[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A wkrótcepotem chyba wszyscy w firmie już o tym wiedzieli.Nagle wszyscy się tam pojawili.Proszę jeszcze raz spróbować skupić się na ludziach, których panie widziały.Czy był tam ktoś nie stąd? Może na zewnątrz, w parku, może widziały panie kogośprzez szybę, czekając na lekarza.Pokręciły głowami.- Nikogo tam nie było - powiedziała młodsza z nich.-Najpierw nie było nikogo, a potem już wszyscy.Ale nikt nie rzucił mi się w oczy.Jej koleżanka potakiwała.Joentaa podziękował im.Kobiety wstały, lecz nie ruszyły się z miejsca.Rozglądały się i wyglądało na to, że nie wiedzą, co mają teraz zrobić.Jak większośćosób w tym pomieszczeniu.Dziwne odwrócenie sytuacji, pomyślał Joentaa.Zledczystawiają celowe pytania.A pracownicy stacji, która dzień w dzień znajdowała nowesposoby na przedstawienie i zainscenizowanie życiowych katastrof, nie znajdowaliodpowiedzi.Myślał o Kaiu-Petterim Hamalainenie.O niezmiennym wyrazie jego twarzy,który - o ile dobrze zrozumiał słowa redaktorek - nie uległ przemianie nawet wtedy,gdy leżał na podłodze, a jego życie było w niebezpieczeństwie.Spojrzał w kierunku Sundstróma w podnieceniu perswadującego cośgromadzie ludzi.Joentaa rozpoznał jednego z portierów i przypuszczał, że pozostalibyli członkami grup wycieczkowych.Głos Sundstróma, pobrzmiewająca w nimstłumiona wściekłość, docierał aż do Joenty.W kącie pomieszczenia zobaczył asystentkę Hamalainena.Tuula Palonen, jeślidobrze sobie przypominał.Rozmawiała z siwowłosym mężczyzną średniegowzrostu lub raczej słuchała tego, co jej wyjaśniał.Podszedł do nich.Przepraszam - powiedział. Tuula Palonen gwałtownie odwróciła się w jego kierunku.- Nie widzi pan,że.och.my.Kimmo Joentaa.Byłem wczoraj u was w redakcji z dwoma kolegami.Oczywiście.Przepraszam, my właśnie.to jest Raa-fael Mertaranta, prezesnaszej stacji.Bardzo mi miło - powiedział Mertaranta, a Joentaa skinął głową.Słyszeliśmy.słyszeliśmy, że Kai-Petteri czuje się lepiej, to świetnie -stwierdził Mertaranta.- Lekarze powiedzieli nam, że jego stan jest stabilny.Chciałabym tam pojechać, do szpitala - powiedziała Tuula Palonen.- Alepański kolega.- wskazała na Wes-terberga siedzącego przyjednym ze stołów ipogrążonego w rozmowie.- Pański kolega uważa, że wszyscy pracownicy powinnipozostać do dyspozycji policji.Joentaa kiwnął głową.- Byliśmy już w szpitalu.Teraz i tak jeszcze nie można znim porozmawiać.Jeszcze nie odzyskał przytomności.Tuula Palonen westchnęła niemal bezgłośnie, a Raafael Mertaranta zapytał:Czy wie pan, kiedy będzie mógł wrócić do pracy?Joentaa był zbyt osłupiały, by móc odpowiedzieć.Oczywiście będziemy musieli na razie znalezć jakieś zastępstwo dla niego -dodał Mertaranta.Joentaa szukał odpowiednich słów.Tak - odparł w końcu.W wiadomościach i tak dziś robią wydanie specjalne o.o Kaiu - powiedziałaTuula.Mertaranta kiwnął głową.Może moglibyśmy wstawić w naszym czasie anteno wym dłuższą wersję tegowydania specjalnego.Mertaranta zastanawiał się nad tym przez chwilę, potem stwierdził: - Dobrypomysł. Zapanowała chwila ciszy, a Mertaranta rzucił Joencie spojrzenie, którego tennie potrafił zinterpretować.Proszę nas zle nie zrozumieć, musimy po prostu do pilnować, by ekran niestraszył pustką.A skoro Kai czuje się lepiej, to oczywiście ulżyło nam i.Joentaa kiwnął głową.i wie pan co.- ciągnął Mertaranta.Joentaa czekał i myślał o Larissie, o tym, że chce do niej zadzwonić, usłyszećjej głos.Kai-Petteri też by tego chciał.Wie pan, co Kai - - Petteri zrobiłby najchętniej,gdyby był w pełni sił?W pełni sił.pomyślał Joentaa i przypomniał sobie widok nieruchomego ciała,do którego wprowadzono gumowe rurki, a Mertaranta dokończył:Przeprowadziłby wywiad z samym sobą.32Sunąć po śniegu niczym po szynach.Doprowadzić świat do porządku.Powiedziała to pani podczas naszej ostatniej roz mowy.Pamiętam - mówiodległy głos.- Czy jest jakiś określony powód, dla którego myśli pani o tym teraz?Wi dzi pani jakiś konkretny obraz?Konkretny obraz.Zawsze ten sam - mówi.Autobus skręca w wąską drogę, na końcu której mieszka.Na lewo od niejszare jezioro.Po prawej białe boisko do gry w piłkę nożną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •