nawet najdrobniejsze szczegóły.W końcumusiałem przyznać, że Teresa ma rację, chociaż wcale mi się tonie podoba.Nasz styl życia znacznie odbiega od tego, czegomożna by się spodziewać od gwiazdy.Z wielu powodów Teresarzeczywiście powinna mieć własne lokum i sztab pracującychdla niej ludzi.- Lokum .podejrzewam, że użyła właśnie tegopompatycznego określenia.Czyżby usłyszała je od tegodegenerata, tego zboczeńca, Roddy'ego Fensterwalda?- Agnes! Co on ma wspólnego z jej wyprowadzką?Całkowicie gardzę tym, co ten człowiek sobą reprezentuje,wierzę jednak, że z całego serca pragnie dobra Teresy - jest jejbardzo oddany i wykorzystał wszystkie swoje umiejętności, byumożliwić jej karierę.Czy zdobyłaby Oscara, gdyby nieobsadził jej w tej roli i odpowiednio nią nie pokierował?- Beze mnie mogłaby jedynie marzyć o karierze -oświadczyła Agnes ostro.- A skoro już mowa o Fensterwaldzie,kto jest odpowiedzialny za ten pornograficzny film, któryoglądaliśmy wczoraj wieczorem?- Teraz już wiesz, Agnes, dlaczego nie pozwalałem cizabrać jej do Nowego Jorku i pokazać agentom, gdy miaładwanaście lat.Pamiętam, jaka byłaś wówczas zła.Czułaś sięurażona, ale ja wiedziałem, że istnieją ludzie, którzy bardzochętnie wykorzystają wspaniałą urodę, nawet jeżeli prezentuje jądwunastolatka, dlatego zapobiegałem temu tak długo, jakmogłem.- To znaczy, że podobało ci się Lato blizniąt!- Wcale nie! Ale nie mamy na to żadnego wpływu.93 Możemy jedynie to zaakceptować, nawet jeżeli nie jesteśmy tymzachwyceni.- Do diabła z tobą, Sandorze! Przez całe życie upieraszsię, by każdy nasz krok był zgodny z zasadami wiarykatolickiej, jakbyś był rodzonym bratem papieża, a potem,widząc, że Teresa staje się bogata i sławna, nagle zamieniasz sięw filozofa?! To grzesznica, Sandorze, najzwyklejsza grzesznica,czyżbyś już o tym zapomniał? I na pewno znowu dopuści sięgrzechu, gdy przeniesie się do tego swojego lokum , doktórego zdołała cię przekonać.- Ja darowałem jej tamten grzech, Agnes, zresztą już ci otym mówiłem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
