[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zrobiło mi się żal, że wpadnie w łapy pierwszej lepszej,która na dodatek na niego nie zasługiwała, mając nie tylko brzydką twarz,ale i brzydkie wnętrze.Podejrzewałam, że chociaż wykształcony, James niema pojęcia o sprawach sercowych, że prawdziwy ludarman z niego.W tymostatnim srodze się jednak pomyliłam.Owej pamiętnej niedzieli po raz pierwszy zle odczytałam jego charakter.W najbliższy piątek włożyłam lawendowy sweterek, na którego tle, jakwiedziałam, moje czarne loki prezentowały się wprost nadzwyczajnie, i jakzwykle udałam się na lekcję mowy ojczystej.Po zajęciach wszyscy rzucilisię odsuwać krzesła pod ścianę, by zrobić miejsce na tańce; Mae ucięła sobiepogawędkę z mającym nam przygrywać Patem Kellym, ja zaśobserwowałam spod oka Aine, która już osaczyła Jamesa.Zobaczywszy, że naprawdę zagięła na niego parol, odetchnęłam głęboko,szykując się do walki.Biedna Aine nie spodziewała się nawet, z kimprzyjdzie jej się zaraz zmierzyć! Bernadine Moran może nie była prymuską,ale wiedziała co nieco o miłości.Albo przynajmniej tak jej się wtedyzdawało.Z pewnością jednak wystarczyło, bym popatrzyła na mężczyznę, ajego serce już topniało.Och, zdaję sobie sprawę, że było to z mojej stronyokrutne, ale przecież i tak mężczyzni byli górą.Kobieta zaledwie przez paręlat miała jaką taką przewagę  pózniej pozostawało jej cerowaniemężowskich skarpetek i tolerowanie napadów szału, spowodowanychnadużywaniem gorzałki.Tak przynajmniej skończyła moja matka.I pewniegdybym nie uważała Jamesa za łagodnego jak baranek, dwa razy bym sięzastanowiła, nim podjęłam tę grę.Z początku tylko patrzyłam.Spoglądałam na Jamesa tym samymwzrokiem, którym przed paru laty obrzucałam Michaela Tuffy'ego, nim sięw nim zakochałam.Oczywiście tym razem to nie było prawdziwe spojrzenie,RS 34lecz jego imitacja.Wtedy z wrażenia uginały się pode mną kolana, a natwarz występował rumieniec; teraz nie doświadczałam niczego podobnego,gdyż zwyczajnie udawałam.Nie mam pojęcia, na czym to polegało, wiemtylko, że wpatrywałam się w niego tak długo, aż mnie zauważył.Wówczaswydawało mi się, że jest we mnie coś wartego zauważenia.Tamtego wieczoru tańczył tylko z Aine, a potem odprowadził ją do domu,co oczywiście rozwścieczyło mnie, nie na tyle jednak, bym swoim uczuciomdała upust.Tydzień pózniej Aine nie pojawiła się na zajęciach i James poprosił dotańca mnie.Dziwnie się czułam tańcząc z tym wysokim, niezgrabnymmężczyzną, zwłaszcza że kuzynka Mae i kilka innych dziewcząt otoczyłonas kołem i zachęcająco klaskało w dłonie, jakbyśmy byli parą zakochanych.Przy wychodzeniu Mae dała mi dyskretnie znać, że James chyba przymierzasię, żeby nas odprowadzić, co tak mnie przeraziło, że czym prędzej stamtądwybiegłam, a ona zaraz za mną.Udowodniłam sobie, że gdybym naprawdę tego chciała, mogłabym odbićgo Aine, toteż uznałam sprawę za zamkniętą.Ku mojemu zdziwieniu, nimupłynął tydzień, wbrew mojej woli przybrała ona dalszy obrót.RS 35Rozdział szóstyIrlandia, 1937Kiedy wróciłam po mszy do domu, zastałam w naszej kuchni JamesaNolana.Zobaczywszy go, jak siedzi przy stole z moim ojcem (przed nimileżały jakieś' papiery), w okamgnieniu nabrałam podejrzeń.Ojciec, choćpijak i brutal, umiał czytać i pisać, nie potrzebował więc pomocy wiejskiegonauczyciela, żeby skreślić parę słów.Na mój widok władczym gestem dał mido zrozumienia, żebym przyrządziła im herbatę i podała po kawałku placka zrabarbarem, który upiekłam na chybcika minionego wieczoru.Po krótkimnamyśle zrobiłam, jak mi kazał, chociaż placek nie nadawał się do spożycia wczoraj, śpiesząc się, na śmierć zapomniałam o cukrze.Na szczęściewiedziałam, że ojciec nie ma w zwyczaju jadać przy obcych, toteżpoczęstowałam gościa w nadziei na dobrą zabawę i bez obaw, że mi się za tooberwie.James wypił herbatę i pałaszował placek, aż mu się uszy trzęsły  gdybywypadało, pewnie by wylizał talerzyk  po czym z ukontentowaniemoświadczył, że w życiu nie jadł pyszniejszego ciasta.Już chciałamzaproponować mu dokładkę, żeby sprawdzić jego wytrzymałość i zdolnościaktorskie, w duchu zakładając się sama ze sobą, że przy trzecim kawałkukwaśno-gorzki smak jak nic wykrzywi mu twarz, w tej samej chwili jednakojciec wstał od stołu, mówiąc: Oprowadz pana Nolana po obejściu, Bernadine. Moje podejrzeniazaczęły nabierać kształtu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •