[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Patrzy na syna, który odwraca się i pociąga nosem. Czy ty& Więc po to potrzebowałeś tychskładników? Po to znaczy po co?  pyta Malfoy. O czym ty mówisz?  Ten słoiczek  tłumaczy Harry  który stoi w łazience, ten, którego myśmy& to czystaesencja ze szczuroszczeta, a balsamu z aletrisa używaliśmy do& O Boże, tato, przestań!  krzyczy Viola. Nie chcę tego słuchać! Nie chcę wiedziećniczego o waszym życiu erotycznym! To obrzydliwe! Jesteś&  Harry nie wymawia tego słowa głośno, ale i tak jest ono wypisane w odcieniuczerwieni, która pojawia się na twarzy Abraxasa, w sposobie, w jaki unika wzroku ojca i w tym,jak przełyka ślinę, jak gdyby miał za chwilę zwymiotować. Wszystko w porządku zapewnia Harry.Kładzie dłoń na ramieniu syna. Ja nie& my nie uważamy, że jesteś przez togorszy.Mogłeś nam powiedzieć. Co powiedzieć?  syczy Abraxas. %7łe jestem takim samym& pedałem jak mój ojciec? Hej!  wtrąca się Malfoy. Nie jestem& Zamknij się!  ucisza go Harry. Wszyscy się zamknijcie!  przekrzykuje ich Viola. Ktoś idzie!Zapada cisza.W oddali Harry słyszy odgłos kroków i cichutkie miauknięcie. Pani Norris nadal żyje?  szepcze do Malfoya. Kim jest pani Norris?  pyta równie cicho Draco. A ty? Czemu ty okradałaś magazynySnape a?  zwraca się do Violi chwilę pózniej, już znacznie głośniej.Dziewczyna odwraca się na moment do brata i marszczy groznie brwi. Nawet nie waż się im o czymkolwiek powiedzieć  ostrzega go. Dlaczego?  naciska Harry.Abraxas uśmiecha się złośliwie. Uważa, że duch ją zapłod&  Viola rzuca się na niego i łapie za kołnierz szaty, obnażajączęby. Zamknij się, ty cioto!  krzyczy. Zabroniłam ci o czymkolwiek mówić! Bądz cicho!  warczy Malfoy, rozdzielając ich.Wyciąga różdżkę i macha nią miedzykłócącym się rodzeństwem. Czy ty właśnie powiedziałeś& O Boże  mówi Harry. Czy jesteś& Owszem, jest!  oznajmia Abraxas. Zamknij się!  płacze Viola. To nie twoja sprawa.To właśnie w ciąży z Violą Malfoy tego próbował& Harry pamięta słowa Hermiony: Piołun,mięta i gorzknik kanadyjski& Rośliny te zawierają substancje poronne& Jesteś& prawda?  szepcze.Viola nie zwiesza głowy, zamiast tego przesiada się nieco wyżej, a jej usta drgają lekko. Tak, tato  odpowiada powoli. Nie  syczy Malfoy. Nie możesz być! Ale jest!  mówi Abraxas. Susan Fox słyszała ją w łazience w czasie obiadu, w zeszłymtygodniu.Ciągle tam łazi, poranne mdłości czy coś takiego.Snape też wie, powiedział nam otym, zanim przyszliście. Nie  powtarza Malfoy jeszcze słabszym głosem. Kto?  pyta Harry.Kręci głową z niedowierzaniem, a mimo to przypomina sobie, jak Violasiedziała zamknięta w pokoju przez całe lato, pamięta też odgłos często spuszczanej wody wtoalecie.Pamięta głosy dochodzące z jej pokoju. Powiedz mi przynajmniej, czy wpuszczałaśkogoś po kryjomu do domu. Nie, tato  odpowiada dziewczyna.Harry czuje się chory.Opiera się o kamienną balustradę, by się uspokoić, ale wrażenie, jakby cośsię w nim zapadało, wcale nie znika. 4. To niemożliwe  mówi Harry. To po prostu niemożliwe. Mówisz tak każdego wieczoru  zauważa leżący na łóżku Malfoy. Może.może to jakiś rodzaj ciąży urojonej? Słysząc to, Malfoy chichocze. Mówiępoważnie!  krzyczy Harry. Ona ma czternaście lat& Czy ciebie to w ogóle nie martwi,Malfoy? Ma czternaście lat! Co, jeśli tak naprawdę ktoś ją zgwałcił, a ona jedynie wymyśliła dotego jakąś historyjkę? Skąd mamy wiedzieć, jak było naprawdę?Malfoy wzdycha i przekręca się z boku na bok. Nie wiem, Potter.Mnie też ta sytuacja nie cieszy. To cię nie cieszy?  pyta Harry. Czy wszystko?  Aapie Malfoya za ramię i przewracago na plecy. Boże, co jest z nami nie tak?  mruczy, puszczając Draco i opadając napoduszki.Malfoy nie mówi nic przez dłuższą chwilę.Harry leży nieruchomo, wsłuchując się w dzwiękidochodzące z łazienki Pyrrhy  odgłosy wody spuszczanej w sedesie i tej płynącej z kranów dowanny mieszają się ze sobą.Przez chwilę światło pada na korytarz, a potem niknie zupełnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •