[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Inną epokę.- Nie.- Adam gwałtownie pokręcił głową.- Nigdy mi to nie przyszło dogłowy.Brid była wystarczająco realna, proszę mi wierzyć.W tej młodej damie niebyło nic z ducha.- Westchnął głęboko.- Wprost nie mogę uwierzyć, że my dwaj,Anula & ponaousladansc pan i ja, prowadzimy taką rozmowę.Musi być jakieś racjonalne wyjaśnienie tego, coBrid zrobiła.Wydaje mi się, że mamy tu do czynienia z jakimś trikiem, jakąś jejsztuczką, dzięki której jesteśmy przekonani, że Brid jest jednocześnie w dwóchmiejscach, i przez własną łatwowierność - nie zdając sobie z tego sprawy, przezchwilę patrzył na Jane - dajemy się na to nabrać.Uważamy, że to jest cośniezwykłego, i doszukujemy się czegoś tajemniczego w zjawiskach całkiemnormalnych.Dziwi nas, że ona tak szybko przemierza okolicę.A może jest poprostu dobra w jeżdżeniu  na łebka"? Przyjmujemy, że leżała w szpitalnym łóżku wczasie, gdy jednocześnie była całkiem gdzie indziej.A może wyśliznęła sięukradkiem, pozostawiając w łóżku poduszki czy coś innego, tak ułożone, żeby towyglądało, że ona tam nadal leży? W końcu udało jej się bez trudu uciec pozamordowaniu siostry Wilkins.Zbiegiem okoliczności jakiś kot przybłąkał się dotego domu parę razy w tym właśnie momencie.Jakiś kot rzucił się kiedyś w Waliina moją żonę.W żadnym z tych wypadków nie zdobyliśmy dowodu, że to było cośinnego niż prawdziwy kot.%7łe kot był fałszywy.- Przerwał na chwilę.-Twierdzenie, że Brid i kot to to samo i że ona jest zdolna podróżować w czasie izjawiać się jednocześnie w kilku różnych miejscach, jest dla mnie absurdalne.To poprostu niemożliwe.Jedyna wątpliwość, to czy ta osoba jest moją Brid, czy tylko doniej podobną.Może to jej córka albo może - nagle podniósł wzrok - są dwieosoby, matka i córka, które biorą udział w tym prześladowaniu.- Mającym na celu zamordowanie mnie - powiedziała Jane cicho.Drżała,mimo że popołudnie było upalne.%7ładen z panów się nie odezwał.- Nigdy nie przyszło mi do głowy, że ona może być jednocześnie dwiemaosobami - powiedział w końcu Ivor.- Matką i córką.To nawet wydaje sięprawdopodobne.- Z wyrazną ulgą przyjął nowy pomysł, który pomógłby muskorygować dotychczasowe wnioski.- Matka Brid nie była do niej podobna - powiedział Adam, potrząsającgłową.- To była miła kobieta.Dobra.- A jej ojciec? - Już nie żył, kiedy ją poznałem.Jej wuj natomiast to zupełnieAnula & ponaousladansc szalony facet.To by tłumaczyło, skąd się wzięła w jej charakterze ta gwałtowność.-Wstał, wyszedł na trawę i w roztargnieniu zerwał uschniętą różę.- Czy ją złapią?- Oczywiście.- Ivor wzruszył ramionami.- Ale do tego czasu musicie byćbardzo czujni.- Popatrzył na Jane.- Oboje.Leżała w chacie nad potokiem trawiona gorączką, ale nie poddawała się.Razna dzień czołgała się do wody, by ugasić pragnienie i zmyć kwaśny pot z twarzy ikarku.Opatrzyła rany po postrzale na piersiach ziołami i zapobiegła zakażeniu,obcinając nożem postrzępione kawałki skóry.Długo nie zdawała sobie sprawy, cosię stało.Uciekła z sadu w Walii w głębokim szoku.Najpierw znalazła się na zboczuwzgórza, a kilka sekund pózniej w domu Adama.Do chwili gdy wyciągnęła nóż, niezdawała sobie sprawy, że jest znów w ludzkiej postaci, nie miała pojęcia, dlaczegopchnęła nożem tę kobietę, którą zastała w gabinecie Adama i która zapytała ją, czymoże jej w czymś pomóc.Jedyną rzeczą, jaką zapamiętała, była nagła oślepiającawściekłość, że ktoś się ośmielił stanąć jej na drodze.Kilka sekund stała nad tracącąprzytomność kobietą; przyglądała się jej, zaskoczona, kiedy ona umierała nadywaniku przed kominkiem.I nagle poczuła przypływ energii oraz podniecenie,które pojawiło się wraz z widokiem krwi.Bez chwili namysłu znalazła się naschodach i z pokoju na górze wyjrzała przez okno.Obserwowała, jak podjeżdżasamochód Adama [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •