[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na jej widokhrabia podniósł wzrok znad ozdobnego biurka w stylu Ludwika XV iwskazał jedno z dwóch stojących naprzeciwko francuskich krzeseł,pięknie obitych złotym brokatem.- Z powodu pani wypadku nie przesłuchałem pani jeszcze, pannoCollier - zaczął - w związku z napaścią zbójcy Black Jacka Ravena namój powóz w wieczór jej przybycia do St.Aubyn.Rozumiemwprawdzie, że Hugh, to znaczy mój kuzyn, pułkownik Sherbourne,wypytał już panią dokładnie o to zdarzenie, ale również chciałbymuzyskać wszelkie informacje, jakich tylko może pani udzielić.Wyznaję, że zuchwałość Black Jacka, który ośmielił się zaatakowaćmój powóz, wzrosła do bardzo niepokojących mnie rozmiarów.Ktowie, na co ten łotr pozwoli sobie następnym razem? Najlepiej więcbędzie, jeśli zawczasu podejmę niezbędne środki ostrożności, abyuchronić moją służbę i pojazdy.- To prawda, milordzie.Po raz kolejny Verity opowiedziała historię Black Jacka Ravena,podczas gdy hrabia cierpliwie słuchał, niekiedy przerywając jej pyta-niem lub uwagą.Gdy skończyła, podziękował i całkiem zmienił tokrozmowy.- Panno Collier, chociaż wskutek pozostawania przez kilka dni wswoim pokoju nie zdążyła pani zainteresować się losem zgubionychpakunków, to bez wątpienia myślała pani o tym, co się z nimi stało.150R S - Nie, milordzie.Ponieważ mi ich nie zwrócono, uznałam, że nieudało się ich odszukać, i wyrzuciłam tę sprawę z pamięci - wytłuma-czyła Verity.- To racjonalne.Jednak jest pani w błędzie.Pani pakunki zostałyznalezione.Wprawdzie udało się odratować słomkowy kapelusik, lecznie można powiedzieć tego samego o materiałach kupionych przezpanią tamtego popołudnia w St.Ives.Mój koń stratował i całkowiciezniszczył zarówno sztukę muślinu, jak i bombazynę.- Rozumiem i dziękuję za wiadomość, milordzie.Naturalnieprzykro mi to słyszeć,.ale pogodziłam się ze stratą tych materiałów,podobnie zresztą jak i szpilek do włosów.Jeszcze coś, milordzie?- Tak.Chyba nie ma pani o mnie dobrego zdania, skoro sądzi, żezniszczywszy jej własność, nie zechcę tej straty wynagrodzić.Prze-praszam, że nie zrobiłem tego wcześniej, ale jak pani wiadomo, odczasu powrotu do domu jestem bardzo zajęty sprawami majątku.Odwróciwszy się na krześle, hrabia St.Aubyn sięgnął do lśniącejkomódki po kilka pakunków owiniętych w szary papier i położył je nabiurku.- To dla pani, panno Collier.Przekona się pani, że nie tylkooddałem wszystkie stracone przedmioty, lecz jako rekompensatęjeszcze kilka dołożyłem.Bez względu na to, jak do tego doszło, samfakt, że omal pani nie stratowałem i że poniosła pani przeze mnieuszczerbek na zdrowiu, bardzo mnie zasmucił.Proszę więc przyjąć towszystko bez żadnych protestów.151R S - Brak mi słów, milordzie - wyznała Verity, zaskoczona izmieszana, miała bowiem poczucie, że robienie jej prezentów jest zestrony chlebodawcy czynem wyjątkowo niestosownym.Hrabiawręczył je jednak w taki sposób, że trudno jej było odmówić tak, bygo nie obrazić.Podejrzewała zresztą, że starannie to zaplanował.-Skoro milord stawia sprawę w ten sposób, byłoby z mojej stronynietaktem odrzucić ten akt szczodrości.Nie pozostawia mi pan więcinnej możliwości, jak tylko przyjąć dar i serdecznie za niegopodziękować.Hrabia przymknął oczy, więc nie potrafiła odgadnąć jego myśli,chociaż zauważyła uśmieszek satysfakcji.- Bardzo się cieszę, że to słyszę.Czekam z niecierpliwością,kiedy będę mógł zobaczyć, jak spożytkowała pani zawartość paczek.%7łyczę miłego popołudnia, panno Collier.Odprawiona w ten sposób Verity opuściła gabinet.Byłaniesłychanie ciekawa, co zawierają pakunki, pospieszyła więc na górędo sypialni, gdzie rozłożyła je na łożu i zaczęła po kolei zaglądać dośrodka.W pierwszym pakieciku znalazła szpilki do włosów, w drugim- nowiutką sztukę kremowego muślinu.Trzeci pakunek, dużowiększy, zawierał taką samą jasnobrązową bombazynę, jaką kupiła wSt.Ives.Z ulgą pomyślała, że do tej pory nie ma niczego niestosownego,a hrabia jedynie zrekompensował jej straty [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •