[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Typowe.Ponieważ jest pani164RLT  miła".Witaj, Jo!  powiedziała, gdy za naszymi plecami zaskrzypiały drzwi.Dopiero zaczęliśmy.Wejdz i wez sobie krzesło.Mów dalej, Minty. Nie byłoto łatwe, gdyż osoba, która właśnie weszła, nie była żadną Jo, tylko Joem zParyża.Jego też wyraznie zatkało, bo zrobił się cały czerwony.Siadając,uśmiechnął się lekko na znak, że mnie poznaje. Ale głównym powodem, dla którego tu przyszłam jest to, że trzymiesiące temu.przeżyłam coś strasznego.Miałam wyjść za mąż i. Tak?  spytała zachęcająco Elaine. To był dzień mojego ślubu i.O Boże, to było potwornie żenujące.Zwłaszcza w obecności Joego.Czułam, że serce wali mi jak oszalałe i twarz mi płonie. Co się stało?  zapytał łagodnie David. Mój narzeczony uciekł  odparłam. Z kościoła.Tuż przed złożeniemprzysięgi. Wielki Boże!  zawołała kobieta, która miała pecha do nudziarzy.Pozostali przyglądali mi się zaskoczeni i potrząsali głowami.Rzuciłam okiemna Joego, ale wcale nie był zdziwiony.Najwyrazniej wiedział o wszystkim odHelen.Zwiadomość, że jestem tematem ich rozmów trochę mnie speszyła. Coś okropnego  powiedziała Elaine. Faktycznie  przyznałam ponuro. I dopiero teraz zaczynam próbowaćzrozumieć, co się właściwie stało.I dlaczego. Jak pani myśli, dlaczego?  spytała Elaine. Nie wiem.Dlatego to jest takie przykre.I trudno mi się z tym pogodzić.Ponieważ nie wiem, dlaczego tak się stało.Może nigdy się nie dowiem.Jestemzbyt dumna, aby się skontaktować z moim , narzeczonym, po tym, co mizrobił.A on też się do mnie nie odezwał i nie wyjaśnił, co się stało.Jedyne, co165RLT mogę wam powiedzieć to to, że nagle uciekł.Na oczach dwustuosiemdziesięciu osób. Bolało mnie gardło i w oczach poczułam łzy.Joepodał mi i chustkę.To było miłe, zwłaszcza, że nie potraktowałam go wParyżu zbyt sympatycznie. Niech pani mówi dalej, Minty  powiedziała cicho Elaine. To był prawdziwy szok  przyznałam. I wciąż staram się jakoś sobiez tym poradzić.Zracjonalizować ten fakt.W przeciwnym wypadku nie będęmogła iść dalej.Być może stało się tak, bo pozwoliłam Dominikowi, tak miałna imię, kierować sobą. Dominował nad panią, prawda?  powiedział David. Tak.Bardzo.I sądzę, że podświadomie pozwoliłam mu na wszystko,ponieważ nie chciałam mu się sprzeciwiać.Nawet na to, żeby mnie rzucił.O tow gruncie rzeczy chodzi.Miał nade mną władzę.I dlatego doszłam downiosku, że w pracy i w stosunkach z ludzmi muszę zachować pewne granice.Zatrzymać dla siebie trochę władzy.Jednakże mimo ciągłych prób wcale misię to nie udaje.I dlatego tu jestem. Dzięki Bogu skończyłam.Terazwiedzieli. Dziękuję pani za szczerość, Minty  powiedział David. Będziemydziś nad tym pracować.Ale najpierw niech się pan przedstawi, Joe, i wyjaśni,dlaczego pan się zdecydował na nasz kurs.Spojrzałam na Joego.Miał na sobie jasne, lekkie spodnie, wymiętąkoszulę w kratę i tenisówki bez skarpetek.Był nieogolony.Miał krótko obciętewłosy.I mimo że to Helen się z nim spotykała, pomyślałam, czystoteoretycznie, iż jest bardzo atrakcyjnym mężczyzną. Nazywam się Joe Bridges i jestem pisarzem  zaczął.Zobaczyłam, żeAmber zesztywniała i wzniosła oczy w górę.166RLT  Przerobiłem moją pierwszą książkę na scenariusz i usiłuję go sprzedać.I właśnie zwolniłem mojego agenta, ponieważ popełnił poważne błędykontraktowe.Postanowiłem, że będę działał samodzielnie.Znalezienieproducenta filmu jest niesłychanie trudne.Pomyślałem, że na tym kursiezdobędą pewną wiedzę psychologiczną, żeby dawać sobie radę w trudnychczasach, które mnie czekają. Dobrze  powiedział David. A teraz przejdziemy do pierwszegoćwiczenia, które nazywamy  Kółkiem miło niemiło".Mówimy sobie po jednejrzeczy przyjemnej i jednej nieprzyjemnej.Ta nieprzyjemna może być wręczobrazliwa. Niech pani posłucha, Minty  powiedziała Elaine, która zauważyłamoje przerażone spojrzenie. Musimy się nauczyć radzić sobie dokładnie ztym, co teraz pani odczuła: strach przed obrazą, przed byciemniesympatycznym.Dobrze? Dobrze  odparłam nerwowo, chociaż serce waliło mi jak młotem iciągłe paliły mnie policzki.Stanęliśmy w kole, uśmiechając się do siebieniepewnie i David zaczął.Stał obok Elaine.Ja byłam między nią a Joem. Ma pani śliczne, niebieskie oczy  powiedział David do Anne, któraprzyciągała nudziarzy.I odwrócił się do Elaine. W ogóle nie umiesz sięubrać. Za to ty się świetnie ubierasz  odparła spokojnie. Bardzo dobrze ci wtej koszuli. Potem odwróciła się do mnie i obrzuciła mnie wzrokiem od stópdo głów.Czułam się okropnie.Przygotowałam się na coś obrazliwego, jakbymoczekiwała na atak bombowy.I nagle zainterweniowała Amber: Przepraszam, że przerywam  powiedziała  ale nie powinniście być zabardzo nieprzyjemni dla Minty, bo dzisiaj są jej urodziny.167RLT Przewróciłam oczami.Widziałam, że Elaine próbuje się opanować. To jest tylko ćwiczenie, Amber  odpowiedziała wolno. Dobrze?Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Minty.A teraz powiem cośprzykrego.Jest pani gotowa? Tak  odparłam, gdy znów obrzucała mnie krytycznym wzrokiem. Jest pani okropnie chuda.Prawdziwy patyk.I już.Nic takiego.Mogło być znacznie gorzej.Moja kolej.Musiałampowiedzieć jej coś miłego, dlatego, że była wobec mnie złośliwa.Spojrzałamna nią.Duże piwne oczy.Dość wysoka.Aadna sukienka.O Boże! Co wybrać? Podobają mi się pani kolczyki  powiedziałam. Są bardzo ładne ioryginalne [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •