[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Największe nieszczęścia miały jednak dopiero nadejść.Mniej więcej siedem godzin po śmierci kapitana o godzinie 2.15 w nocy pożarwybuchł w jednym z boksów kancelarii, gdzie obok płonącego komika leżałoschowanych 150 obrusów wyczyszczonych łatwopalnym płynem.(Na początkusądzono, że ogień zaprószył ktoś, nieuważnie wyrzucając niedopałek).Trzejczłonkowie załogi próbowali go ugasić, niestety, bezskutecznie.W wężach gaśniczychzabrakło wody.268Ogień zaczął się rozprzestrzeniać na cały statek, paląc pasażerów żywcem w ichkajutach, ale Warms nie nadał sygnału SOS.Zamiast tego zarządził, by statek płynąłdalej, wierząc, że może uda się dopłynąć do odległego o sześćdziesiąt kilometrównowojorskiego portu.Strona 190Spignesi Stephen J.- Sto największych katastrof wszech czasówRadiotelegrafista George Rogers sam podjął decyzję o wysłaniu wezwania o pomoc,które odebrało kilka statków ratowniczych oraz straż przybrzeżna.TymczasemWarms w końcu kazał spuścić kotwicę, a pasażerowie zaczęli skakać do wody.Dołodzi ratunkowych zapakowali się członkowie załogi zdecydowani ratować własnąskórę, ignorując krzyki pasażerów.Ostatecznie statek opustoszał, a wszystkich pozostałych przy życiu wyłowiono.Warmsa oskarżono o zaniedbanie i skazano na dwa lata więzienia.Odbyła się rewizjawyroku i w efekcie nie spędził on ani jednego dnia za kratkami.Rogers wyrósł na bohatera Morro Castle, lecz pózniej padły podejrzenia, że nie tylkootruł kapitana, lecz i podpalił statek.Nigdy jednak nie oskarżono go o przyczynieniesię do tragedii, niemniej został w końcu postawiony przed sądem za dwa morderstwana swych sąsiadach, których zabił młotkiem.Zmierć kapitana, podejrzany pożar, załoga porzucająca pasażerów, opóznionewezwanie o pomoc, 133 ofiary oto, co pozostało po elitarnym statku pasażerskimMorro Castle.1 To najczęściej podawana liczba ofiar katastrofy Morro Castle.Jak to jednak częstobywa w takich przypadkach, różne zródła podają różne liczby, w tym 125, 133,134 i 137 ofiar.Pożar w hotelu WinecoffAtlanta, Georgia7 grudnia 1946 119 ofiarStała na parapecie okna wysoko nad ulicą w lśniącej, białej nocnej koszuli.Za niąpłomienie.Naraz ogarnął ją ogień.Skoczyła.Lecz nie trafiła w rozpostartą przezstrażaków płachtę.Wylądowała na zwisających wyżej drutach.Potem stanęła wpłomieniach.Na koniec jej ciało przechyliło się i zwaliło na ziemię.Z opisu w gazecie po pożarze'To była wielka tragedia.Oszukano ludzi, którym zachwalano hotel jakoognioodporny, choć taki nie był.Odpowiedzialnym za to agencjom należało zakazaćużywania słowa ognioodporny", jeśli hotel taki nie był a Winecoff w oczywistysposób taki nie był.Ellis Arnall, gubernator stanu Georgia2Pokój z pięcioma leżącymi martwymi ludzmi a między nimi śpiewający kanarek.Tysiące ludzi zebrały się wzdłuż ulic wokół hotelu Winecoff, gapiąc się zprzerażeniem na dziesiątki osób stojących na okiennych parapetach bądz zwisającychz okien i wołających o pomoc.Hotel płonął i nie było dokąd uciec.Ludzie niebawem zaczęli skakać z parapetów, woląc taką właśnie śmierć niż tę wpłomieniach.Cóż mogło być gorszego.Umrzeć spalonym żywcem czy przy upadku zpiętnastego piętra? Ponieważ wielu wybrało upadek, dziedziniec bardzo szybkozapełnił się ciałami.Strażacy szybko przystawili drabiny do budynku i zaczęli wdrapywać się na okna, naStrona 191Spignesi Stephen J.- Sto największych katastrof wszech czasówktórych ludzie rozpaczliwie krzyczeli o pomoc.Niestety, drabiny sięgały tylko dodziesiątego piętra, a budynek miał ich piętnaście.Na piątym piętrze strażak dotarł dokobiety wiszącej na parapecie, i to dokładnie w chwili, gdy już nie mogła dłużej sięutrzymać.Udało mu się posadzić ją sobie na plecach.Zaczął schodzić po drabinie,lecz widzowie zamarli, gdyż kilka pięter wyżej jakaś spanikowana kobietawyskoczyła270z okna, uderzyła w strażaka i ratowaną przez niego osobę, po czym cała trójka spadłasię na ziemię, ginąc na miejscu.Na ósmym piętrze jakaś kobieta wyrzuciła przez okno czteroletniego synka, modlącsię, by ktoś go złapał.Komuś się to udało dziecko przeżyło, lecz matka, którawyskoczyła zaraz za nim, zginęła.Niektórzy goście zdecydowali się pozostać w swych pokojach przy otwartychdrzwiach i oknach.Sądzili, że jeśli nie ma drogi ratunku, najbezpieczniej będzie wnich pozostać, ponieważ strażacy prędzej czy pózniej ugaszą pożar i po nich przyjdą.Niemal wszyscy zmarli od zaczadzenia.Ciała znaleziono w pokojach, w którychtelefony i zamki w drzwiach stopiły się w żarze o temperaturze ośmiuset stopni.Twórca hotelu W.Frank Winecoff miał na dziesiątym piętrze swój apartament, gdzieteż mieszkał na stałe.Zginął w pożarze.Major Jake Cahill, jeden z ocalonych, uratował swą matkę, wyprowadzając jąbezpiecznie kładką, jaką przerzucił nad uliczką do drzwi sąsiedniego budynku.Pózniej, gdy wychodził z hotelu, znalazł na chodniku własny płaszcz.Gdy ratowałmatkę, ktoś ukradł mu czeki podróżne i wieczne pióro.Po pożarze ciała ułożono na chodniku przy skrzyżowaniu ulic Peachtree i Carnegie, nawprost kina, w którym odbyła się światowa premiera filmu Przeminęło z wiatrem.Jedną z najbardziej znanych scen jest oczywiście scena płonącej Atlanty.Hotel Winecoff zyskał sławę Titanica Atlanty".Tak jak Titanic uchodził zaniezatapialny, a jednak zatonął, Winecoff miał być ognioodporny, a się spalił
[ Pobierz całość w formacie PDF ]