[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do oddziałów, które znalazły się w bezpośredniej służbie francuskiej, należała przede wszystkim Legia Nadwiślańska, przeformowana z dawnej Legii Włoskiej i oddana pod komendę gen.J.Chłopickiego.Liczebność jej doszła do 10 tys.Wojsko to początkowo znajdowało się przy boku Hieronima, króla Westfalii, w celu tłumienia ewentualnego niezadowolenia Niemców, później zostało wysłane do Hiszpanii, gdzie wraz z Francuzami walczyło w latach 1808-1811 przeciwko powstańcom i armii angielskiej.Słynną jednostką stał się również wcielony przez Napoleona w 1807 r.do jego gwardii pułk lekkokonny (szwoleżerów), który utrwalił sławę Polaków jako doskonałej jazdy.W kampanii hiszpańskiej jako Dywizja Księstwa Warszawskiego brały także udział 3 najlepsze pułki piechoty i pułk lansjerów.Wszystkie te wojska, zmuszone do walki w interesie cesarstwa, nie mającym wiele wspólnego ze sprawą polską, stanowiły swoistą daninę Księstwa dla Napoleona.Trudno wszakże nie uznać, że cała armia stanowiła przedmiot szczególnej pieczy i dumy Księstwa.Zdobyła sobie przy tym pozycję uprzywilejowaną w społeczeństwie, które widziało w niej najlepszego gwaranta przywrócenia dawnej państwowości.Nie spotykana od dawna wysoka pozycja wojskowych nie była jedyną zmianą, jaka zarysowała się wtedy w układach społecznych w Księstwie.Zahamowany przez rozbiory proces tworzenia się polskiej warstwy urzędniczej przybrał znów na sile.Nowoczesne państwo nie mogło funkcjonować bez sprawnej biurokracji, toteż na miejsce urzędników pruskich i austriackich trzeba było wprowadzać rodzimych.Liczba ich sięgała do 9 tys., a w celu zapewnienia im odpowiedniego wyszkolenia powołano w 1808 r.Szkołę Prawa w Warszawie.Zarówno w armii, jak i w aparacie urzędniczym obok szlachty poważniejszą niż w Rzeczypospolitej rolę odgrywało mieszczaństwo.Otworzyły się przed nim bowiem możliwości politycznego oddziaływania, których do tej pory było pozbawione.Chociaż w najwyższych władzach udział mieszczan był niewielki, to jeśli chodzi o niższe kadry urzędnicze, a także o korpus oficerski, liczba ich stale wzrastała.Z mieszczan składała się także gwardia narodowa, która pełniła rolę policyjną w większych miastach, a w razie potrzeby uczestniczyła również w walkach obronnych.Ten awans społeczny mieszczaństwa wiązał się w pewnej mierze ze wspomnianą poprzednio rzutkością handlową mieszczan, gromadzeniem się w miastach kapitału.Wobec trudności ekonomicznych wsi można więc mówić o pewnym, nieznacznym na razie awansie gospodarczym mieszczaństwa.Nie znalazł on jednak wówczas, jak wiadomo, odbicia w wykupywaniu z rąk szlachty dóbr ziemskich, jakkolwiek prawo takie uzyskali wtedy mieszczanie ostatecznie.Awans mieszczaństwa nie objął wszakże całej warstwy, ale jego część najzamożniejszą.Wyjątkiem była ludność żydowska, stanowiąca 28% ludności miejskiej.W 1808 r.władze Księstwa zawiesiły prawa obywatelskie Żydów, narzucając na nich dodatkowe ciężary fiskalne.Starano się ich też zmusić do mieszkania w wydzielonych dzielnicach.Te kroki przyczyniały się do utrzymywania wyodrębnienia Żydów od społeczności polskiej i komplikowały proces powstawania burżuazji.Jedynie nieznaczna część Żydów, najzamożniejszych, nie była objęta tymi ograniczeniami.W tych warunkach trudno się dziwić, że tylko niewielu Żydów manifestowało swą łączność ze społeczeństwem polskim w czynach zbrojnych.Należał do nich m.in.płk Berek Joselewicz, który na czele szwadronu poległ pod Kockiem w 1809 r.lWojna z AustriąlOd początku swego istnienia Księstwo Warszawskie musiało dzielić losy wielkiego imperium napoleońskiego.Już w 1808 r.oddziały polskie, znajdujące się na służbie Napoleona, wzięły udział w walkach z powstaniem hiszpańskim-spowodowanym zaborczą polityką cesarza.Legia Nadwiślańska od czerwca walczyła z wojskami J.Palafoxa, legendarnego przywódcy hiszpańskiego, zamykając je w końcu w Saragossie.Dwukrotne oblężenie tego miasta przez oddziały francuskie i polskie skończyło się krwawym szturmem oraz kapitulacją Hiszpanów.Na jesieni 1808 r.pułk lekkokonny gwardii uczestniczył w forsowaniu przez Napoleona drogi do Madrytu.Wtedy właśnie doszło do szarży szwadronu Jana Kozietulskiego w wąwozie Somosierra.W ciągu 8 minut szwoleżerowie zdobyli 4 baterie, broniące przejścia między górami, wywołali panikę w wojsku hiszpańskim i otworzyli drogę do stolicy.Na wiosnę 1809 r.dywizja Księstwa Warszawskiego przyczyniła się walnie do zwycięstwa pod Ciudad Real.Walki w Hiszpanii rozciągnęły się jednak na następne lata.Wprawdzie przyniosły one dalsze sukcesy oddziałom polskim (jak choćby szarża jazdy polskiej w wąwozie San Estavan w 1810 r.czy rozbicie desantu angielskiego przez obrońców Fuengiroli), jednak mimo okazywanego męstwa i brawury część wojska burzyła się przeciwko wykorzystywaniu go w walce o ujarzmienie innych narodów, i to w walce prowadzonej z niesłychaną bezwzględnością i okrucieństwem.To niezadowolenie z postępowania Napoleona spotęgowało nastroje opozycyjne wśród republikańskiej lewicy w kraju.Nie zabrakło prób nawiązywania kontaktów z podobnymi organizacjami niemieckimi w celu wspólnego przeciwstawienia się cesarzowi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]