[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZamrugaÅ‚a oczami, usiÅ‚ujÄ…c przebić ciemnoÅ›ci.OdchyliÅ‚a nie-bieskÄ… zasÅ‚onÄ™.Wagon tonÄ…Å‚ w półmroku, sÅ‚abo oÅ›wietlony nie-bieskawym Å›wiatÅ‚em lampek pod sufitem.%7Å‚adnego ruchu, żad-nego dzwiÄ™ku, tylko chrapanie.A jednak coÅ› jÄ… obudziÅ‚o.Ale co?UniosÅ‚a siÄ™, by spojrzeć na korytarz.ZasÅ‚ona kuszetki Juliena byÅ‚aodciÄ…gniÄ™ta i pusta.I nagle pojęła swój bÅ‚Ä…d.Nie poprosiÅ‚a Juliena, żeby pokazaÅ‚ jÄ™zyk po zażyciu piguÅ‚ek,tak jak to zawsze robiono w Sainte-Félicité.Nie starczyÅ‚o jej na toodwagi, gdyż uznaÅ‚a, że dostatecznie wymusiÅ‚a na nim posÅ‚u-szeÅ„stwo.DaÅ‚a siÄ™ zwieść jego rozsÄ…dnym zachowaniem, a niepowinna byÅ‚a.Pod niewinnym wyglÄ…dem kryÅ‚ siÄ™ przestÄ™pca.Pewnie prze-chadzaÅ‚ siÄ™ po wagonie z nożem w rÄ™ku, zamierzajÄ…c przelać krew,bo tylko cierpienie innej istoty dawaÅ‚o mu ukojenie.Ten obrazprzybraÅ‚ w jej umyÅ›le ogromne rozmiary.Zaczęła drżeć z prze-rażenia.Musi wstać, odnalezć go.WymacaÅ‚a schowanÄ… pod po-duszkÄ… torbÄ™ podróżnÄ… i wyjęła z niej plastikowÄ… saszetkÄ™ z trzemastrzykawkami z barbituranem.Powinna byÅ‚a dziaÅ‚ać, ale umieraÅ‚aze strachu, jej ciaÅ‚o odmawiaÅ‚o posÅ‚uszeÅ„stwa.Dlaczego ma siÄ™pchać w paszczÄ™ wilka? Zacisnęła zÄ™by aż do bólu i w koÅ„cuwyprostowaÅ‚a nogi, które natrafiÅ‚y na coÅ› twardego.ZesztywniaÅ‚a ze strachu.Nie byÅ‚a sama na tej leżance.Ze strzykawkÄ… w rÄ™ce, z szeroko otwartymi oczami, odwróciÅ‚asiÄ™ bardzo powoli.Obok niej, nie dotykajÄ…c jej, leżaÅ‚ Julien.Pa-trzyÅ‚ na niÄ… bÅ‚yszczÄ…cymi w ciemnoÅ›ciach szarymi oczami.CyrillepodniosÅ‚a rÄ™kÄ™, by zrobić mu zastrzyk, ale powstrzymaÅ‚ jÄ… twar-dym jak stal uÅ›ciskiem.356  Co chcesz zrobić, Lily?Cyrille poczuÅ‚a siÄ™ tak, jakby uczestniczyÅ‚a w filmie grozy.Czas siÄ™ zatrzymaÅ‚.Julien spoglÄ…daÅ‚ na niÄ… w ciemnoÅ›ciach, Å›ci-skajÄ…c jej rÄ™kÄ™, w której trzymaÅ‚a strzykawkÄ™. Czego pan ode mnie oczekuje?  zapytaÅ‚a przerażona.Julien zmusiÅ‚ jÄ…, by puÅ›ciÅ‚a strzykawkÄ™, którÄ… ostrożnie wyjÄ…Å‚ zjej rÄ™ki. Co chcesz mi zrobić? Oddaj pozostaÅ‚e strzykawki.Cyrille Blake wykonaÅ‚a polecenie i oddaÅ‚a mu saszetkÄ™ zestrzykawkami, która zniknęła pod T-shirtem Juliena.CyrilleogarniÄ™ta panikÄ… aż czknęła. Czego pan ode mnie oczekuje?  zapytaÅ‚a ponownie.ObróciÅ‚a siÄ™ caÅ‚kowicie do niego i teraz leżeli twarzami dosiebie. ChcÄ™ ciÄ™ po prostu chronić.PierÅ› Cyrille gwaÅ‚townie podnosiÅ‚a siÄ™ i opadaÅ‚a.PrzerażonapróbowaÅ‚a zÅ‚apać oddech. Nie poÅ‚knÄ…Å‚ pan leków, które panu daÅ‚am. WypluÅ‚em je.BaÅ‚em siÄ™, że nie bÄ™dÄ™ mógÅ‚ ciÄ™ obronić,gdyby siÄ™ coÅ› wydarzyÅ‚o.ZapadÅ‚a cisza.WyglÄ…daÅ‚o na to, że jest szczery.Być możemówiÅ‚ prawdÄ™ i nie byÅ‚o powodu, żeby mu siÄ™ sprzeciwiać.JulienpoÅ‚ożyÅ‚ strzykawkÄ™ koÅ‚o okna, gdzie z klimatyzatora spÅ‚ywaÅ‚lodowaty strumieÅ„ powietrza, i zapaliÅ‚ lampkÄ™ nad ich gÅ‚owami.W jednej chwili Cyrille poczuÅ‚a siÄ™ lepiej.Julien wykonaÅ‚ nieo-czekiwany gest.PogÅ‚askaÅ‚ jÄ… po policzku. Lily, kiedy wreszcie zrozumiesz, że nie chcÄ™ wyrzÄ…dzić cikrzywdy? ProszÄ™ przestać mnie tak nazywać! To nie jest twoje imiÄ™? SkÄ…d pan je zna?357 ZagryzÅ‚a wargi i popatrzyÅ‚a na niego z przestrachem, lÄ™kajÄ…c siÄ™tego, co usÅ‚yszy. Sama mi powiedziaÅ‚aÅ›.PowiedziaÅ‚ to z takim spokojem, jakby to byÅ‚a najbardziejoczywista rzecz na Å›wiecie. Kiedy to byÅ‚o? Julien, ja nigdy nikomu o tym nie mówiÅ‚am.Julien po raz pierwszy siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚. Tym bardziej mi to pochlebia. Kiedy panu o tym powiedziaÅ‚am? Kiedy byÅ‚em w Sainte-Félicité  odparÅ‚ Julien.Cyrille zagryzÅ‚a usta. Co dokÅ‚adnie panu powiedziaÅ‚am?Julien przewróciÅ‚ siÄ™ na plecy, podÅ‚ożywszy rÄ™kÄ™ pod gÅ‚owÄ™.Cyrille mogÅ‚a zeskoczyć z kuszetki i podnieść alarm, ale tego niezrobiÅ‚a.CzuÅ‚a, że spada w przepaść, która otwieraÅ‚a siÄ™ pod jejnogami.Zapomnieć twarz pacjenta byÅ‚o rzeczÄ… strasznÄ….Ale za-pomnieć, że zwierzaÅ‚a mu siÄ™ ze swoich intymnych spraw, byÅ‚owrÄ™cz dramatyczne.Ta druga ona nawiÄ…zaÅ‚a osobiste stosunki ztym mÅ‚odym mężczyznÄ… o zwichrowanej psychice.Z pewnoÅ›ciÄ…byÅ‚o to zapisane gdzieÅ› w jej mózgu, ale gdzie? PrzyjrzaÅ‚a siÄ™profilowi Juliena, jego rzÄ™som.Pragnęła, żeby mówiÅ‚, pragnęła,żeby zamilkÅ‚, już nie wiedziaÅ‚a, czego tak naprawdÄ™ chce. Nie pamiÄ™tam, jak trafiÅ‚em do szpitala  powiedziaÅ‚ Å‚agod-nym gÅ‚osem. MusiaÅ‚em być w okropnym stanie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •