[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.b.) Walka o naród w uczuciach jednostki - imaginacja czy prawdziwa obrona narodu.c.) Godność Konrada - przejaw prawdziwych intencji buntownika 2.Heroizm buntu.a.) Siła Konrada - prawdziwa potęga, czy jedynie złudzenie? b.) Ofiara Konrada - zrozumienie celu.c.) Czym jest bunt Konrada wobec rzeczywistości? 3.Owoce działania Konrada.a.) Wybitna osobowość daje świadectwo o "duszy narodu" - jest dowodem jej istnienia.b.) Patriotyzm wobec braku akceptacji i efektów działania.c.) Nieskuteczność buntu Konrada - zamierzony efekt kreacji postaci.d.) Świadectwo istnienia "siły wyższej".e.) Brak pozytywnych wzorców w utworze, mogących stanowić kontrast z osobą Konrada III.Ocena postaci: Niefortunna koncepcja ratowania ojczyzny.Wybitna osobowość, a fatalizm historyczny czasów rozbiorów.Przedstawia obraz serca Polaka - wobec tragedii narodu - nie ma na celu go ratować.Konrad - jest postacią niezwykle ciekawą, można by rzec stworzoną do rozważań na temat przemiany wewnętrznej człowieka.Choć w jakiś sposób jest związany z osobą Gustawa z cz.IV, to jednak postać wykreowana przez Mickiewicza w cz.III jest pod względem ekspresji największym chyba dziełem wieszcza.Osobowość, dusza poety, zostaje tknięta w ciało młodego człowieka, bardzo silnie utkwionego realiach carskiej rzeczywistości lat zaborów.Bo gdzież indziej, jak nie we więziennej celi zaborcy, można szukać prawdziwych ludzkich dramatów, silnie powiązanych z dramatem całego narodu.Konrad, jako przedstawiciel młodego pokolenia, staje przed obliczem brutalnej rzeczywistości - to pretekst do oderwania jego duszy od ciała - wzlotu ponad całą resztę młodzieży, znajdującej się w carskim więzieniu.Staje się to możliwe właśnie dzięki jego niezmiernej wrażliwości - duszy poety-buntownika.Konrad to postać niezmiernie kontrowersyjna.To osoba aktywna, choć jego izolacja z otoczeniem, sprawia wrażenie bezsilności, które to burzy, zupełnie nagle, jego zryw w pieśni zemsty.Konrad to buntownik - jawnie walczy z reżimem, czego dowodem jest ta właśnie pieśń.Więzienie carskie, jako miejsce największego zrywu bohatera, stanowi ogromny kontrast dla jego duchowego świata.Cel, jaki przyświeca Konradowi i jego współwięźniom wydaje się być od początku pewny - to oni są tymi, którzy walczą i którzy dadzą w ofierze wszystko za wolność swego narodu - to wzór patriotyzmu przedstawiony przez Mickiewicza pod osąd odbiorców "Dziadów drezdeńskich".Ocena postępowania, drogi jaką wybrał Konrad, dla ratowania swej ojczyzny z rąk Cara nie jest wcale sprawą prostą.Zasadniczo należałoby uświadomić sobie, że bohater nie jest jednym z nas.Nie chodzi mi tu bynajmniej o podważanie samej idei romantycznego patriotyzmu, bo o tym można by napisać setki stron, a tak zawsze znajdą się argumenty dla "ratowania" tej idei.Nie chodzi tu również o "zimną" ocenę faktów, gdyż całe "Dziady" są przecież z pogranicza dwóch światów i trudno jest mówić o skuteczności działań np.Konrada na polu walki z Carem.Spójrzmy na Konrada jako na człowieka zagubionego, co moim zdaniem wymyka się przy wszystkich interpretacjach.Konrad to samotnik - osoba wyalienowana, ale czy on tak naprawdę chciał tego wyobcowania? "Wielka improwizacja" to manifest siły Konrada, siła ta płynie między innymi z samotności.A przecież poeta, który ma posłuch może znacznie więcej zdziałać niż ktoś, kto choćby przeżył i największy wzlot, upada, kogo pieśni nikt nie słucha.Konrad buduje swój własny wizerunek, w akcie twórczym, spontanicznie, ale jego siła wypływa z przekonania o własnej wyższości.Alienacja służy mu za argument do wytłumaczenia własnej dumy i pychy, która moim zdaniem nie rodzi się z pobudek patriotycznych, ale stanowi przejaw egoistycznego dążenia do osiągnięcia ponadludzkich zdolności.Czy więc rodzący się w takich warunkach bunt może stanowić podstawę do walki za naród? Być może Konrad to wcale nie obrońca narodu, ale wprost przeciwnie - człowiek, który chce władzy.Dla mnie jednak, Konrad wydaje się jedynie sprawiać wrażenie żądnego władzy, bo jest to efektem ubocznym emanującej z niego siły, a kto ma siłę ma władzę.Konrad ma siłę, cóż, nie jest to siła militarna, nie jest to siła fizyczna i tu rodzi się jego tragizm.Myślę, że Konrad zbyt lekceważy realny świat, jego bunt jest wielki, lecz nie ma odbicia w realnych działaniach.Tym niemniej bunt Konrada jest niezwykły.Wypowiadany wobec jedynie Boga i Natury - pierwotnych sił stwórczych, bezpośrednio ich dotyka.Choć trudno jest się oprzeć pokusie uznania Konrada za dyktatora, myślę że jednak jest to tak niezwykła osobowość, iż nie można go jednoznacznie zaklasyfikować do ludzi chcących posiadać władzę.Konrad w czasie "Wielkiej improwizacji" przeżywa według mnie dwa pojedynki: jeden ten widoczny - pomiędzy sobą a Bogiem - do niego jednak nie może dojść, bo Konrad nadal pozostanie człowiekiem, i drugi ten ukryty wewnątrz własnej duszy.Walczą w nim uczucia.One ostatecznie krystalizują się w słowach: "Nazywam się Milijon, bo za milijony kocham i cierpię katusze".Wtedy zwycięża w Konradzie miłość do ojczyzny.By jednak sobie mógł to uświadomić musi przeżyć poszczególne fazy buntu, od wiary w siłę własną i niemalże dyktatorskie zapędy, aż po chwilę w której wydaje się sięgać szczytu możliwości komunikowania się ze światem własnych uczuć i kiedy wciela się w naród.Czy jednak to uniesienie, świadomość wielkości, i utożsamienie się z cierpieniem narodu daje Konradowi prawdziwy obraz miłości do ojczyzny? Czy on przypadkiem nie za wysoko mierzy w swych poczynaniach? Dlaczego tak wrażliwy człowiek, by dać świadectwo o swej miłości do ojczyzny musi stawać przeciw Bogu.Konrad mimo tak wielkiego uniesienia pozostaje bezsilny - nie może zrealizować się jako nowożytny Prometeusz - nie może wykraść ognia wolności własnego narodu.W istocie stawia się na czele narodu, ba nawet współodczuwa za naród i staje się narodem - lecz to nic nie daje.Lekceważąca postawa osoby wyzwanej na pojedynek na uczucia, w którym nasz zawodnik Konrad ma stanąć ze swą najsilniejszą bronią - miłością do ojczyzny, daje wyraźną i jasną odpowiedź - na wolność i na cokolwiek innego należy zapracować.Nawet największy zryw, bunt, nie poparty konsekwentnym, kolektywnym działaniem ogół (w tym wypadku narodu) nie może stanowić podstawy do odzyskania niepodległości.Cóż z tego, że Konrad staje się nie tylko przedstawicielem, a czymś więcej - Prometeuszem narodu polskiego, kiedy jego wysiłek, trzeba przyznać nadludzki, nie może dać owoców.Pozostaje jedynie manifestem, wyrazem prawdziwej miłości do ojczyzny.Konrad nie jest jednak całkiem przegranym.Mimo ignorancji ze strony sił stwórczych, pozostaje widocznym dowodem miłości do ojczyzny.Jego wystąpienie przeradza się w prawdziwą demonstrację patriotyzmu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •