[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wiedziałam, że jest coś między nimi, ale nigdy nie pytałam.Powinnam domagać sięprawdy.Zawsze miałam wrażenie, że&  Urwała. Nie wiedziałam, nie miałam pewności, alewyczuwałam, że byli& Kim? Czy to możliwe, że byli kochankami?  spytała cicho. Czy to może być prawda? Możeto moje zazdrosne wyobrażenia? Może zazdroszczę jej urody? Dlaczego miałabyś coś takiego powiedzieć o siostrze szafarce?Izolda wzruszyła ramionami. Czasami myślę, widzę albo czuję coś, co nie jest jasne ani zauważalne dla innych.W tymprzypadku to było wrażenie, że siostra szafarka należy do niego jak& koszula.  Koszula?  powtórzył Luca.Izolda znowu potrząsnęła głową, jakby chciała się pozbyć wizji. Jak gdyby nosiła na sobie jego zapach.Nie potrafię tego lepiej wytłumaczyć. Masz widzenia?  wtrącił brat Piotr, spoglądając na nią ponad czubkiem pióra. Nie. Gwałtownie potrząsnęła głową. Nie, nic podobnego.Nic tak określonego, takklarownego.Nie kieruję się tym, nie uważam się za wizjonerkę.Przeczuwam tylko niektóre rzeczy,to wszystko. I wyczułaś, że siostra Urszula jest jego kobietą?Izolda skinęła głową. Ale nie miałam dowodów, nic, o co mogłabym ją oskarżyć.To był tylko szept, jak szelestjej jedwabnej halki.Głośne odkaszlnięcie przypomniało mężczyznom, że to Freize pierwszy zauważył jedwabnehalki siostry Urszuli. To nie zbrodnia nosić jedwabną halkę  rzucił z irytacją brat Piotr. To tylko sugestia  powiedziała ostrożnie Izolda. %7łe siostra Urszula nie jest tym, kim sięwydaje.Nie jest tym, kim powinna być.Ale&  Wzruszyła ramionami. Byłam nowaw klasztorze, a ona wydawała się rządzić wszystkim.Początkowo nie podawałam w wątpliwość jejczynów ani decyzji.A powinnam.Powinnam natychmiast posłać po inkwizytora. Jak wydostałyście się z lochu pod strażnicą?  spytał brat Piotr, nagle zmieniając tematw nadziei, że zaskoczy przesłuchiwaną. Jak uciekłyście, skoro kajdany na nogach i rękachprzykuwały was do litej skały?Luca zmarszczył brwi, słysząc jego szorstki ton, ale brat Piotr czekał na odpowiedz z pióremgotowym do notowania. To poważny zarzut  powiedział cicho do Luki. Jedyny dowód czarnoksięstwa.Postępowanie niewolnicy to czyn heretycki.Nie podlega ona Kościołowi.Zbezczeszczenie zwłokto także robota tej kobiety.Można by uważać to za występek, lecz to heretyczka, która nie podleganaszym sądom.Jedynie jej ucieczka wygląda na czary.Musi się z tego wytłumaczyć. Jak się wydostałyście?  spytał Luca. Zastanów się dobrze, zanim odpowiesz.Izolda zawahała się. Przestraszyłeś mnie.Boję się odpowiedzieć. Powinnaś się bać  uprzedził ją Luca. Jeśli uwolniłyście się z lochu i okowów za sprawąmagicznych sztuczek lub przy pomocy diabła, zostaniesz oskarżona o czarnoksięstwo.Mogęprzymknąć oko na zbeszczeszczenie zwłok, ale będę musiał cię oskarżyć o przywołanie diabła, bypomógł wam w ucieczce.Izolda wzięła głęboki wdech. Nie mogę ci powiedzieć  zaczęła. Nie mogę powiedzieć ci nic sensownego.Brat Piotr czekał z piórem zawieszonym nad kartką. Lepiej coś wymyśl, bo to ostatnie oskarżenie przeciwko tobie.Uwolnienie się z kajdani przejście przez ściany to czarnoksięstwo.Tylko czarownice potrafią przechodzić przez ściany.Zapadła ciężka cisza.Izolda spuściła wzrok na swoje ręce, mężczyzni czekali na jejodpowiedz. Co zrobiłyście?  spytał cicho Luca.Pokręciła głową. Naprawdę nie wiem. Co się wydarzyło? To tajemnica. Czy to czary?  spytał skryba.Zapadła długa, bolesna cisza. Ja ją wypuściłem  odezwał się niespodziewanie Freize, robiąc krok w głąb pokoju.Brat Piotr odwrócił się do niego gwałtownie. Ty?! Dlaczego? Z litości  wyjaśnił Freize zwięzle. I przez wzgląd na sprawiedliwość.Wiedziałem, że te kobiety nic nie zrobiły.To nie one zbierały złoto i paradowały w jedwabnych halkach.Jej bratspaliłby Izoldę, kiedy tylko dostałby ją w swoje ręce.Siostra szafarka już kazała ułożyć stosy.Zaczekałem, aż zajmiecie się czymś na podwórzu, a wtedy zszedłem do lochu, uwolniłem je,pomogłem im wejść po drabinie, dałem im konie i wysłałem w drogę. Uwolniłeś moje podejrzane?  spytał Luca z niedowierzaniem. Młody panie&  Freize rozłożył przepraszająco ręce. W gorączce chwili zamierzałeśspalić dwie niewinne kobiety.Czy byś mnie wysłuchał? Nie, gdyż jestem znany jako głupiec.Czywysłuchałbyś ich? Nie, bo siostra szafarka zawróciła ci w głowie, a pan Lucretili aż się rwał dopodłożenia ognia pod stos.Wiedziałem, że po jakimś czasie mi podziękujesz, no i proszę, tak sięstało. Nie dziękuję ci!  krzyknął Luca, wściekły ponad wszelkie wyobrażenie. Powinienemcię zwolnić i oskarżyć o wtrącanie się w papieskie śledztwo! Zatem podziękuje mi ta dama  oznajmił wesoło Freize. A jeśli nie, zrobi to jejniewolnica. Ona nie jest moja niewolnicą  powiedziała Izolda, całkiem zagubiona. I przekonasz się,że nikomu nie dziękuje.Zwłaszcza mężczyznie. Może nauczy się mnie cenić  odrzekł Freize z godnością. Kiedy lepiej mnie pozna. Nigdy nie pozna cię lepiej, bo zostaniesz zwolniony  rzucił Luca z wściekłością. Trudna sprawa. Freize zerknął na brata Piotra [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •