[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na dzieci chore takaż sama porcja wydzielana bywa.Zdarza się,iż służąca za mamkę kobieta, której dziecko przy objęciu obowiązkuumieszczonym zostało u Dzieciątka Jezus, dostaje się do więzieniana dłuższy wyrok, to jest na rok, na dwa lata.Wolno jej wówczaszażądać oddania swego dziecka, które jej do więzienia przynoszą,a ona karmi je i odchowuje sama.Na dziecko, choćby to niczegowięcej nad pierś matki nie potrzebowało, dają kobiecie karmiącejkwaterkę mleka i pól funta białego chleba.dziennie, a oprócz tegodrugą porcję zwykłej dziennej strawy, za którą, jeśli jej nie zużywa,dostaje dwa grosze.Do dwóch lat wieku tylko dzieci oddawane sąuwięzionej matce, starszych zabierać z sobą ani trzymać przy sobie pod numerem nie wolno.Wyradza to czasem dziwne sytuacje.Wratuszu znajdowała się raz dziewczynka siedmioletnia może, z którąnie wiedziano po prostu co zrobić- Ojciec gdzieś wywędrował, czyzgolą znany nie był, matkę wzięto do więzienia, a dziecko do ratusza.Kiedym poszła dowiedzieć się o jej losie, przechadzała sięw najlepszym humorze pomiędzy zbieraniną uliczną najgorszegogatunku, służąc im za cel dowcipów i konceptów różnych.Pierw-szą myślą moją, pierwszym poruszeniem było wziąć za rękę todziecko i wyprowadzić je.Ale tego zrobić nie można.Nie ma nato przepisu.- Gdzieżeś ty spała? - pytam małej.- A ot tu, na ziemi - odpowiada otwierając szeroko oczy, zadzi-wiona tym, iż ktoś w tak prostej rzeczy ma wątpliwości jakie i przy-puszcza, że gdzie indziej jeszcze niż na ziemi - spać można, l zarazzaczęła mi opowiadać, że jej czegoś dać nie chcieli. Ale narobiłamim takiego gwałtu.Zmiertelność była podówczas w Serbii dość znaczna, lubo nietak wielka, jak w arsenale, gdzie tyfus przylgnął niemal do murówi zabierał liczne ofiary.199Maria KonopnickaToteż te z kobiet, które dostały długie wyroki, przenoszonebywały do Serbii, a odsiadujące krótką, kilkomiesięczną karę, po-mieszczano w arsenale.Najniższym stopniem kary jest odsiedzenie samego wyroku, po czymaresztowana wypuszczona jest na wolność bezwzględną.Drugim stop-niem - odsiedzenie wyroku i ,,pobyt.Trzecim i najwyższym: zesłanie.Kategoria druga jest stosowana najobszerniej i pociąga za sobąskutki najfatalniejsze.Do niej to jest przywiązany tak zwany pobyt , którego istotą jest prawo orzekające, iż wypuszczonemuzłodziejowi nie wolno przebywać ani w samej Warszawie, aniw miejscowości bliższej nad wiorst czterdzieści w jej promieniu.Jeżeli sprawowanie się aresztantki należącej do tej kategorii jestbez zarzutu, wówczas dostaje przy wyjściu z więzienia tak zwany rozpis , z którym idzie sama, bez strażnika, na miejsce pobytui tam melduje się w kancelarii, gdzie z niej spisują protokół i pozo-stawiają własnemu przemysłowi.Jeśli na taki dowód zaufania zasłużyć sobie w więzieniu nie umiała,wówczas prowadzi ją strażnik etapem, zdając władzy od gminy dogminy, po czym tak samo ją opisują w kancelarii i puszczają wolno,aby sobie poszukała roboty.Jeśli to lato.rzecz nie jest lak trudna.Mieszczanie mają zwykle ogrody, pola, przy których roboty nie brak;dwie zatem zdrowe ręce zawsze tu są pożądane i mogą zapracowaćdziennie na łyżkę strawy, a noc krótką przepędza się w bruzdzie, podpłotem, na polu.Lecz zimą - rzecz inna.Zimą roboty przenoszą siępod dach i ograniczają do domowych zajęć: są one wprawdzie częstotego rodzaju, że pomoc owych zdrowych rąk przydałaby się i przynich, ale kto do domu zechce wziąć złodziejkę, którą strażnik przy-prowadził w pobyt , którą opisano w kancelarii? Naturalnie nikt. Pobytowa wie o tym dobrze i dlatego korzysta z pierwszej spo-sobności, aby uciec na powrót do Warszawy, gdzie z biedy chwytasię złodziejstwa, gdyż jawnej, legalnie wykonywanej roboty nigdzienie dostanie.200Obrazki więzienneIVTemu, kto bliżej poznał Serbię, jej tradycje, jej charakterystykę,wewnętrzne urządzenia, obyczaj i względną, trochę republikańskąswobodę, więzienie istniejące przy ulicy Złotej wyda się z koniecznościbezbarwnym, mało zajmującym, powiem nawet - banalnym nieco.Tam był świat cały sam w sobie, dziwny, oryginalny, zaciekawia-jący w najwyższym stopniu; tu dom karny, biuro, zamknięcie naludzi i rzeczy.Tam praktykował się cały system indywidualnego sprytu z jednejstrony a różnorodnej pobłażliwości z drugiej; tu karność wykonywasię chłodna, jednostajna, poważna, raz na zawsze do wszystkich jed-nakowo zastosowana.Tam widniał wszędzie - w złym i w dobrym- człowiek, tu widnieje - prawo.Sam już gmach nie ma w architekturze swojej nic więziennego.Jest to wielka, na krańcu prawie ulicy wzniesiona kamienica, tymsię chyba różniąca od innych, że stoi przed nią budka, a żołnierzz karabinem odbywa przed jej frontem nieskończoną wędrówkę.Gmach nie posiada żadnego specjalnego nazwania, co samo jużdowodzi, że mu i wewnątrz, i zewnątrz brak tej wybitnej charak-terystyki, która stwarza imię w jednej chwili - i na zawsze.Jest to,,Oddział kobiecy więzienia karnego przy ulicy Złotej , a urzędowystempel tego tytułu silnie odciska się tu na wszystkim i wszystkich.Drzwi główne otwierają się cicho, przyzwoicie, jak każda przeciętnabrama, bez tych zgrzytów i pisków, z jakimi podnosiły się i zapadałyrygle i zamki w Serbii; odzwierny trochę szablonowy, mógłby byćrównie dobrze woznym w jakiejś finansowej instytucji.Jakże mudaleko do starego Jakuba z Serbii, który nosił niebieską, bawełnianąchustkę na szyi, cały był osypany tabaką, mrużył oczy i uśmiechałsię, drepcząc z wyciągniętym przed siebie wielkim kluczem, więzie-nie uważał za najrozkoszniejsze miejsce pobytu, a siebie za kogośbardzo zbliżonego do świętego Piotra w tym raju!201Maria KonopnickaZ bramy widać podwórze obszerne, obudowane dokoła oficyna-mi, na prawo wejście do kancelarii.Schody i korytarze woskowanei zasłane suknem, powietrza dużo, i to dobrego powietrza.Kancelaria obszerna, jasna, niezmiernie prosta, uboga niemal,opatrzona tylko w najniezbędniejsze sprzęty; ściany purytańskobiałe i nagie.Jedyną ozdobą tego przybytku jest wielka uprzejmośćp
[ Pobierz całość w formacie PDF ]