[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Przy twojej urodzie.Spoważniała.Już bez książek w ręku oparła się o sekretarę i długo patrzała na mnie.W salachhotelu witano szampanem północ, piętro wyżej, piętro niżej uprawiano w sypialniach zaciekłe przetargi we dwoje, stare jak świat, o rozkosz, o prze trwanie do jutra, o guzik, dwiemile dalej targana niepewnością o mnie Florence krąży nerwowo po salach swojej kamiennejtwierdzy albo zmorzona środkami nasennymi, których używa nader często, śni o.Z udrękiswego czułego serca nigdy się przede mną nie zdradziła, ale że nocy dzisiejszej nie prześpi,spokojnie, to wiem.Miast odpowiedzieć księżniczka Turandot uniosła się na swoich skrzydłach od sekretery,przywarła do mnie ustami i tajemnicę swoją przypieczętowała swoim ciałem.Dotąd poznałem w niej nienasyconą samicę.Oddawała się i dla siebie, i dla sztuki; terazobudziła się w niej tragiczna kobieta, która usłyszała w celi drugi dzwonek.Za chwilęrozlegnie się trzeci i będzie musiała opuścić swego mężczyznę na zawsze.Nieuniknionenastąpiło.Gdy uderzył, z przerazliwym skowytem wbiła się we mnie paznokciami i sczepionaze mną, zastygła.Symfonia skończona.Pogłos ostatniego akordu odbity od mebli w stylukrólewskiego baroku wolno przesiąkł przez ściany w nieskończoność.Kiedy serca sięuspokoiły, przylgnęła do mnie tkliwie, jak do ciała ukochanego składanego do grobu.Płakała, ale to mi wciąż nic nie mówiło.Była zagadką od poznania w pociągu i pozostałazagadką do opuszczenia mnie nad ranem.Prawdziwa księżniczka TurandotNie zamówiłem smokingu na żadną szczególną okoliczność.Komplet ten, jeden z siedmiuwykonanych dla mnie, uszyty został niejako dla podtrzymania tradycji rodziny Strangów, dorzadkości bowiem należało, jJłV ojciec Martina widywany bywał w tym samym garniturzeczęsto; ty, zawyrokowała władcza Flo-rence, nie możesz być mniej elegancki.Jednorzędowa marynarka koloru podświetlonego szafiru spływała z barków strumieniemrzeki, aby od bioder rozdzielać się w dwa smukłe rozwidlenia.Koszula z miękkimkołnierzem, zawiązany podwójnie krawat, tego samego koloru chusteczka zwisająca niedbalez kieszonki dopełniały całości.Bezwład prawego ramienia przydawał odbiciu w lustrzenobliwej dostojności.Wystawiłem czek na kwotę znacznie przewyższającą cennik firmy.Niezgodziłem się z protestem krawca, którego dwa poprzednie pokolenia Strangów nieprzyzwyczaiły do takiej hojności.Dzieło artysty osłodziłem jego zgorszenia grzeszną wtym kraju rozrzutnością nie mieści się w żadnym cenniku.Pławiłem się w odbiciu w lustrze.Mężczyzn ubranych z taką wyszukaną elegancjąwidywałem na amerykańskich filmach, których akcja rozgrywała się w kasynach gry, abohaterami byli milionerzy obwieszeni kobietami.Niczym im nie ustępowałem.Z łóżka,naga, z głową opartą na ramieniu, przyglądała mi się Barbara.Dostrzegłem w jej oczach to,czego nie było w nich w żadnej fazie naszej szalonej nocy oniemienie mną.Wystarczyłospojrzeć na nią łaskawie, aby legła u mych stóp, ale nie jak dumna Turandot, posyłającaswych niedoszłych zdobywców pod topór.Już mnie znowu pragnie, widzę to po jej spalonychgorączką wargach, ale niech się pomęczy.Barbaro, ujarzmiłem cię! Panem twoim jestem, a tymoją niewolnicą!Niełatwo było mi oderwać się od lustra.Barbara, po wyczerpującej nocy i dniu pracy, jeżelinie ma nadludzkich sił, odpoczywa u siebie w Exeter.Skromny eks-sierżant RAF-uoprowadza swoich gości po swojej kamiennej landarze.Właśnie przybyli.Za pięć i półgodziny przyjadą całą paczką do Imperialu.Zgodnie z umową Flo przedstawi mnie jakoswego kuzyna Roberta Errola.Była podniecona.Nikt nie jest wolny od próżności, jaką dająwielkie pieniądze.Można się od niej odżegnywać, to nawet przyjemnie widziana zabawa.Dodobrego tonu należy niewiedza o jej istnieniu.Ale przecież w człowieku świadomym swejwagi ta specyficzna moc promieniowania na otoczenie musi być wiecznie żywa.Rozmawiając ze mną Flo nie wspomniała o wczorajszej scenie między nami, zachowała się,jak gdyby nigdy nic.Ale była czymś podniecona.Czy przypadkiem w jej pięknej główce niekołacze się jakaś dalekosiężna myśl? Podejrzanie ciepło wypowiada się o tej Lidii.Zamówiłem budzenie na piątą trzydzieści.Mnie także trawi podniecenie.Czuję się, jak gdybyaktorstwo moje było wystawione na generalną próbę.Z pomocą pokojowego ubrałem się w mój nowy nabytek.Pierwsze wrażenie potwierdziło sięw całej pełni.Ten facet w lustrze.Jezus Chrystus patrzył na mnie.Broda przystrzyżonamaszynką, włosy ukołysane w pastelową ramę wokół głowy, odziany w smoking-szał.Cobym mu odjął, a co dodał?Nie ogoliłbym jego zarostu.Z pasmami siwizny szczecina zarostu przydaje mu czegośorientalnego, a szafir smokingu i atrament koszuli.Osadzić go na słoniu, głowę nakryćtuiba-nem z królewskim diademem, służba, dużo służby, słonie, strzelby, tygrysy.Jegoekscelencja maharadża Hyderabadu!Dajmy pokój wyobrazni i przygotujmy się duchowo na mój premierowy występ na takwielkiej scenie.To o uporządkowaniu ducha nie jest pustym frazesem.Lekkość, kołatanieserca; stanąłem na progu tajemnej komnaty czarownika tak nazwałbym mojesamopoczucie.Za kilka minut Flo zjawi się z przyjaciółmi w hotelu, a mnie pożera ciekawość.Umówiliśmysię nietypowo jak na rezydenta hotelu: spotkam ich nie na podjezdzie, tylko przy zarezerwo-wanym stole w sali królewskiej, mam więc czas.Zajmę miejsce w przyległej do restauracjisalce five o'clook, pomyślałem, i, sam niewidoczny, przyjrzę się towarzystwu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]