Jerzy laski Żołnierze Wyklęci (2000)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W owej kampanii władza odwoływała się do postaci i symboli bliskich polskimsercom: do Chrobrego i Grunwaldu, Kościuszki i Sikor-skiego, Narwiku i Tobruku,Monte Cassino i polskich lotników, broniących nieba nad Anglią, tłumacząc, że tylkogłosowanie 3 x tak" oznaczać będzie wypełnienie testamentu tamtych wodzów iżołnierzy poległych w tamtych bitwach.Rozgrzewano do białości nastroje anty-niemieckie ( Trzy razy tak Niemcom nie w smak").Spod piór partyjnych rymopisówwychodziły setki wierszowanych haseł i sloganów.Wyblakłe śladynajpopularniejszego z nich: Trzy razy tak to Polaka znak!" dziś jeszcze możnaodnalezć na starych murach.Równolegle nasilała się kampania zastraszania.Chłopom grożono, że tym, którzychoćby na jedno z pytań odpowiedzą nie" rekwirowane będą krowy i zwiększanywymiar kontyngentów, mieszkańcom miast wyrzuceniem z pracy lub usunięciemich dzieci ze szkół.Płk Mieczysław Moczar, wówczas szef Wojewódzkiego UrzęduBezpieczeństwa Publicznego w Aodzi, na posiedzeniu Komisji Międzypartyjnejoświadczył prezesowi ZW PSL, że każdego, kto będzie agitował, by zgodnie zdyrektywą stronnictwa odpowiadać na pierwsze pytanie nie" każe aresztować.Przyszedł wreszcie dzień głosowania: niedziela, 30 czerwca.Przebiegł w zasadziespokojnie.Zapewne także dzięki obecności w terenie mas wojska.Frekwencja byławysoka (85,3 proc.uprawnionych) m.in.dlatego, że w wielu miejscowościachzbiorowo maszerowano do urn i zorganizowano dowożenie ludzi do punktówgłosowania.Na ogłoszenie oficjalnych wyników trzeba było czekać aż dwanaście dni, co niemoże dziwić, bo należało je przecież odpowiednio spreparować.Były takie, jakimibyć powinny.Na pierwsze pytanie o zniesienie Senatu, na które PSL wzywałodo odpowiedzi negatywnej tak" odpowiedziało 68 proc.głosujących, na drugie o ustrój gospodarczy 77,1 proc., a trzecie o granice zachodnie 91,4 proc.Od wyników ogólnopolskich rażąco odbiegały jedynie wyniki uzyskane wKrakowie, gdzie jak oficjalnie podano na dwa pierwsze pytania więcej byłoodpowiedzi negatywnych (84 i 59 proc.).Tylko na pytanie trzecie większość (70proc.) odpowiedziała tak".Ogłoszono więc Kraków bastionem reakcji", co o tylemijało się z prawdą, że uzy-31skane tam wyniki niewiele różniły się od rzeczywistej przeciętnej krajowej, a niesfałszowano ich nie tylko dlatego, iż przedstawiciel PSL w komisji na to niepozwolił, ale i z tej przyczyny, iż władza uznała, że ich ujawnienie zwiększywiarygodność podanych przez nią wyników całego głosowania.Większość społeczeństwa uznała je za kłamliwe, lecz tylko PSL stwierdziło topublicznie i przekazało Generalnemu Komisarzowi Głosowania Ludowego swójoficjalny protest.Uzupełniony on był grubym tomem materiałów dowodowych,świadczących niezbicie o wielkiej skali dokonywanych w czasie głosowania oszustw,manipulacji i innych nadużyć.Wymuszanie jawności głosowania, sprawiające, żewejście za kurtynę wymagało dużej odwagi cywilnej, podmiana zawartości urn, do-sypywanie do nich głosów, nagminne fałszowanie protokołów to tylko przykładywielu takich działań.Mimo udokumentowania tych zarzutów w sposóbuniemożliwiający ich zakwestionowanie, Komisarz Generalny, którym był prezes SąduNajwyższego, Wacław Barcikowski, protest PSL odrzucił w całości.A jaka była prawda? Szacunki PSL, dokonane bezpośrednio po głosowaniu iopierające się na wynikach uzyskanych w niespełna połowie obwodów, z pewnościąbliższe są owej prawdy, niż wyniki oficjalne, ale też nie można uznać ich zamiarodajne.Warto natomiast przytoczyć dane, zawarte w ogłoszonych przez prof.AndrzejaPaczkowskiego niedawno ujawnionych dokumentach, pochodzących z archiwum KCPZPR, a mówiących o przygotowaniach, przebiegu i wyniku referendum.Z zestawień,zamieszczonych w tym zbiorze (Referendum z 30 czerwca 1946 r.Przebieg i wyniki,Instytut Studiów Politycznych PAN, Warszawa 1993), wynika, że tak" odpo-wiedziało na pierwsze pytanie zaledwie 26,9 proc.głosujących ( nie" 73,1 proc.), nadrugie 42,0 ( nie" 58,0), na trzecie 66,9 ( nie" 33,1).Prof.Andrzej Paczkowski komentuje to następująco: Wydaje mi się, że zasadne będzie stwierdzenie, iż �dane pepeero-wskie�obrazują maksymalny zasięg poparcia dla �bloku�, a zarazem minimalny zasięgsprzeciwu wobec systemu narzuconego większości społeczeństwa.Tak więc: �za�głosowało nie więcej niż 26,9 proc., �przeciwko� nie mniej niż 73,1 proc.Jest tokonstatacja najbardziej podstawowa, a zarazem jak mniemam najważniejsza".Dziś, po upływie niemal pół wieku od referendum, wszelkie spory o to, w jakimstopniu wyniki te zostały sfałszowane, są czynnością jałową.Jedno jest poza dyskusją referendum wraz z jego oficjalnymi32wynikami było gigantycznym oszustwem, dokładnie zaplanowanym i wykonanym.Obecnie nie negują tego także politycy i historycy, wywodzący się w prostej liniiod autorów tej operacji, czemu dziwić się nie należy.Ciekawsze jest natomiast, że jużwtedy, w 1946 roku, władza tę prawdę znała.Znali ją przede wszystkim członkowiekierownictwa PPR, którym zaufani towarzysze z Zenonem Kliszko na czele odpowiedzialni za referendum przekazali dwie wersje jego wyników: prawdziwą ispreparowaną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Odnośniki