[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. GdybyÅ› nie byÅ‚ takim cholernym dupkiem, pewnie bym cinawet współczuÅ‚a. DziÄ™ki. SpojrzaÅ‚ na niÄ… z wdziÄ™cznoÅ›ciÄ….ZauważyÅ‚, żejeszcze bardziej siÄ™ wkurzyÅ‚a.To byÅ‚o niesamowite uczucie być takblisko niej i jako jedyna osoba zdawać sobie sprawÄ™ z prawdziwegoobrazu sytuacji.Tak dużo chciaÅ‚ o niej wiedzieć.O czym marzyÅ‚a? O czymmyÅ›laÅ‚a, kiedy rankiem siedziaÅ‚a przy Å›niadaniu? Z czego takzaÅ›miewaÅ‚a siÄ™ razem z mężczyznÄ…, którego uważaÅ‚a za swojego ojca?Czy jemu kiedykolwiek uda siÄ™ choć w części tak dobrze jÄ… poznać?Spotykać siÄ™ z niÄ… w inny sposób, niż nieustannie mierzÄ…c siÄ™ z jejoporem. PrzestaÅ„  powiedziaÅ‚a nagle i ze zÅ‚oÅ›ciÄ… spojrzaÅ‚a w jegobadawcze oczy. Z czym? Nie gap siÄ™ tak na mnie. Ale jak? WÅ‚aÅ›nie tak.Jak teraz.Nawet nie chcÄ™ wiedzieć, co ty tam sobie myÅ›lisz. Nigdy byÅ› na to nie wpadÅ‚a.Vanja znów spojrzaÅ‚a na niego, niemal z obrzydzeniem. PrzestaÅ„ siÄ™ gapić, do cholery!Sebastian przeniósÅ‚ wzrok naprzód.NieÅ›wiadomie ona naglezbliżyÅ‚a siÄ™ do prawdy, bezwiednie niemal jej dotknęła, niechcÄ…cy.ZapragnÄ…Å‚ jakoÅ› przedÅ‚użyć to zetkniÄ™cie z niemożliwym.Sama myÅ›ljuż byÅ‚a trudna, sÅ‚owa jeszcze trudniejsze. GdybyÅ›my ty i ja spotkali siÄ™ na inny. PrzerwaÅ‚.ZaczÄ…Å‚jeszcze raz. W innym punkcie życia.Chodzi mi o to, że.Bo wiesz,wszystko ma swojÄ… przy.PrzerwaÅ‚a mu w Å›rodku zdania. Sebastianie? Tak? Zamknij siÄ™.UmilkÅ‚.Vanja dodaÅ‚a gazu.Do koÅ„ca jazdy nic już nie mówili.Dom na Tolléns väg 19 należaÅ‚ do tych zadbanych, uroczychwilli na jednym z osiedli willowych pod Sztokholmem.W ogródwÅ‚ożono wiÄ™cej troski i miÅ‚oÅ›ci niż przeciÄ™tnie, pomyÅ›laÅ‚ Sebastian,poza tym dom niczym siÄ™ nie wyróżniaÅ‚.Tylko jarzÄ…cy siÄ™ żółto szyld MIEJSCE ZBRODNI.WSTP WZBRONIONY na drzwiachwejÅ›ciowych Å›wiadczyÅ‚ o tragedii. Vanja znajdowaÅ‚a siÄ™ kilka metrów przed nim, weszÅ‚a na schodyi wÅ‚ożyÅ‚a klucz do zamka.Sebastian wcale siÄ™ tak nie Å›pieszyÅ‚,zatrzymaÅ‚ siÄ™ na starannie przystrzyżonym trawniku i przyglÄ…daÅ‚ siÄ™domowi.Parter i piÄ™tro.Czerwona dachówka.Otynkowany na żółto,biaÅ‚e ramy okien.Ozdobne firanki i roÅ›liny w biaÅ‚ych doniczkach naparapetach.Tutaj jeszcze kilka dni temu mieszkaÅ‚a para, która miaÅ‚aswoje marzenia i tÄ™sknoty Może nie chcieli siÄ™ wyróżniać.Ale na pewno chcieli żyć.Vanja otworzyÅ‚a drzwi i spojrzaÅ‚a na Sebastiana. Idziesz? OczywiÅ›cie. Sebastian dogoniÅ‚ jÄ… i razem weszli do Å›rodka.W domu byÅ‚o duszno, w zastaÅ‚ym powietrzu unosiÅ‚a siÄ™metaliczna, sÅ‚odkawa woÅ„.MusiaÅ‚a dużo krwawić, pomyÅ›laÅ‚Sebastian, jeÅ›li zapach tak dÅ‚ugo siÄ™ utrzymuje. Gdzie jest sypialnia? ZostaÅ‚a zamordowana na piÄ™trze.Czego my tu szukamy? Najpierw chcÄ™ zobaczyć sypialniÄ™.Vanja skinęła gÅ‚owÄ… z irytacjÄ… i poszÅ‚a przodem. Chodz.Wchodzili po schodach, delikatnie stawiajÄ…c stopy.Zawsze takbyÅ‚o.Zmierć miaÅ‚a zdolność tÅ‚umienia dzwiÄ™ków i spowalnianiaruchów.Dotarli do sypialni i stanÄ™li w progu.Pokój miaÅ‚ Å‚adne żółtetapety z wytÅ‚aczanym wzorem.ZasÅ‚ony byÅ‚y zasuniÄ™te, poÅ›ciel zdjÄ™ta,ale wielka ciemna plama, która rozpoÅ›cieraÅ‚a siÄ™ na materacumałżeÅ„skiego łóżka, mówiÅ‚a wszystko.Sebastian ostrożnie wszedÅ‚ do Å›rodka i rozejrzaÅ‚ siÄ™. To co takiego przegapiliÅ›my?  W gÅ‚osie Vanji byÅ‚o sÅ‚ychaćzniecierpliwienie. MaÅ‚e pomieszczenie, schowek albo komórkÄ™  odpowiedziaÅ‚Sebastian i ukucnÄ…Å‚ przy łóżku.Vanja posÅ‚aÅ‚a mu znużone spojrzenie i wskazaÅ‚a biaÅ‚e,przesuwane drzwi po drugiej stronie łóżka. Tam masz szafy.Sebastian pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…, nawet nie patrzÄ…c w tamtym kierunku. To musi siÄ™ zamykać od zewnÄ…trz na klucz.Nadal kucaÅ‚ przy łóżku i rozglÄ…daÅ‚ siÄ™ po pomieszczeniu.Nanocnym stoliku leżaÅ‚o kilka książek, za nimi staÅ‚o czarno-biaÅ‚e zdjÄ™ciew srebrnej ramce przedstawiajÄ…ce uÅ›miechniÄ™tÄ… parÄ™.Na szklezaschniÄ™ta krew.Kobieta i mężczyzna.Katharina i RichardGranlundowie.RozpoznaÅ‚ jej twarz z tablicy w pokoju w komendziepolicji.Sebastian ostrożnie wziÄ…Å‚ zdjÄ™cie do rÄ™ki.Oboje stali gdzieÅ› na plaży i wyglÄ…dali na szczęśliwych.KobietaobejmowaÅ‚a mężczyznÄ™, który patrzyÅ‚ prosto w obiektyw.W tlemogÅ‚a być Gotlandia, może Olandia.JakaÅ› kamienista plaża.Lato,wcale nie tak dawno temu.A może wieki temu, tak musiaÅ‚ siÄ™ czućpogrążony w żaÅ‚obie mąż.Sebastian odstawiÅ‚ zdjÄ™cie na miejsce.BÅ‚ysk myÅ›li.SÅ‚aby.Przelotny.Sebastian znów wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ po zdjÄ™cie.  I co ma tam być, w tej komórce?Vanja wyraznie miaÅ‚a dość.Sebastian zostawiÅ‚ zdjÄ™cie, wstaÅ‚ ispojrzaÅ‚ jej w oczy. Jedzenie.Vanja zeszÅ‚a na dół, podczas gdy Sebastian metodycznie badaÅ‚piÄ™tro.ZnajdowaÅ‚y siÄ™ tam jeszcze trzy pokoje.Jeden musiaÅ‚ być ichwspólnym biurem z kopiarkÄ… i drukarkÄ….Sebastian domyÅ›liÅ‚ siÄ™, żeBilly musiaÅ‚ zabrać komputer.Na jednej ze Å›cian półki książek zrówno ustawionymi grzbietami, zawierajÄ…ce wszystko, od TomaClancy ego po książki kucharskie.Sebastian nie znalazÅ‚ tego, czegoszukaÅ‚, wiÄ™c wróciÅ‚ do niewielkiego salonu.ZajrzaÅ‚ przelotnie do Å›wieżo wyremontowanej Å‚azienki.BiaÅ‚a,czysta, caÅ‚a w kafelkach.StaÅ‚y tam wanna z funkcjÄ… hydromasażu ikabina prysznicowa.Pomieszczenie byÅ‚o tak obszerne, jak to byÅ‚o wmodzie u nowoczesnych małżeÅ„stw.Ale tam również nie znalazÅ‚ tego,czego szukaÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •