[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Bez zmian, moja pani, bez zmian.Widziałem go dzisiaj i ucieszył się, żedała się pani przekonać do wyjazdu.Może pani tam być i przez całeRS 57wakacje, bo właśnie wyznaczono termin jego sprawy na początekpazdziernika.- Mój Boże! Przecież to jeszcze trzy miesiące i pan mi to mówi takspokojnie?- Gdyby to ode mnie zależało, mąż pani dawno byłby już w domu.Proszęjednak wziąć pod uwagę fakt, że niektórzy ludzie czekają na takie decyzje wareszcie nawet po półtora roku i więcej.Na pocieszenie wyjawię pani, iż wsprawie męża znalazła się okoliczność łagodząca, że się tak wyrażę.Dogrzebano się mianowicie, penetrując poczynania jego rodziny, że jegobrat przed wojną jakoby mocno sympatyzował z ruchem lewicowym.- A cóż to ma wspólnego z Teofilem?- Dla oskarżycieli ma to kolosalne znaczenie.Proszę sobie wyobrazić, coto za ludzie.Sługusy i wszelkiego autoramentu maluczcy, którzy chcą na falinowego porządku zrobić karierę.Montują sobie w tym celu specjalneżyciorysy, mające wykazać, jak to cierpieli za sanacji.Każdemu się marzychoćby nawet i przeszłość w Berezie Kartuskiej czy coś w tym rodzaju, żebyszastać tym przed oczami terazniejszych możnych.Przed wojną nie wgłowie im było lewicowanie, bo i po co? Z takim samym oddaniem izaangażowaniem służyliby każdej władzy, która objęłaby akurat rządy.A tunagle ich oskarżony miał rodzonego brata, którego prawomyślne tradycjeświatopoglądowe sięgają dalej w przeszłość niż ich własne.- Jeśli to ma pomóc Teofilowi, błogosławię to zboczenie jego brata całymsercem.Bo wierzyć, że z takich orientacji politycznych może wyniknąć cośdobrego, jest naprawdę tylko zboczeniem.Miałam okazję przyjrzeć się temuz bliska.Dobrze tę lekcję pamiętam.- Pani Zosiu.O jedno panią błagam.To wszystko, co pani mówi, jestbardzo słuszne i logiczne, podpisuję się pod tym także, ale niechże pani nalitość boską nie wygłasza tych swoich poglądów głośno.Nie wolno pani tegoczynić, nigdy i nigdzie.Nie tylko pogrąży pani takimi wypowiedziamiostatecznie swego męża, ale i siebie wpakuje w nieszczęście.Proszę miprzyrzec, że nigdy przed nikim nie powtórzy pani podobnych wynurzeń.Niewyjdę stąd, póki pani mi tego nie obieca.Położył swoją dłoń na mojej i czekał patrząc mi w oczy, aż potwierdzę, żeprzyrzekam.Milczałam znowu zaskoczona.Jego ręka była sucha i ciepła,poczułam dziwny prąd, który do mnie od niej przebiegł.Chciałam cofnąćmoją dłoń, ale on przytrzymał ją stanowczo, mówiąc:RS 58- Wiem, że wprawiam panią w zakłopotanie, trochę mnie to peszy, ale ipochlebia mojej męskiej próżności.Więc dobrze, zależy mi na panibezpieczeństwie również z egoistycznych pobudek, ponieważ pani mniefascynuje, bo panią podziwiam i szanuję, i nie chciałbym, żeby paniąspotkało coś złego!Po wygłoszeniu tej perory puścił moją rękę i wstał.Smuga światłaodbitego w szybie omiotła na moment jego twarz i zobaczyłam wyraznieżółte cętki na brązowych tęczówkach oczu patrzących spod chmurnych brwi.Nie byłam w stanie nic powiedzieć.Ukłonił się i wyszedł.Dopiero kiedy byłza drzwiami, wyszeptałam:  przysięgam".Oczywiście  mówiłam sobie w myśli - czemu mam nie przysiąc, teżchcę być bezpieczna.Mam przecież dzieci.- Tak sobie myślałam, ale czułamjakieś ciepełko pod sercem, bo ktoś tak spontanicznie potrafił wyrazić swojątroskę o mnie.Roześmiałam się w duchu na to, że i mnie nie jest obceuczucie zadowolenia, gdy ktoś pochlebił mojej kobiecej próżności.Nawetkiedy się nie ma co zrobić z męskim zainteresowaniem, jest ono czasempotrzebne po prostu dla podniesienia na duchu.- Można? - usłyszałam głos sąsiadki.- Naturalnie, wejdz, Miro.Od czasu aresztowania Teofila zbliżyłam się z Chwalibogami.Okazali mibardzo dużo serca w ciężkich dla mnie chwilach i zawsze, kiedy tylko majączas, pomagają mi jak mogą.Są to bardzo inteligentni i wrażliwi ludzie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •