[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ale go załatwiłyście, dzieciaki! No, no, całkiem niezle! A teraz musicie uciekać,szybko uciekać z tej jaskini krwiożerczych demonów!Przeprowadziła gromadę dzieci przez szereg żelaznych bram, przez cały labiryntAkademii Kulinarnej.Niestety, jej przedsięwzięcie się nie powiodło.Z wyjątkiemmałego demona, któremu udało się wymknąć na wolność, wszystkie dzieci w końcuzłapano, a kobieta została zmuszona do odejścia z pracy.Drodzy czytelnicy, zapewneinteresuje was, dlaczego zmarnowałem tyle tuszu na perypetie owej pani.Zrobiłemto, ponieważ jest ona moją teściową, żoną profesora Yuana Shuangyu z UniwersytetuGorzelnictwa.Mówią, że oszalała, i ja też tak sądzę.Zamknęła się w domu icodziennie pisze oskarżycielskie listy, jeden za drugim, i wszystkie wysyła pocztą do przewodniczącego Komitetu Centralnego, do sekretarzy w prowincjach, a nawetdo Sprawiedliwego Bao z prefektury Kaifeng.Jak to nazwać, jeśli nie szaleństwem?Jeśli tak dalej pójdzie, biedaczka zbankrutuje  wydaje wszystko na znaczki.Mówią, że gdy rozkwitają dwa kwiaty, trzeba pielęgnować każdy z nich z osobna irównie starannie.Grupa biało ubranych mężczyzn zaciągnęła małych uciekinierów zpowrotem do Działu Zakupów Specjalnych.Kosztowało ich to wiele trudu  chłopcyprzeszli już swój chrzest bojowy w śmiertelnej walce z sokołem; każdy z nich potrafiłbyć zarówno okrutny, jak i przebiegły.Chowali się w zagajnikach, kryli w dziurach w murze, wspinali na drzewa, przyczajali w rowach.Wykorzystywali wszystkiedostępne kryjówki.Gdy moja teściowa otworzyła żelazną bramę, prowadzącą dopomieszczeń Działu Zakupów Specjalnych, dzieciaki dosłownie dostały szału.Teściowej wydawa-ło się, że wyprowadza gromadę dzieci z jaskini krwiożerczych demonów  było tozłudzenie, w rzeczywistości podążał za nią tylko jej cień.Gdy stała przy tylnejbramie Akademii Kulinarnej, ponaglając dzieci do ucieczki, jej wołania doszłyjedynie uszu starych dziadków i babć, którzy kryli się w pobliżu miejsca, gdzie wodykanału płynącego przez teren Akademii wpadały do rzeki, unosząc ze sobąsmakowite resztki z kuchni.Chowali się w niezwykle gęstych zaroślach, całkowiciezakryci przed wzrokiem mojej teściowej.Dlaczego teściowa, osoba na poważnymstanowisku, oszalała? Może w wyniku porażenia prądem? Odpowiedz na to pytanieodkładam na kiedy indziej.Gdy odkryto ucieczkę dzieci, cały dział bezpieczeństwa Akademii spotkał się nanadzwyczajnym zebraniu w celu zaplanowania możliwych działań zaradczych.Zablokowano wszystkie cztery bramy.Zorganizowano małe oddziałyposzukiwawcze, które przeczesały teren uczelni.W trakcie poszukiwań dziesięć osóbzostało bestialsko pogryzionych przez mięsne dzieci, pewnej kobiecie wydłubanojedno oko.Władze Akademii złożyły wizyty poszkodowanym oraz przyznały imhojne nagrody o wartości zależnej od stopnia odniesionych obrażeń.Mięsne dziecizamknięto w dobrze strzeżonym pomieszczeniu, gdzie podczas odliczania okazałosię, że jednego z nich brakuje.Według kobiety w bieli, która odzyskała przytomnośćpo zastosowaniu specjalnej terapii, zbiegłe mięsne dziecko było tym samym, którewcześniej zaatakowało ją.Prawdopodobnie chłopiec ten był również sprawcą śmiercisokoła.Kobieta przypominała sobie niejasno, że miał czerwone ubranie i okrutnespojrzenie węża.Po kilku dniach jeden z pracowników czyszczących kanał odkrył straszliwie brudneczerwone ubranko, lecz po małym demonie-zabójcy, przywódcy bandy mięsnychdzieci, nigdzie nie było śladu.Drodzy czytelnicy, czy chcielibyście poznać jego dalsze losy?IVDrogi doktorze alkohologii Yidou, Otrzymałem Pański list, przeczytałem utwór Cudowne dziecko.Mały demon,odziany w czerwoną flagę, przyprawił mnie o dreszcze i przyśpieszone bicie serca.Kilka nocy z rzędu nie zmrużyłem oka.Drogi przyjacielu, opowiadanie to jestnapisane niezwykle zręcznym i okrutnym językiem.Fabuła roi się od niesamowitychzdarzeń.Czuję się kompletnie onieśmielony i zawstydzony.Skoro tak bardzo nalegaPan na krytykę z mojej strony, rzucę kilka uwag.Na przykład pochodzenie owegodemona jest niewyjaśnione, a to kłóci się z regułami realizmu.Konstrukcja utworuwydaje się nieco zbyt luzna, kompozycja zbyt swobodna, i tak dalej, ale proszę siętym zupełnie nie przejmować.Wobec Pańskiego  realizmu demonicznego nieśmiem zdobyć się na więcej krytycznych uwag.Posłałem Cudowne dziecko do Literatury Narodowej.To państwowy periodyk, redakcja jest zawalona aż po dachciągle napływającymi rękopisami, więc nie ma nic dziwnego w tym, że poprzedniedwa Pańskie utwory nie doczekały się odzewu.Napisałem do dwóch wybitnychredaktorów, Zhou Bao i Li Xiaobao, z prośbą o pomoc w tej sprawie; obydwajdrogocenni panowie7 są moimi przyjaciółmi i ufam, że się tym zajmą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •