[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musi wiedzieć, że Cash kieruje najważniejszymi operac¬jami "Crandall Logging".BezwÄ…tpienia oburzaÅ‚o go to, ale zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™, że bez doÅ›wiadczenia syna Monique Schylernie miaÅ‚a szans na odniesienie sukcesu.PodejrzewaÅ‚ natomiast osobiste zaangażowanie Schyler w zwiÄ…zek z Cashem.BiorÄ…c poduwagÄ™ jego stosunki z Mo¬nique, przeczucia Cottona znajdowaÅ‚y pewne uzasadnienie.Schyler drÄ™czyÅ‚o coÅ› wiÄ™cej niż zwykÅ‚e obawy.ByÅ‚a wrÄ™cz przerażona uczuciem, jakieżywiÅ‚a do Casha.CiÄ…gle nie mogÅ‚a nasycić swego pożądania.CiÄ…gle tÄ™skniÅ‚a za jegopocaÅ‚unkami i gwaÅ‚townÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ….Nigdy nie czuÅ‚a podob¬nej radoÅ›ci życia jak w jegotowarzystwie i takiego pomie¬szania uczuć, gdy byÅ‚ nieobecny.Nie spotkaÅ‚a dotychczas podobnie intrygujÄ…cego m꿬czyzny.Jego namiÄ™tność czasamiwprawiaÅ‚a w zakÅ‚opotanie.UzależniÅ‚a siÄ™ od niego, a jednoczeÅ›nie nie dowierzaÅ‚a mu.Jegopieszczoty zdumiewaÅ‚y swÄ… intensywnoÅ›ciÄ…, ale w na¬stÄ™pnej chwili Cash skrywaÅ‚ siÄ™ podnieprzeniknionÄ… maskÄ….Kiedy głód ich ciaÅ‚ zostaÅ‚ zaspokojony, omdlewajÄ…c w je¬go objÄ™ciach, czÄ™sto miaÅ‚awÄ…tpliwoÅ›ci.BaÅ‚a siÄ™, iż Cash pragnÄ…Å‚ jej tylko dlatego, że symbolizowaÅ‚a to, do czego jemuodmawiano dostÄ™pu.ZnaÅ‚ bardzo wiele kobiet.WiÄ™kszość z nich byÅ‚a bardziej interesujÄ…ca niż ona.DlaczegostanowiÅ‚a dla niego takÄ… atrakcjÄ™? Czy dlatego, że zdobywajÄ…c jej ciaÅ‚o, miaÅ‚ wrażenie, iżwkracza do Belle T erre?Ta myÅ›l przeÅ›ladowaÅ‚a jÄ… szczególnie natrÄ™tnie.ByÅ‚o jej duszno, wyszÅ‚a wiÄ™c na zewnÄ…trz,by przespacerować siÄ™ po werandzie i zaczerpnąć Å›wieżego powietrza.ObchodzÄ…c róg budynku,wpadÅ‚a na GaylÄ™.Czarnoskóra kobieta z ci¬chym okrzykiem przylgnęła gwaÅ‚townie do Å›ciany.- Gaylo, co siÄ™ z tobÄ… dzieje? - zapytaÅ‚a Schyler, oddychajÄ…c gwaÅ‚townie.- PrzestraszyÅ‚aÅ›mnie.- Przepraszam.Ty też mnie przestraszyÅ‚aÅ›.Schyler przyjrzaÅ‚a siÄ™ przyjaciółce dokÅ‚adniej.Oczy Ga¬yli byÅ‚y wielkie jak spodki, a na jejtwarzy malowaÅ‚ siÄ™ strach.- Co siÄ™ staÅ‚o?- Nic.Po prostu wyszÅ‚am zaczerpnąć Å›wieżego powietrza.SÄ…dzÄ™, że czas już na mnie.Gayla odsunęła siÄ™ od Å›ciany i odwróciÅ‚a, by odejść, lecz Schyler zatrzymaÅ‚a jÄ…, chwytajÄ…c zaramiÄ™.- Nie tak szybko, Gaylo.Co siÄ™ staÅ‚o?- Nic.- Nie mów takich bzdur.WyglÄ…dasz, jakbyÅ› zobaczyÅ‚a ducha.Usta Murzynki zaczęły drżeć, jakby tÅ‚umiÅ‚a Å‚kanie.W du¬Å¼ych ciemnych oczach pojawiÅ‚ysiÄ™ Å‚zy.- ChciaÅ‚abym, żeby tak byÅ‚o.Schyler podeszÅ‚a do niej jeszcze bliżej, zaintrygowana niezwykÅ‚ym zachowaniem Gayli.- Co siÄ™ staÅ‚o?Gayla siÄ™gnęła w odpowiedzi do kieszeni spódnicy i wy¬ciÄ…gnęła coÅ›.W padajÄ…cym przezokno Å›wietle Schyl er rozpoznaÅ‚a brzydkÄ…, rÄ™cznie zrobionÄ… Å‚alkÄ™ przypominajÄ…cÄ… GaylÄ™.Namalowane jasnoczerwonÄ… farbÄ… serce lalki przebite byÅ‚o szpilkÄ….- Voodoo? - wyszeptaÅ‚a Schyler, obrzucajÄ…c przyjaciółkÄ™ badawczym spojrzeniem.- Czy oto chodzi? - Nie mogÅ‚a uwierzyć.- Gdzie jÄ… znalazÅ‚aÅ›?- KtoÅ› podrzuciÅ‚ jÄ… na mojÄ… poduszkÄ™.- W twoim pokoju? ZnalazÅ‚aÅ› to w swoim pokoju? Uważasz, że zrobiÅ‚ to ktoÅ› zdomowników? - OkrucieÅ„s¬two tego czynu byÅ‚o niepokojÄ…ce.Nawet Tricia nie zdobyÅ‚a¬by siÄ™na coÅ› takiego.Nie kochaÅ‚y siÄ™, co prawda, z GaylÄ…, ale.czarna magia?- Nie.Nie podejrzewam nikogo z domowników - odpowiedziaÅ‚a Gayla.- Kiedy jÄ… znalazÅ‚aÅ›?- Ostatniej nocy.- Opowiedz mi dokÅ‚adnie o wszystkim.- UsÅ‚yszaÅ‚am tutaj, na werandzie, jakiÅ› haÅ‚as.- O której godzinie?- Nie wiem.Po twoim wyjÅ›ciu.- SpojrzaÅ‚y na siebie speszone, by za chwilÄ™ uciec wzrokiemw dal.- T o byÅ‚o pózno.- Dalej.- WydawaÅ‚o mi siÄ™, że sÅ‚yszÄ™ dobiegajÄ…ce stÄ…d odgÅ‚osy.- Gayla rozejrzaÅ‚a siÄ™ z lÄ™kiem.- NiebyÅ‚am pewna.PomyÅ›laÅ‚am, że ulegam zÅ‚udzeniu.Ostatnio wydaje mi siÄ™, że widzÄ™ JiggeradosÅ‚ownie za każdym krzakiem.- Ta zabawka nie jest z pewnoÅ›ciÄ… wytworem twojej wyobrazni.- Schyler skinęła ponurogÅ‚owÄ… w kierunku lalki.- ZebraÅ‚am siÄ™ na odwagÄ™ i wyszÅ‚am na zewnÄ…trz, żeby sprawdzić, co to takiego.- Nie powinnaÅ› tego robić.- Nie chciaÅ‚am wyjść na idiotkÄ™, budzÄ…c wszystkich.- Na drugi raz nie przejmuj siÄ™ tym.Co wydarzyÅ‚o siÄ™ na dworze?- Niczego nie zauważyÅ‚am ani nie usÅ‚yszaÅ‚am.Po po¬wrocie znalazÅ‚am to na łóżku.-SchowaÅ‚a lalkÄ™ i skrzyżo¬waÅ‚a ramiona na piersiach.- Czy to mógÅ‚ zrobić Jigger?- Nie osobiÅ›cie, brak mu sprytu.- ZastanawiaÅ‚a siÄ™ przez chwilÄ™.- Ale mógÅ‚ wynająć kogoÅ›do tej roboty.ChciaÅ‚ powiadomić mnie, że nie zapomniaÅ‚.- Kto teraz zajmuje siÄ™ czarami voodoo?- Wielu czarnych.- ChrzeÅ›cijanie?Gayla poważnie skinęła gÅ‚owÄ….- Czarna magia jest starsza niż wiara w Jezusa Chrys¬tusa.PrzetrwaÅ‚a do dziÅ›.- Czy Jigger w niÄ… wierzy?- WÄ…tpiÄ™.Ale inni wierzÄ…, wiÄ™c on wykorzystuje voodoo do straszenia ludzi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]