[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Czy coÅ› z tego rozumiesz? - zapytaÅ‚ Hans chrapliwie.Wszyscy siedzieli pogrążeni w kompletnej ciszy, rozmyÅ›lajÄ…c zesmutkiem nad sÅ‚owami Andersa.Roza umknęła spojrzeniem w mrok, opierajÄ…c siÄ™ mocno oÅ›cianÄ™.- A jeÅ›li to rzeczywiÅ›cie moje życie? - zapytaÅ‚a. - Czy możesz jakoÅ› pomóc Andersowi? - chciaÅ‚ wiedziećtrzynastoletni Nikolai.- Nie wiem - odparÅ‚a.cokolwiek by uczyniÅ‚a dla Andersa, nie zmieni to niczego dlaniej samej.Jest nierzÄ…dnicÄ… Babilonu, a nierzÄ…dnica zostanieukarana.RozdziaÅ‚ 13Lea, już uspokojona, wróciÅ‚a do jadalni, w której przyjmowaÅ‚abogatych kupców i kapitanów statków z dalekich portów, a takżewielu bezradnych biedaków, których jedynym dobytkiem byÅ‚ystare Å‚achy na grzbiecie.Przychodzili tu ze Swoimi proÅ›bami.Pochylali gÅ‚owy, by ukryć strach malujÄ…cy siÄ™ na ich twarzach.Strach przed niÄ….Lea przywykÅ‚a do różnych goÅ›ci.Zerknęła na męża z wyrzutem, że tego nie dopilnowaÅ‚, ipoczÄ™stowaÅ‚a Anglika koniakiem.Sama nie przepadaÅ‚a za takimtrunkiem.JeÅ›li już, to popijaÅ‚a sÅ‚odkie, gÄ™ste likiery do ciasta iniedzielnej kawy.- SÄ…dziÅ‚em, że mieszkaÅ„cy Północy chÄ™tniej raczÄ… siÄ™ rumem -rzekÅ‚ Maxwell, obracajÄ…c w dÅ‚oniach ciężki, krysztaÅ‚owykieliszek, odpowiedni do koniaku.U doÅ‚u pÄ™katy, zwężaÅ‚ siÄ™ kugórze, dziÄ™ki czemu dla koneserów aromat trunku byÅ‚ lepiejwyczuwalny.ZastanawiaÅ‚ siÄ™, jak takie piÄ™kne kieliszki trafiÅ‚y nato odludne wybrzeże.- A któż panu naopowiadaÅ‚ takich rzeczy?- SÅ‚yszaÅ‚em, że do sklepu w Kopalni sprowadza siÄ™ najwiÄ™cejrumu - odpowiedziaÅ‚ Maxwell. - Tu pod północnym biegunem nie wszyscy sÄ… jednakowi -odparÅ‚a Roza.- Bez wzglÄ™du na to, co sÅ‚yszaÅ‚eÅ›.Spotkać tumożna także ludzi wyksztaÅ‚conych i obytych w Å›wiecie.- Chyba nie mówisz o sobie, Rozo - stwierdziÅ‚a cierpko babcia ikarcÄ…cym wzrokiem nakazaÅ‚a jej siÄ™ uciszyć.- PiÄ™kny krysztaÅ‚ - pochwaliÅ‚ Maxwell, zwracajÄ…c siÄ™ do Lei.Ta zaÅ› uÅ›miechnęła siÄ™ i wyjaÅ›niÅ‚a z dumÄ…:- To nasza rodowa pamiÄ…tka, przechodzi z matki na córkÄ™ już odponad stu lat.Moja prababka otrzymaÅ‚a te kieliszki od swojegomęża, kiedy urodziÅ‚a mojÄ… babkÄ™.Maxwell uniósÅ‚ brwi zdumiony.Wciąż coÅ› go zaskakiwaÅ‚o w tymodlegÅ‚ym zakÄ…tku Å›wiata.- NiezwykÅ‚y prezent - orzekÅ‚.- Prawdziwa osobliwość: krysztaÅ‚budziszyÅ„ski na skalistych wybrzeżach Norwegii!Lea zaÅ›miaÅ‚a siÄ™ kokieteryjnie, gawÄ™dzÄ…c z mÅ‚odymdżentelmenem, tak bywaÅ‚ym w Å›wiecie, a mimo tosympatycznym.W jego towarzystwie czuÅ‚a siÄ™ swojsko.WyjaÅ›niÅ‚a mu wiÄ™c z uÅ›miechem:- Moja babka urodziÅ‚a siÄ™ w Rosji, w Archangiel-sku, znanymportowym, kupieckim mieÅ›cie.Nie wiem, skÄ…d trafiÅ‚y tekrysztaÅ‚owe kieliszki, ale tam wÅ‚aÅ›nie mój pradziad je kupiÅ‚ ipodarowaÅ‚ prababce Idzie.ByÅ‚o to w roku paÅ„skim tysiÄ…csiedemset pięćdziesiÄ…tym.- Jest pani RosjankÄ…? - Maxwell uniósÅ‚ brwi ze zdumieniem,przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ uważniej Lei i Rozie.To by wyjaÅ›niaÅ‚o, skÄ…d tanieco egzotyczna uroda Rozy.Ale Lea pokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ… przeczÄ…co, a Roza tylko westchnęłaciężko. - Babcia uwielbia opowiadać rodzinne historie -skwitowaÅ‚a.-Moja praprababka podróżowaÅ‚a razem ze swym mężem po Rosji,kiedy przyszÅ‚o na Å›wiat jej dziecko.Przyrodni brat Idy byÅ‚Rosjaninem, armatorem w Archangielsku.- UÅ›miechajÄ…c siÄ™sÅ‚odko, dodaÅ‚a zgryzliwie: - Jak widzisz, Maxwellu Hart, wnaszej rodzinie też mieliÅ›my kapitana statku.Maxwell rozumiaÅ‚, że zasÅ‚użyÅ‚ na ten ironiczny przytyk, izapragnÄ…Å‚ w duchu, by Margaret mogÅ‚a zobaczyć ten dom,porozmawiać z babkÄ… Rozy i wysÅ‚uchać historii rodu, z któregowywodziÅ‚a siÄ™- jej sÅ‚użąca.Być może i ona zawstydziÅ‚aby siÄ™ takjak on teraz.-JesteÅ› nieuprzejma, Rozo!-Jestem nierzÄ…dnicÄ… Babilonu - odparÅ‚a Roza.-Czego można siÄ™po mnie spodziewać?Lea spoważniaÅ‚a gwaÅ‚townie i zapomniaÅ‚a o Angliku i swychobowiÄ…zkach gospodyni.Przysunęła siÄ™ bliżej Rozy i chwyciÅ‚a jÄ…za rÄ™ce, na co ta bezwolnie przyzwoliÅ‚a.Lea zawsze pocieszaÅ‚a wnuczkÄ™ w taki sposób.ZÅ‚Ä…czona z niÄ…dÅ‚oÅ„mi, dzieliÅ‚a siÄ™ siÅ‚Ä…, ciepÅ‚em, swoim Å›wiatÅ‚em.- MyÅ›lÄ™, Rozo, że powinnaÅ› zabrać Andersa z powrotem doKâfjorden.- Ale on jest chory! Nie poradzÄ™ sobie z nim sama.Mam pracÄ™.Lea, nie spuszczajÄ…c wzroku z wnuczki, nieznacznie uniosÅ‚abrew.Roza oblaÅ‚a siÄ™ rumieÅ„cem.UÅ›wiadomiÅ‚a sobie, że Leawie, wiedziaÅ‚a zawsze o wszystkim.Roza jednak mimo to niezamierzaÅ‚a z niÄ… o tym rozmawiać.- MyÅ›lÄ™, że taka jest wola - stwierdziÅ‚a Lea prze- konana, choć z ciężkim sercem.- Anders powinien wrócić.Terazty przejmiesz nad nim opiekÄ™, Rozo.SkuliÅ‚a siÄ™ na te sÅ‚owa.Edvard nie wiedziaÅ‚, o czym rozmawiaÅ‚a zojcem przed wyjazdem, teraz zaÅ› Lea powtórzyÅ‚a niemal sÅ‚owo wsÅ‚owo to samo co Samuel.- Co powiedzÄ… o nim ludzie w Kopalni? - spytaÅ‚ Hans.- Nie wtrÄ…caj siÄ™, chÅ‚opcze! - przerwaÅ‚a mu niespotykanie ostroLea.- Co powiedzÄ… ludzie w Kopalni o Andersie? - powtórzyÅ‚a Roza,wymieniajÄ…c spojrzenie z bratem.-Co powiedzÄ…, babciu, kiedyzacznie recytować BibliÄ™* kiedy w jadÅ‚odajni wygÅ‚osi to, co innipowtarzajÄ… już od lat, że jego siostra jest dziwkÄ…?- On widzi - odparÅ‚a Lea.- NajmÅ‚odsi zawsze mieli darjasnowidzenia.- Ja nie! - zapewniÅ‚ Nikolai z Edwardem niemal chórem.Hanstylko patrzyÅ‚ i milczaÅ‚.- PomyÅ›laÅ‚aÅ› o czymÅ›, gdy on zaczÄ…Å‚ mówić o srebrze - odezwaÅ‚asiÄ™ Lea i spojrzaÅ‚a Rozie prosto w oczy.- Co siÄ™ staÅ‚o ze srebrnÄ… broszkÄ… Raiji? - zapytaÅ‚a Roza.- Co staÅ‚osiÄ™ z tÄ… srebrnÄ… broszkÄ…, którÄ… dostaÅ‚a od Mikkala na pożegnanie,kiedy jego ojciec odesÅ‚aÅ‚ jÄ… z ich lapoÅ„skiej wspólnoty?- Nie wiesz? - zdziwiÅ‚a siÄ™ Lea.- Przecież przeÅ›ledziÅ‚aÅ› jej losy,dziecko.Roza nic nie powiedziaÅ‚a.CzuÅ‚a, jak ciepÅ‚o bijÄ…ce od Lei przenikajÄ… i grzeje.CzuÅ‚a w sobie siÅ‚Ä™ babci i już wiedziaÅ‚a, że znowuzdoÅ‚a wyprostować kark.Lea wiedziaÅ‚a o wszystkim i to byÅ‚o przerażajÄ…ce, ale zarazemdawaÅ‚o Rozie poczucie bezpieczeÅ„stwa. - BroszÄ™ wziÄ…Å‚ Ailo - rzekÅ‚a Roza z przekonaniem.Lea miaÅ‚aracjÄ™.We Å›nie i w Å›wietle przeÅ›ledziÅ‚a drogÄ™, którÄ… przebyÅ‚a broszkaprzekazywana z rÄ…k do rÄ…k na przestrzeni lat.WidziaÅ‚a tych,którzy byli w posiadaniu srebrnej ozdoby, byÅ‚a Å›wiadkiemnajważniejszych momentów w życiu czÅ‚onków rodu zwiÄ…zanychz tÄ… broszkÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •