[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zresztą i takAchilles zamierzał to zrobić na sam koniec.Nic nie mogło zostać na komputerze potym, jak już się uzewnętrzni.Ojciec dostałby szału, gdyby dowiedział się, że Achilles wpuścił jakąś obcąaplikację do sieci domowej, ale chłopiec obawiał się ryzyka związanego z użyciemdomowych filtrów, choć ojciec zaprzestał szpiegowania po śmierci matki.Aleprzecież i tak nie mógł się o niczym dowiedzieć.Siedział na dole, zagrzebany wswym sensorium razem z resztą prowincji, a raczej resztą kraju, jak musiał terazwciąż poprawiać się Achilles, celebrując z pompą obchody pierwszego DniaNiepodległości Quebecu.Ponura, obrażona Penny - jako że czasy, kiedy wielbiłaswego brata już dawno minęły- z przyjemnością wydałaby go w jednej sekundzie, ale ostatnio praktycznie niezdejmowała z głowy hełmu wniebowzięcia.Pewnie już całkiem wygładziło jej tofałdy płatów skroniowych.Ostatni nowy kraj na świecie obchodził swoje urodziny, a Achilles Desjardinssiedział w swoim pokoju sam na sam ze swoim spowiednikiem.- Jakiego rodzaju potworem? - zapytał TeraPrzyjaciel"! 6.2 głosemniezdradzającym płci.Chłopiec poznał to słowo tego ranka.Teraz wymówił je wyraznie:- Mizoginistą.- Rozumiem - mruknął w odpowiedzi TeraPrzyjaciel ".- Mam takie.Miewam takie odczucia.Jeśli chodzi o robienie im krzywdy.Dziewczynom.- A jak się wtedy czujesz? - Głos zaczął brzmieć jakby nieco bardziej męsko.- Dobrze.Okropnie.To znaczy, podobają mi się.Te odczucia.- Czy mógłbyś opisać mi je nieco dokładniej? - W głosie próżno było szukaćoznak szoku czy obrzydzenia.Rzecz jasna, nie mogło ich tam być.Program nieposiadał uczuć, nie był nawet aplikacją turingowską.W gruncie rzeczy można byłouznać go za wymyślne menu.Mimo to jednak, Achilles poczuł dziwną ulgę. - To takie.seksowne - przyznał.- Samo, samo myślenie o nich w ten sposób.- W jaki konkretnie sposób?- %7łe są takie, no wiesz, bezradne.Bezbronne.Ja, ja lubię ten ich wyraz twarzykiedy.no wiesz.- Mów dalej - zachęcił TeraPrzyjaciel".- Kiedy cierpią - dokończył ponuro chłopiec.- Ach tak - odparła aplikacja.- Ile masz lat, Achillesie?- Trzynaście.- Czy wśród twoich przyjaciół są dziewczęta?- No pewnie.- A co czujesz w odniesieniu do nich?- Przecież już ci mówiłeml - syknął Achilles, z trudem powstrzymując się odpodnoszenia głosu.- Miewam takie.- Nie - przerwał mu łagodnie TeraPrzyjaciel"1.- Pytam, jakie są twoje osobisteuczucia względem nich, kiedy nie jesteś podniecony seksualnie.Czy ichnienawidzisz?Cóż, nie.Andrea była naprawdę bystra i zawsze mógł zwrócić się do niej opomoc w usuwaniu wirusów.Natomiast Martine.Pewnego razu Achilles nieomalzabił jej starszego brata, kiedy ten się nad nią znęcał.Martine nigdy nie bywałazłośliwa, a ten dupek.- Ja.Lubię je - odparł chłopiec i zmarszczył czoło, zdezorientowany tymparadoksem.- Bardzo je lubię.Są świetne.Z wyjątkiem tych, które chcę, no wiesz, ito też tylko wtedy, kiedy.TeraPrzyjaciel"! czekał cierpliwie.- Wszystko jest w porządku - powiedział wreszcie Achilles.-Tylko nie wtedy,kiedy chcę.- Rozumiem - skwitowała po chwili aplikacja.- Achillesie, mam dla ciebiedobre wieści.Jednak nie jesteś mizoginistą.- Nie?- Mizoginistą to ktoś, kto nienawidzi kobiet, boi się ich albo uważa za gorsze.Czy jesteś kimś takim?- Nie, ale.W takim razie kim jestem?- To proste - odpowiedział TeraPrzyjaciel".- Jesteś sadystą seksualnym.To cośzupełnie innego.- Naprawdę?- Seks to bardzo stary instynkt, Achillesie, który nie wykształcił się w próżni.Rozwijał się razem z przeróżnymi innymi podstawowymi popędami: walką o partnera, terytorializmem, rywalizacją ozasoby.Nawet w zdrowym seksie zawarty jest duży element przemocy.Seks iagresja mają w dużej mierze wspólne szlaki nerwowe.- Czyli.czyli chcesz powiedzieć, że wszyscy są tacy, jak ja? -Byłaby to chybapłonna nadzieja.- Niezupełnie.Większość ludzi posiada pewną blokadę, która tłumi agresywneinstynkty w czasie seksu.Blokady te u jednych działają lepiej, u innych gorzej.Usadystów w ogóle nie działają.- A kimś takim jestem ja - wymamrotał Achilles.- To bardzo możliwe - odparł TeraPrzyjaciel"! - ale nie sposób tego stwierdzićbez odpowiednich badań klinicznych.Wygląda na to, że nie mogę połączyć się terazz twoją siecią, ale mogę przedstawić ci listę stowarzyszonych z nami kabinmedycznych w twojej okolicy, jeśli tylko podasz mi swoją lokalizację.Za plecami chłopca skrzypnęły cicho zawiasy drzwi do jego pokoju.Achillesodwrócił się i nagle zamarł.Drzwi otworzyły się.Na progu, spowity w mroku stanął jego ojciec.- Achillesie - odezwał się znów TeraPrzyjaciel'" gdzieś z bardzo daleka - wtrosce o swoje zdrowie, a nie wspominając już o własnym spokoju, powinieneśodwiedzić jedną z naszych filii.Fachowa diagnoza to pierwszy krok ku właściwemuleczeniu, a leczenie to pierwszy krok ku zdrowiu.Me mógł niczego słyszeć, przekonywał sam siebie Achilles.TeraPrzyjaciel"!mówił do słuchawki w jego uchu, a ojciec nie potrafiłby powstrzymać wskaznikaprzed miganiem, gdyby podsłuchiwał.Nie znał się na hakowaniu.Nie mógł więc słyszeć TeraPrzyjaciela"!.Ale mógł Achillesa.- Jeśli martwią cię koszty, nasze stawki.- Niemal nie poświęcając temu choćbyjednej myśli, chłopiec usunął aplikację.Zebrało mu się na mdłości.Ojciec stał bez ruchu.Ostatnimi czasy ogólnie zbyt wiele się nie poruszał.Mężczyzna wyposażonyniegdyś w krótki lont i cienki niczym włos zapalnik z upływem lat pogrążył się wmarazmie, rozdarty pomiędzy żalem a obojętnością [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •