[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeśli chemia twojego ciałaoddali się zbytnio od normy, może wywołać przemianę nawet, jeśli na niebie nie będzieksiężyca.39No tym to mnie wkurzył.Następny, któremu się wydaje, że wie wszystko najlepiej.Alissa, walnij go w łeb, aporządnie.40Tego terminu chyba nie muszę nikomu wyjaśniad.J41Tak? Co ty nie powiesz?  Puść& mnie&. Warknęłam, z całych sił próbując zignorować żar jego ciała przymoim i to, jak chciałam odwrócić się w jego ramionach, by go dotknąć  oddać mu się, jakzrobiłam to ostatniej nocy. Powinienem ugryzć cię tu i teraz. Powiedział gniewnie. Dla twojego własnegodobra.Zostawianie cię w stanie, w którym jesteś, jest niebezpieczne.Czułam jego piżmo, gorące i pikantne, wypełniające moje zmysły, a jego słowa wysłałydreszcz strachu w dół mojego kręgosłupa.Czy naprawdę znów mnie ugryzie, tu i teraz?Zeszłej nocy myślałam, że ugryzienie sparowania, jak to ujął, musi być bardziejskomplikowane niż proste ugryzienie w szyję.Co miał zamiar mi zrobić? Przywołując całąmoją odwagę i samokontrolę, naprężyłam kręgosłup i odsunęłam się od niego tak daleko jakmogłam, choć był zdecydowanie za silny, żebym uciekła, chyba, że mnie wypuści. Zabieraj ze mnie swoje pierdolone łapy. Powiedziałam, celowo będąc wulgarną.Poczułam, że Stephan napiął się, a potem na chwile przyciągnął mnie jeszcze bliżej.Cośgorącego twardego przyciskało się do tyłu mojego uda i wiedziałam, że mimo swego gniewu,a może dzięki niemu, był podniecony. Dobrze, Alisso. Warknął miękko. Wypuszczę cię& na razie.Ale tylko dlatego,że ugryzienie sparowania bez zgody jest tym samym, co gwałt, a ja nie chcę czegoś takiegomiędzy nami.Ale to się w końcu musi stać.Przyzwyczaj się do tej myśli.Otwarłam usta by powiedzieć, że nigdy więcej nie znajdzie się blisko mnie, ale wtedyzadzwonił telefon, przerywając kłótnię, rażąco radosnym dzwonkiem. Muszę odebrać.Powiedziałam.Stephan uwolnił mnie i cofnął się o krok, oddychając ciężko.Sama dyszałam,z emocji i wysiłku, i zajęło mi chwilę by odetchnąć głęboko i spróbować pozbierać się zanimweszłam do sypialni i podniosłam słuchawkę. Halo?  Powiedziałam, nadal patrząc jednym okiem na spoglądającego groznieStephana, który opierał się o ścianę, z muskularnymi ramionami skrzyżowanymi na klatcepiersiowej. Halo?  Powiedział znajomy, męski głos. Lissa? To ja, Larry, dzwonię, żebypowiedzieć ci o Viv. Larry?  Powiedziałam, a Stephan natychmiast znalazł się przy mnie. Kim jest Larry?  Powiedział z miękkim warknięciem zaborczej grozby w jegogłębokim głosie. To on jest mężczyzną, z którym wyszłaś ostatniej nocy? Zaczekaj. Powiedziałam do słuchawki i położyłam dłoń na mikrofonie. Larry jestmężem mojej najlepszej przyjaciółki, Viv.Facetem, do którego należą ubrania, które nosisz. Wysyczałam. A teraz, pozwolisz?Uspokoił się, ale nadal posyłał mi zaborcze spojrzenie, które ani trochę mnie nieobchodziło.W końcu nie było tak, że byłam jego własnością.  Larry. Powiedziałam, odkrywając mikrofon. Naprawdę się cieszę, żezadzwoniłeś.Nienawidzę tego robić, ale myślę, że może Viv i ja powinnyśmy przełożyć naszweekend razem.Mam cos w rodzaju mnóstwa rzeczy& nadchodzących. Rzuciłam okiemna Stephana, który odpowiedział ostrym spojrzeniem.Jego oczy w kolorze wody w oceanie,płonęły tłumionymi emocjami. Och.Chciałbym zadzwonić do ciebie wcześniej. Głos Larry ego brzmiałprzepraszająco. Ponieważ ona już wsiadła do samolotu.Chciała, żebym ci powiedział, żebyła w stanie dostać się na wcześniejszy lot.Będzie tam za mniej niż godzinę. Mniej niż godzinę?  Popatrzyłam dziko na nadgarstek i zrozumiałam, że nie miałamzegarka.Boże, nie byłam nawet ubrana! Taa. Głos Larry ego nadal brzmiał przepraszająco. Ona, uch, chciała ci zrobićniespodziankę.Nie martw się, jeśli się trochę spóznisz  kazała ci powiedzieć, że wzięłaksiążkę do czytania i może poczekać. Nie, nie. Powiedziałam pospiesznie. Odbiorę ją zaraz.Tylko& cóż, nie ważne.Lepiej się przygotuję. Czekaj, wszystko w porządku? Nie brzmisz, jak zwykle. Larry brzmiał nazmartwionego.Był naprawdę miłym gościem, jeden z powodów, dla których byłam w staniewybaczyć mu to, że wyprowadził się z Viv.Zamknęłam oczy i odetchnęłam głęboko. Nie& nie.Ze mną wszystko dobrze,naprawdę.Lepiej pójdę, jeśli mam zamiar zdążyć na przylot tego samolotu. Rozłączyłamsię gwałtownie, zastanawiając się nad dwiema rzeczami.Jeden.Jak mam zamiar dotrzeć nalotnisko i dwa, jak zamierzam przekonać Stephana, żeby został w domu i puścił mnie samą? Rozdział 21Nie dało się go przekonać.Wściekałam się w milczeniu, pędząc moim małym, żółtymchrząszczem 257-ką w kierunku zjazdu do Tampa International.Miał na sobie więcej rzeczyLarry ego  parę starych butów do biegania, jeansy i t-shirt, który był na niego stanowczo zaciasny.Mimo swobodnego stroju, mroczna atmosfera niebezpieczeństwa zdawała się podążaćza nim jak chmura i zastanawiałam się jak do diabła wyjaśnię to Viv.Stephan stanowczo odmówił puszczenia mnie samej na lotnisko, mówiąc, że bezugryzienia sparowania, byłam zbyt narażona.Skoro nie miałam zamiaru pozwolić mu zbliżyćsię do mnie, zawłaszcza nie w celu kolejnego ugryzienia, musiałam pozwolić mu jechać zemną.Aktualnie trzymałam oczy utkwione w drodze i próbując ignorować napięcie między nami.Kusiło mnie, żeby zmusić go do jazdy z tyłu, ale nie wiedziałam, czy to by cokolwiekpoprawiło.Denerwujące było to, że nie ważne jak zła byłam na niego, moje ciało nadaldesperacko go pragnęło.W rzeczywistości było prawie tak, jakby myśli i moich pobudzonychemocji, sprawiały, że moje fizyczne pragnienie go było jeszcze gorsze, ale byłamzdeterminowana by je zignorować.Byliśmy w połowie drogi na lotnisko, gdy Stephan westchnął głęboko. Alisso,naprawdę przykro mi z powodu królików. Powiedział cicho. Wiem, że ciężkozaakceptować nowy głód, który przychodzi z pierwszą przemianą, ale moja własna była takdawno.Powinienem pamiętać jak& szokujące to może być za pierwszym razem. Szokujące to niedopowiedzenie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •