[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Klientela lokalu byÅ‚a niewÄ…tpliwie elitarna i cho­ciaż Alice nigdy nie sÅ‚yszaÅ‚a o tej restauracji, Charlie poin­formowaÅ‚ jÄ… z dumÄ…, że stolik trzeba tu rezerwować z pół­rocznym wyprzedzeniem.- No, no, chyba ty także odwiedziÅ‚eÅ› tÄ™ wróżkÄ™ w Ve-nice! - zachichotaÅ‚a.- SÅ‚ucham? - W piÄ™knych oczach Charliego odmalowaÅ‚ siÄ™caÅ‚kowity brak zrozumienia.- No, bo skÄ…d już sześć miesiÄ™cy temu wiedziaÅ‚eÅ›, że bÄ™­dziesz chciaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie tu zaprosić mnie dziÅ› na kolacjÄ™? - zapy­taÅ‚a lekko.122Anula & Irenascandalous - Och, nie wiedziaÅ‚em o tym.Najpierw zamówiÅ‚em sto­lik, a potem znalazÅ‚em dziewczynÄ… - wyjaÅ›niÅ‚ Charlie po­ważnie.- To bardzo romantyczne, Charlie! - Alice siÄ™ rozeÅ›mia­Å‚a.- Bardzo ci dziÄ™kujÄ™.MiaÅ‚a nadziejÄ™, że kÄ…ciki ust Charliego odchylÄ… siÄ™ w kie­runku północnym, ale nic z tego.Kelner przyniósÅ‚ im butelkÄ™szampana, którÄ… też najwyrazniej wstawiono do wiaderka z lo­dem sześć miesiÄ™cy temu.Nie należy przejmować siÄ™ zbytniotowarzystwem, w jakim siÄ™ przebywa, filozoficznie pomyÅ›laÅ‚aAlice.W koÅ„cu byÅ‚a w piÄ™knej restauracji pod gwiazdami, naÅ›wieżym powietrzu, popijaÅ‚a drogiego szampana i niech jÄ…szlag trafi, jeżeli nie bÄ™dzie siÄ™ tym cieszyÅ‚a.Musi tylko upićCharliego, który po paru kieliszkach na pewno stanie siÄ™ znacz­nie bardziej seksowny.WychyliÅ‚a pucharek z lekkim koktajlemi poprosiÅ‚a Charliego, by nalaÅ‚ jej samego szampana.Gdyby nie byÅ‚a absolutnie przekonana, że Charlie jest naj-nudniejszym i najbardziej praworzÄ…dnym obywatelem Holly­wood, mogÅ‚aby nabrać podejrzeÅ„, że ten wzór cnót stara siÄ™ jÄ…upić.Ale sama odrzuciÅ‚a je jako caÅ‚kowicie bzdurne.CharlieotworzyÅ‚ przed niÄ… drzwiczki samochodu, zapytaÅ‚, przy któ­rym stoliku chciaÅ‚aby usiąść, i zwierzyÅ‚ siÄ™, że jego matkacierpi na rwÄ™ kulszowÄ….ByÅ‚ równie niegrozny jak caÅ‚y miotpuszystych kociÄ…t, bawiÄ…cych siÄ™ kÅ‚Ä™bkami weÅ‚ny.Poczucieabsolutnego bezpieczeÅ„stwa sprawiÅ‚o, że kiedy zabraÅ‚a siÄ™ dopierwszego dania, na które podano zupÄ™ z biaÅ‚ych małży,miaÅ‚a już pewne trudnoÅ›ci ze skupieniem wzroku na jednympunkcie.Potem nastÄ…piÅ‚a seria daÅ„, przerywanych kolejnymi kielisz­kami szampana.Ogólnie rzecz biorÄ…c, kolacja nie byÅ‚a zbytprzyjemnym doÅ›wiadczeniem.Alice i Charlie z wyraznym tru­dem podtrzymywali co chwilÄ™ zamierajÄ…cÄ… rozmowÄ™ o bud­Å¼etach filmowych i pracy agenta, którÄ… zaczÄ™li jeszcze w sa­mochodzie.Alice od czasu do czasu rzucaÅ‚a jakiÅ› żart lubdowcipnÄ… uwagÄ™, których Charlie po prostu nie zauważaÅ‚.UkrywaÅ‚a wtedy swojÄ… wesoÅ‚ość w nastÄ™pnym kieliszku cze­goÅ›, co miaÅ‚a pod rÄ™kÄ….Gdy wychodzili, okazaÅ‚o siÄ™, że Alice123Anula & Irenascandalous trzeba zanieść do samochodu.No, może nie dosÅ‚ownie za­nieść.Tak czy inaczej, caÅ‚ym ciężarem opieraÅ‚a siÄ™ na ramie­niu Charliego, zostawiajÄ…c Å›lady nowego, trwaÅ‚ego bÅ‚yszczykado ust na rÄ™kawie jego koszuli.Charlie natomiast wbiÅ‚ sobiedo gÅ‚owy, że jest dosyć trzezwy, aby usiąść za kierownicÄ….Alice nie byÅ‚a dosyć trzezwa, żeby okreÅ›lić, czy Charlie maracjÄ™ i zdecydowanie zbyt pijana, by protestować.Poza tym,wyglÄ…daÅ‚o na to, że bÄ™dzie to jedyna niebezpieczna rzecz, jakÄ…Charlie zrobi tego wieczoru, na ulicy byÅ‚o maÅ‚o samochodówi jeszcze mniej pieszych, wiÄ™c Alice poddaÅ‚a siÄ™ biegowi wy­darzeÅ„.- Och, Charlie, przecież ja tu nie mieszkam! -powiedziaÅ‚a,kiedy przyhamowali na podjezdzie domu wyglÄ…dajÄ…cego nawillÄ™ Aarona Spellinga.Brama otworzyÅ‚a siÄ™ z dyskretnym szmerem i Charlie po­mknÄ…Å‚ podjazdem w stronÄ™ domu.Może jednak nie wypiÅ‚za dużo, pomyÅ›laÅ‚a Alice, lecz zaraz wzruszyÅ‚a ramionami.Nieee, przecież niemożliwe, żeby sama, bez pomocy Charlie­go, wypiÅ‚a trzy butelki szampana.Samochód stanÄ…Å‚.- Może miaÅ‚abyÅ› ochotÄ™ popÅ‚ywać? - Charlie odwróciÅ‚ siÄ™do niej, unoszÄ…c brwi.Gdyby z takÄ… propozycjÄ… wystÄ…piÅ‚ jakikolwiek inny męż­czyzna, Alice bez chwili wahania zrzuciÅ‚aby majtki i skoczyÅ‚ado wody, ale Charlie byÅ‚ po prostu zbyt gÅ‚adki i uprzejmy.- Nie, bardzo dziÄ™kujÄ™.MogÅ‚abym utonąć - wyjaÅ›niÅ‚a.- Mam koÅ‚o ratunkowe - rzekÅ‚ bez Å›ladu poczucia humoru.- No, to może popatrzÄ™ sobie chwilÄ™ na twój basen, a po­tem zawieziesz mnie do domu, dobrze?Zdaniem Alice byÅ‚o oczywiste, że jedynÄ… rzeczÄ…, jakiej roz­miar przyjdzie jej ocenić, bÄ™dzie basen Charliego.Czy byÅ‚aodrobinÄ™ zawiedziona? Nie, skÄ…dże znowu, tyle że on chybarzeczywiÅ›cie miaÅ‚ Å‚adne oczy.A ten dom.Nie miaÅ‚aby nicprzeciwko temu, by spÄ™dzić caÅ‚y dzieÅ„ nad basenem, w turba­nie, ze szklaneczkÄ… mrożonej herbaty w rÄ™ku.- Doskonale - odparÅ‚ Charlie.ZatrzasnÄ…Å‚ drzwiczki samochodu i ruszyÅ‚ przodem w kie­runku domu.A wiÄ™c nie byÅ‚ zainteresowany.Ale dlaczego?124Anula & Irenascandalous Czyżby w tym spodniumie od Versace wyglÄ…daÅ‚a na hippiskÄ™czy kogoÅ› w tym rodzaju? A mówiÅ‚a Tash, że powinna za­wiÄ…zać sobie w pasie rozpinany sweter, aby zatuszować nad­mierne wypukÅ‚oÅ›ci.- Uroczy dom, Charlie.- PodbiegÅ‚a, żeby dotrzymać mukroku.- MiÅ‚o, że ci siÄ™ podoba.Zrobić kawy? - zapytaÅ‚, otwie­rajÄ…c drzwi.No i co teraz? Czy chodziÅ‚o mu po prostu o kawÄ™, czy teżo kawÄ™ z podtekstem, z prawie niezauważalnym uniesieniemlewego kÄ…cika ust i Å‚agodnym wygiÄ™ciem zadbanej, staranniewydepilowanej brwi? Alice nie mogÅ‚a siÄ™ do koÅ„ca zoriento­wać, ponieważ Charlie wyprzedzaÅ‚ jÄ… o dobre parÄ™ kroków.Chyba zależaÅ‚o mu, żeby dopaść do drzwi przed niÄ… i zatrza­snąć je tuż przed jej nosem.Wtedy przez caÅ‚Ä… noc bÅ‚Ä…kaÅ‚abysiÄ™ po ogrodzie, aż wreszcie koÅ‚o siódmej rano znalezliby jÄ…ochroniarze i wyprowadzili za bramÄ™.Może powinna byÅ‚auważniej sÅ‚uchać opowieÅ›ci o dolegliwoÅ›ciach jego matki.Pewnie uznaÅ‚, że ona jest maÅ‚o interesujÄ…cÄ… egoistkÄ….Praw­dopodobnie nie byÅ‚by pierwszÄ… osobÄ…, która przypisaÅ‚a jej tecechy.- Czy twoja mama czuje siÄ™ już lepiej, Charlie? - zapytaÅ‚a,dochodzÄ…c do wniosku, że jeżeli nawet ona sama nie czuje nicdo Charliego, to powinna przynajmniej pozostawić mu aniel­skÄ… wizjÄ™ swego charakteru.- Moja mama nie żyje.- Charlie otworzyÅ‚ drzwi i wkro­czyÅ‚ do chÅ‚odnego, wykÅ‚adanego dÄ™bowÄ… boazeriÄ… holu.Alice przystanęła w progu, przerażona wÅ‚asnym brakiemtaktu i pewna, że Charlie zaraz wyprosi jÄ… z domu.Nie wie­dziaÅ‚a już nawet, o czyjej rwie kulszowej rozmawiali.- Zamierzasz wejść czy nie, Alice? - zainteresowaÅ‚ siÄ™Charlie.Jego oczy lÅ›niÅ‚y.Jak to siÄ™ staÅ‚o, że w jednej chwili przestaÅ‚być nudny jak kanapka z jajkiem na twardo i staÅ‚ siÄ™ fascy­nujÄ…cy niczym chrupiÄ…ca bagietka z serem Brie oraz pomido­rami? Nieprawdopodobne.- WchodzÄ™ - oÅ›wiadczyÅ‚a Alice, potykajÄ…c siÄ™ na schodku125Anula & Irenascandalous za progiem i gubiÄ…c kolejnÄ… spinkÄ™ ze sztucznymi brylanci­kami.- MuszÄ™ zaÅ‚atwić kilka telefonów - powiedziaÅ‚.- Mam na­dziejÄ™, że ci to nie przeszkadza.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do niej, ukazujÄ…c idealnie biaÅ‚e i w ogólepod każdym wzglÄ™dem doskonaÅ‚e zÄ™by.Jednak byÅ‚ przystoj­ny.Co tu kryć, kojarzyÅ‚ siÄ™ jej teraz z pysznÄ… kanapkÄ…z szynkÄ… parmeÅ„skÄ… i suszonymi na sÅ‚oÅ„cu oliwkami [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •