[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Naprawdę.Jon.Caprice.Randy.Ich śmierć rozdzierała mnie, jakbysztylet wypruwał ze mnie wnętrzności.Przez długi czas siedziałam z pochyloną głową na znak szacunku dlamoich zmarłych przyjaciół i z bólu na myśl, przez co przeszli.Kolejny łącznik? To oznaczało, że będą kolejne poszlaki.Musiałamwiedzieć czym były, jeśli w ogóle były.– Trzy dni z rzędu.– Odpłynęłam w myśli, marszcząc czoło.– Trzechtropicieli i trzech łączników.A potem jedna noc bez ataku.Muszęporozmawiać z Rodanem.– Ponownie spojrzałam matce w oczy.– W Pitdoszło do naruszenia bezpieczeństwa i Rodan musi dowiedzieć się o tymnajszybciej, jak to możliwe – Potarłam skronie.– Straszna szkoda, że nie ma łącza telefonicznego pomiędzy światem ziemskim, a Królestwem Drowów.Moja matka wyglądała na zatroskaną.– Natychmiast wyślemyRodanowi wiadomość.– Muszę porozmawiać z nim osobiście.– Złapałam ją za rękę.– Muszęsię stąd wydostać i pomóc pozostałym tropicielom.Natychmiast.– Jesteś córką swojego ojca.– Wyglądała na smutną i zrezygnowaną.–Dobrze wiedziałam, że będziesz na to nalegać.Strona 150 z 241– Chcę zobaczyć moją córkę – doszedł nas ryk z korytarza.Mogłam sobie wyobrazić, jak każdy w promieniu stu stóp drży.– W tej chwili.Próg pokoju przekroczył wielki, wspaniały wojownik.Był szeroki w ramionach, muskularny i potężny.Miał szafirowoniebieskie włosy do ramion i jasno niebieską skórę.Ubrany był w skórzanebryczesy, buty i wysadzany klejnotami napierśnik.U jego boku wisiał miecz.Bezzwłocznie wyskoczyłam z łóżka, rzucając się w ramiona mojegoojca i obejmując go za szyję.Ledwie odnotowałam ból pod moją miękką,elfią tuniką, gdy moje ciało uderzyło w jego zbroję.– Na wszystkich bogów i Boginie – jego głos był tak ochrypły, jakbypłakał, gdyby tylko mógł.– Prawie cię straciliśmy.– Jestem tutaj, ojcze.– Trudno mi było choćby mówić z tak ściśniętymgardłem.– Nie możecie się mnie tak łatwo pozbyć.– I dlatego zostaniesz w naszym Królestwie pod ziemią – powiedział.Każde jego słowo uderzało we mnie jak skała.– Nie zamierzam ciękiedykolwiek stracić.Przeciwne emocje niemal rozdarły mnie na pół.Radość z zobaczeniaojca i gniew na jego słowa.Byłam wręcz bliska zrobienia sceny.Gdy mój ojciec niemal miażdżyłmnie swoim mocnym uściskiem, spojrzałam mu ponad ramieniem izobaczyłam, jak moja matka kręci za nim głową.Jej oczy pomknęły nachwilę do straży.Okej, żadnych scen z królem przed jakimikolwiek drowami.To aniodrobinę nie pomogłoby mojej sprawie.Ani też stracenie głowy i niemyślenie na tyle jasno, by rozwiązać to w najrozsądniejszy sposób.Jesteś już dorosła, Nyx.Zachowuj się jak na to przystało.Uspokój się.Tak, jasne.Najdalej, jak tylko sięgałam pamięcią, gdy mój ojciec już raz cośpostanowił, nigdy się z tego nie wycofywał.Jego decyzje były dobrzeprzemyślane i rezolutne.Ale ta taka nie była.Odepchnęłam się od ojca i rzuciłam okiem na straże, które całkiemdobrze udawały niezaciekawienie, ale w ich oczach widziałamzainteresowanie.Mój ojciec podjął właśnie decyzję na oczach innych mrocznych elfów.Zmienienie swojego zdania dla kobiety, nawet mimo że była jego córką,podważyłoby część szacunku, jakim darzyli go podwładni.Byli całkowicieStrona 151 z 241lojalni, zaś ojciec był absolutnie kochanym i szanowanym królem.Były jednak pewne rzeczy, które mogły go pokazać w słabym świetle.To była jedna z nich.Za żadne skarby Podziemia nie zmusi mnie dozostania i porzucenia swojego życia w Nowym Yorku.Spojrzałam w zdeterminowane, szare oczy ojca.Był wielkimmężczyzną, więc musiałam pociągnąć go za ramiona, żeby się pochylił iżebym mogła mu coś szepnąć na ucho.– Ojcze – szacunek dla mnie, za utrzymania stałego tonu głosu – proszę,zabierz najbliższą straż na stronę i zakaż im wyduszenia choćbypojedynczego słowa o tej rozmowie jakiemukolwiek elfowi albo innejistocie, albo osobiście odetniesz ich głowy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •