[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Copowiedziałam?Mężczyzna wyciągnął rękę i wsunął ją pod łokieć Margaret.- Może zechciałaby pani wejść na chwilę, madame.Obawiam się, żelunch nie jest jeszcze gotowy, ale o tej porze kuchnia nadal serwujekontynentalne śniadanie.- Wspaniały pomysł! - ucieszyła się Margaret i wsparta na dłoniMacPhersona weszła do holu, mijając przyjemnie szumiącą fontannę. Zanim skończyła śniadanie złożone z croissantów i owoców, była jużprawie pora lunchu.Zastanawiała się, jak Wanda radzi sobie z próbamii czy cokolwiek jadła.Była taka szczuplutka.Margaret przywołałakelnera i zapytała go, czy restauracja podaje ciasta albo torty.- Bien sur, madame - odparł.- Zaraz przyniosę kartę.Margaretwybrała kawałek czekoladowo-kawowego tortuz likierem amaretto i kazała go zapakować.Uregulowała rachunek iwyszła do foyer.Pan MacPherson stał niedaleko wyjścia i otworzyłprzed nią drzwi.Margaret miała wrażenie, że chyba chce jeszcze z niąporozmawiać.- Bardzo się cieszę, że pana spotkałam - powiedziała.-Był pan dlamnie bardzo miły, dziękuję.- Enchante, madame Hughes.- Ukłonił się lekko, jakby była tonajbardziej naturalna rzecz pod słońcem.- Mam nadzieję, że jeszczekiedyś pani nas odwiedzi.Margaret wcale nie miała ochoty opuszczać hotelu.Ruszyła w stronęulicy, ale nagle ogarnęło ją pragnienie, aby zawrócić i chociaż jeszczechwilę posłuchać doskonałej francuszczyzny MacPhersona.Głupiajestem, skarciła się surowo.Ten człowiek tu pracuje, ma mnóstwospraw na głowie.Była już na ulicy, kiedy usłyszała jego głos.- Pani Hughes!Biegł ku niej.Wyglądał bardzo młodo.Rozpięty długi płaszcz lekkofurkotał na wietrze, przywodząc Margaret na myśl flagi, cyrkowenamioty i żagle.Pan MacPherson zatrzymał się kilka kroków przednią.- Gdyby kiedyś zechciała pani zajrzeć do hotelu.- zaczął.Szybkoobejrzał się, postąpił ku niej i chwycił ją za ręce.Nie był to gwałtowny gest, ale całkowicie zaskoczył Margaret.Zdziwiło ją także to, że chociaż MacPherson był wyraznie w świetnejformie fizycznej, jego dłonie okazały się pulchne, bardzo miękkie iciepłe, trochę jak świeżo wyrośnięte ciasto drożdżowe.- Dyrekcja hotelu woli, żebyśmy przedstawiali się go- ściom tylko nazwiskami, ale.- przekrzywił głowę, co w jakiś sposóbupodobniło go do szkockiego teriera, zachęcającego właściciela, abyrzucił mu patyk.- Przyjaciele mówią do mnie: Gus.- W porządku, ludzie, robimy przerwę - powiedziała Wanda domikrofonu, a jej głos odbił się echem na słabo oświetlonej widowni.-Macie wrócić za półtorej godziny.Zaczniemy od końca wypowiedziNory i pociągniemy dalej.Dobrze się spisaliście, gratuluję.Dozobaczenia o drugiej! I proszę zapalić światło!Wyłączyła mikrofon.Grupki siedzących na widowni ludzi zaczęłypowoli podnosić się z miejsc - dyrektor i jego asystent, kostiumolog ijej asystent, producent, technik oświetlenia, scenarzysta, rozmaicipracownicy techniczni i administracyjni.Prawie wszyscy przeciągalisię i z ponurymi minami ruszali w jej stronę, do wyjścia.Ciekawe,dlaczego wszyscy zawsze mają tak podły nastrój w czasie próbtechnicznych, pomyślała.Przecież zwykle coś musi się rozsypać, żebypózniej można to było pozbierać.No cóż, w czasie tych prób atmosfera była szczególnie napięta.Ostatecznie nie wystawiali lekkiej jak suflet komedii Noela Cowarda,tylko dramat Eugene'a 0'Neilla, ciężki jak krokiet z mięsem.Wzięła głęboki oddech i wewnętrznie przygotowała się na odbycienastępnej rundy gaszenia rozpalonych głów, uspokajania i pocieszania.Miała świadomość, że wymagać to będzie nadludzkiej cierpliwości iogromnych zdolności dyplomatycznych, ponieważ jejwspółpracownicy mieli bardzo zróżnicowane charaktery.Aleostatecznie właśnie na tym polegała jej praca.Wiedziała, co musi powiedzieć:  Nie martwcie się, tempo zmiandekoracji da się przyśpieszyć, zespół musi po prostu odbyć jeszczekilka prób, operator dzwięku ustawi właściwe nagłośnienie.Aktorzyzagrają jak z nut, wszystko będzie w porządku, oświetlenie będzie doskonałe, poprawimy błędy,wszystko będzie dobrze.Spektakl nie będzie trwał trzy godziny,zobaczycie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •