[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Eleganckie restauracje, dansingi,najdroższe ubrania, stałe przebywanie w towarzystwiebogatych ludzi, wszystko to pochłaniało coraz większe sumy.Na dobitkę zaczął grać.%7łądał od nas, od swoich czterechdziewcząt, coraz więcej pieniędzy.Wreszcie namówił mniekiedyś, żebym okradała moich gości.Tłumaczył, że w obawieskandalu nikt się nie poskarży milicji.Z milicją gdyńskązetknęłam się już nie raz.Obyczajówka często naszatrzymywała, ale zawsze musiała po paru godzinach zwolnić.Pamiętam sympatyczną panią, w randze porucznika, onaczęsto ze mną rozmawiała.Namawiała do zmiany zawodu,ofiarowywała nawet pomoc przy wyjezdzie z Gdyni do innegomiasta, gdzie miałam dostać pracę.Ja się z niej tylko śmiałam.Miałabym opuścić swojego ukochanego Mietka? Taka byłamszalona! W tym czasie zakochał się we mnie młody muzyk zorkiestry w Grand Hotelu.Proponował mi.żebym z nimwyjechała.Jego też wyśmiałam.Byłam tak przekorna, że choćkażdy, kto miał 200 lub 300 złotych, mógł mnie mieć, jemuodmawiałam nawet za pięćset.Kiedyś Romski za to mnie pobił.Szybko nauczyłam się wyciągać od pijaków pieniądze i okradaćgości, gdy zasnęli.Długi czas uchodziło mi to bezkarnie.Wreszcie jednak dwu czy trzech panów złożyło meldunki wmilicji.Byłam przesłuchiwana.Sekretarka wniosła kawę.Postawiła przed każdym filiżankę zczarnym mocnym płynem.Po małej przerwie Maria Bolero podjęła zeznania. Pewnego razu trafił mi się cudzoziemiec.Bogaty.Romskispecjalnie kręcił się koło niego.Pili razem w Casanowie, potemodwiózł go do mojego mieszkania.W drodze dał mi znak.GdySzwed usnął, wyciągnęłam portfel z jego marynarki iwyrzuciłam przez otwarte okno.Romski czekał już napieniądze.Rano zrobiła się potworna awantura.Szwed miałpodobno bardzo dużą sumę w dolarach i koronach oraz ważnedokumenty.Był wysłannikiem wielkiej firmy handlowej.Zarazpoleciał na milicję.Aresztowano mnie.Nie przyznałam się dowiny.Siedziałam przeszło tydzień.Wreszcie Romskiprzestraszył się i po paru dniach podrzucił portfel z częściąpieniędzy, że niby Szwed go zgubił.Odzyskawszy dokumentycudzoziemiec cofnął skargę, ale prokurator sprawy nieumorzył, zwolnił mnie pod nadzór.Natychmiast wróciłam do pracy , bo Romski oczywiście bardzo potrzebował pieniędzy.W tym czasie urabiał nową ofiarę, jakąś młodziutką dziewczynęz Lublina.I przez nią właśnie wpadł. Trochę wolniej prosiła maszynistka nie mogę nadążyć. Dziewczyna zgodziła się pracować dla Romskiego, ale gdysię dowiedziała, że ma już cztery wspólniczki do serca swojegokochanka, pobiegła na milicję i wszystko, opowiedziała.Romskiego aresztowano.Wówczas inni sutenerzy postanowili,na podstawie zresztą grypsu przysłanego z więzienia odRomskiego, wykończyć tę nową.Wynajęli dwu zbirów.Patrolmilicji złapał ich na gorącym uczynku, gdy mordowalidziewczynę.Odratowano ją.Wsypa była na całego.Zatrzymanotrzy dziewczyny Romskiego, mnie milicjanci nie zastali wdomu.Kowalski, który był mi wierny, ostrzegł mnie, gdy szłamjak zwykle do pracy.Przedstawił sprawę tak, że zrozumiałam,iż trzeba natychmiast uciekać, gdyż w przeciwnym razie będęaresztowana i nie wiadomo kiedy odzyskam wolność.Tegosamego wieczora wyjechaliśmy z Gdańska do Olsztyna, apózniej do Białegostoku.Tam mieszkali rodzice Kowalskiego.Przedstawił mnie w domu jako narzeczoną.Zamieszkałam ujego rodziców.Kowalski poszedł najpierw na budowę jakozwykły robotnik, żeby zarobić na utrzymanie nas dwojga.Pózniej został kierownikiem świetlicy i zebrał amatorski zespół,z którym grywał po różnych weselach i na sobotnichpotańcówkach.W Białymstoku mieszkałam przeszło rok itrochę doszłam do siebie po tym potwornym życiu naWybrzeżu.Kowalski parę razy prosił mnie, żebym wyszła zaniego za mąż.Początkowo odmawiałam. Niewątpliwie ciężko pani mówić o tych sprawach odezwałsię prokurator Repczyński. Może opuścimy te historie? Nie zaoponowała Maria Bolero. Chcę, żeby panowieznali całą prawdę.Wypiła trochę kawy i mówiła dalej: Jeszcze w Białymstoku, gdy obecny mój mąż montowałswoją orkiestrę, przekonałam się, że mam tak zwany absolutnysłuch.Zaczęłam się uczyć grać na perkusji.Po paru miesiącachmogłam już występować razem z nim.Byłam w kraju chybajedyną kobietą perkusistką
[ Pobierz całość w formacie PDF ]