[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.RzuciÅ‚a monetÄ™wysoko w górÄ™ i zÅ‚apaÅ‚a jÄ… sprawnie prawÄ… rÄ™kÄ….Natychmiast poÅ‚o\yÅ‚a pieniÄ…\ek nagrzbiecie lewej rÄ™ki.- Reszka - oÅ›wiadczyÅ‚a tonem nie znoszÄ…cym sprzeciwu.- Ja zrobiÅ‚am Å›niadanie, tyzmywasz naczynia.Kolejny posiÅ‚ek przygotuje Andreas.- Nie umiem gotować - powiedziaÅ‚ ponuro, dajÄ…c do zrozumienia, \e nie bÄ™dziesÅ‚uchaÅ‚ jej rozkazów ani podejmowaÅ‚ narzuconych przez niÄ… reguÅ‚ gry.- PrzygotujmysiÄ™ lepiej do opÅ‚yniÄ™cia wyspy.Andreas zaczÄ…Å‚ grzebać w swoim baga\u, czym jÄ… silnie zdeprymowaÅ‚.W pierwszejchwili Nina zaniemówiÅ‚a, lecz zaraz caÅ‚Ä… swojÄ… zÅ‚ość skierowaÅ‚a na mnie.PouczaÅ‚a mnie, gdzie sÄ… szczotki i pÅ‚yn do zmywania.- Spokojnie - uspokoiÅ‚em jÄ….- CzÄ™sto szorujÄ™ gary w swoim mieszkaniu.Wiem, jakwyglÄ…da Å›rodek czyszczÄ…cy.- Twoja Å›ona albo narzeczona ma z tobÄ… dobrze - odparowaÅ‚a ironicznie.- Nie mam narzeczonej.- JesteÅ› gejem? - zapytaÅ‚a uwa\nie.- A jak sÄ…dzisz? - wbiÅ‚em w niÄ… wzrok.- Nie jesteÅ› - odpowiedziaÅ‚a bez namysÅ‚u.- ZgadÅ‚aÅ›! Po prostu mam zadatki na starego kawalera.- Wolisz zmywać samotnie naczynia, ni\ spÄ™dzić resztÄ™ \ycia z ukochanÄ… kobietÄ…?- W tym rzecz, \e nieÅ‚atwo takÄ… znalezć - powiedziaÅ‚em, nie patrzÄ…c na niÄ….36 Nie mogÅ‚em siÄ™ zdradzić, \e taka kobieta siedziaÅ‚a wÅ‚aÅ›nie przede mnÄ… i \e dla niejmógÅ‚bym zrobić prawie ka\de gÅ‚upstwo.- Poza tym czÄ™sto wyje\d\am w teren.Andreas zamilkÅ‚, nie chcÄ…c uczestniczyć w naszej rozmowie.Jednak\e jego wzrokdobitnie Å›wiadczyÅ‚, \e nie lubiÅ‚ takich pogaduszek. Pewnie ma naturÄ™ ponuraka -pomyÅ›laÅ‚em. Albo tak bardzo denerwuje siÄ™ losem swojego szefa i przyjaciela.Nina znikÅ‚a w swojej sypialni rufowej, a ja dalej grzecznie zmywaÅ‚em naczynia.Wszystko tutaj dziaÅ‚aÅ‚o bez zarzutu, leciaÅ‚a ciepÅ‚a woda na zmianÄ™ z zimnÄ…, a zlewbyÅ‚ tej samej wielkoÅ›ci jak u mnie w kawalerce.Czystość i funkcjonalność.Nic, tylkozmywać i zmywać.W pewnym momencie przyÅ‚apaÅ‚em Andreasa na peÅ‚nym pogardyspojrzeniu, jakim mnie obrzuciÅ‚.Ten czÅ‚owiek musiaÅ‚ mnie znienawidzić za tozmywanie.Ja z kolei uwa\aÅ‚em, \e na Å‚ajbie nie byÅ‚o gorszych i lepszych czynnoÅ›ci.Tutaj ka\dy pracowaÅ‚ dla zespoÅ‚u i \adna czynność nie haÅ„biÅ‚a.Pod \aglami zanikaÅ‚nawet podziaÅ‚ na pÅ‚eć, choć z tÄ… ostatniÄ… reguÅ‚Ä… bym polemizowaÅ‚, szczególnie gdyzerkaÅ‚em na Å‚adnÄ… NinÄ™.Po Å›niadaniu nastÄ…piÅ‚a krótka toaleta, a nastÄ™pnie przebraliÅ›my siÄ™ w jakieÅ›ortalionowe wdzianka z kapturem.Kokpit chroniÅ‚ nas przed wiatrem i deszczem.Gorzej byÅ‚o na molo.Nikogo na nim nie zastaÅ‚em.Okolica sprawiaÅ‚a wra\eniewyludnionej, a przecie\ wyspa stanowiÅ‚a naturalnÄ… barierÄ™ przed zachodnim wiatrem.Po drugiej stronie Samso z pewnoÅ›ciÄ… wiaÅ‚o z poÅ‚udniowego zachodu z siÅ‚Ä… 7-8stopni w skali Beauforta.Przytulna przystaÅ„ byÅ‚a rodzajem zamkniÄ™tego basenu.Jeden dÅ‚ugi falochron i jegoprostopadÅ‚e ramiÄ™ wzmocniono od zewnÄ…trz kamieniami, od wschodu zaÅ› zamykaÅ‚o tenprostokÄ…tny akwen dÅ‚ugie molo zbli\ajÄ…ce siÄ™ do brzegu.Jachty wpÅ‚ywaÅ‚y na przystaÅ„wÄ…skim przesmykiem pomiÄ™dzy koÅ„cem owego pomostu a niewielkim cypelkiem.WewnÄ…trz akwenu cumowaÅ‚y gÄ™sto upakowane Å‚odzie i jachty, ale nie sposób ich byÅ‚owszystkich policzyć - widać wielu \eglarzy schroniÅ‚o siÄ™ dzisiaj na tej wÅ‚aÅ›nieprzystani.Na brzegu krÄ™ciÅ‚o siÄ™ kilka osób - prawdopodobnie nieliczni turyÅ›ciwybierali siÄ™ na zakupy albo do baru na Å›niadanie.Jeden z mÅ‚odych mÄ™\czyzn wychyliÅ‚ gÅ‚owÄ™ z sÄ…siedniej Å‚ajby, pomachaÅ‚ nam napowitanie i zaraz siÄ™ schowaÅ‚.- Czy wiecie, \e na tej wyspie przebywali wikingowie? - odezwaÅ‚a siÄ™ Nina.- WnajwÄ™\szym miejscy wyspy, niedaleko od tego miejsca, wykopali nawet kanaÅ‚, któryistnieje do dzisiaj, ale jego dno jest ju\ suche.Ma prawie pół kilometra dÅ‚ugoÅ›ci i jestszeroki na jedenaÅ›cie metrów.Nazywa siÄ™  Kanhave.Andreas zerknÄ…Å‚ na zegarek z wyraznym zniecierpliwieniem.Nie podjÄ…Å‚ tegohistoryczno-turystycznego wÄ…tku.Zdaje siÄ™, \e wczoraj w drodze z lotniska musieliÅ›mymijać ten kanaÅ‚, ale ja tak\e nie interesowaÅ‚em siÄ™ teraz wikiÅ„skimi pamiÄ…tkami nawyspie.Naszym zadaniem byÅ‚o jak najszybsze udanie siÄ™ do hotelu w Brundby ipociÄ…gniÄ™cie za jÄ™zyk kogo trzeba.OdwiÄ…zaliÅ›my cumy.ZawarczaÅ‚ potÄ™\ny silnik isuzu, w jaki wyposa\ono Oleandra , i dziób Å‚odzi skierowaÅ‚ siÄ™ wolno ku wyjÅ›ciu z przystani.Za drewnianympomostem wzburzone fale przybraÅ‚y szary kolor, a wiatr gniewnie pojÄ™kiwaÅ‚ na ichpowierzchni.Tak rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ nasz pierwszy rejs Å›ladem zaginionego  wikinga.37 ROZDZIAA CZWARTYREJS DO BALLEN, CZYLI SIEDEM W SKALI BEAUFORTA * PYTAMY OJORGENA * PRZEZ POLA UPRAWNE DO BRUNDBY * KTO PAACIA KARTKREDYTOW? * DWÓCH DZIWNYCH DÅ›ENTELMENÓW * TELEFON ODJORGENSENA SENIORA * KOZCIÓA W ORBY, CZYLI KTOZ PAATA NAM FIGLA *KOLEJNY TROP W NORDBY * POTYCZKA W MARINIE Z ZAAOG  MATRIXA *PODSAUCHUJ ANDREASA NA PLAÅ›YZ zatoki wypeÅ‚nionej uroczymi wysepkami wydostaliÅ›my siÄ™ na wody cieÅ›ninyprzesmykiem ograniczonym od niej cienkimi mierzejami.TowarzyszyÅ‚ nam gÅ‚oÅ›nyszum morza.Na grzbietach fal pojawiÅ‚a siÄ™ piana, nieomylny znak, \e zbli\aÅ‚ siÄ™sztorm.WedÅ‚ug Niny, po zachodniej stronie Samso królowaÅ‚a wysoka, dÅ‚uga falasztormowa [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •