[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie doszliÅ›my do jego koÅ„ca, ale Beppe, znajÄ…cy caÅ‚Ä… okolicÄ™od dzieciÅ„stwa, powiedziaÅ‚ nam, że ten trakt biegnie aż na Monte Sant Egidio, dwadzieÅ›cia kilometrów.Rzymskie drogi pod górÄ™ nie wijÄ… siÄ™, nie zbaczajÄ…, biegnÄ… raczej prosto naszczyt.Rydwany byÅ‚y lekkie, chyba wiÄ™c rzymscy mierniczy mogli wytyczać najkrótszÄ… trasÄ™pomiÄ™dzy dwoma punktami.CzytaÅ‚am, że niektóre koryta drogowe miaÅ‚y dwanaÅ›cie stópgÅ‚Ä™bokoÅ›ci.Wypatrujemy dalekich kamieni milowych, ale one zniknęły.Cortona jest poniżejnas, a poniżej Cortony dolina.Horyzont bÅ‚yszczy jak wypolerowany.W dali widzimy góry,których nigdy dotÄ…d nie widzieliÅ›my, i górskie miasteczka: Sinalunga, Montepulciano i MonteSan Savino rysujÄ… siÄ™ ostro na tle nieba jak pÅ‚ynÄ…ce okrÄ™ty.Ostatni supeÅ‚ mojego niepokojujuż siÄ™ rozplataÅ‚.Zaczynam nucić:DobiÅ‚y tu okrÄ™ty trzydziÅ› w Boże Narodzenie,dziÅ› w Boże Narodzenierankiem.Rudy lis zeskakuje na szlak przed nami.Macha pierzastym ogonem w przód i w tyÅ‚,patrzy na nas przez chwilÄ™ i pÄ™dzi do lasu.Droga do nobliwie chÅ‚opskiego domu Petera i Fenelli jest nawet latem dostateczniewyboista.Teraz trzymamy kurczowo rondle i tace, usiÅ‚ujÄ…c przed zalewem ich zawartoÅ›ciuchronić swoje i sÄ…siednie kolana.Biedne resory naszego twingo! Przejeżdżamy przez kilkastrumieni, które zaimprowizowaÅ‚a zima, i omal nie wsysa nas bÅ‚oto, rozlegÅ‚e prawie jak kanaÅ‚.W koÅ„cu jednak dojeżdżamy.Wszyscy już siÄ™ zebrali przy ogromnym kominku i pijÄ…czerwone wino.To jeden z najwspanialszych domów wedÅ‚ug miejscowych kryteriów.Wsalonie, dawniej spichlerzu, rzÄ™dy ciemnych belek wznoszÄ… siÄ™ do stropu na wysokośćdrugiego piÄ™tra i peÅ‚no tu rzeczy zbieranych przez caÅ‚e życie: antyków, kilimów, różnychskarbów.Ale ten ogrom trudno ogrzać, wiÄ™c usadawiamy siÄ™ na wielkich kanapach w dawnejkuchni, gdzie palenisko jest tak obszerne, że dawne kucharki stawiaÅ‚y sobie na nim krzesÅ‚a,kiedy doglÄ…daÅ‚y gotowania.Stół dÅ‚ugoÅ›ci trzydziestu stóp czeka przybrany gaÅ‚Ä…zkami pinii iczerwonymi Å›wiecami.Duchy minionych Bożych NarodzeÅ„ zjawiajÄ… siÄ™ przywoÅ‚aneopowiadaniem wspomnieÅ„ o Gwiazdkach.Fenella wykÅ‚ada gorÄ…cÄ… polente na deskÄ™ dokrajania.Ed kroi faraone, Peter soczystÄ… pieczeÅ„.SpiÄ™trzamy pysznoÅ›ci na swoich talerzach.Vino nobile, ulubione Fenelli - pojechaÅ‚a po odÅ‚ożony dla niej zapas do Montepulciano -krąży wokół stoÅ‚u.- Za nieobecnych przyjaciół - wznosi toast Fenella.- Za tÄ™ polente! - przyÅ‚Ä…cza siÄ™ Ed.WesoÅ‚a jest nasza maÅ‚a banda ekspatriantów, bardzo wesoÅ‚a.W drodze powrotnej zbaczamy do miasteczka na kawÄ™.Spodziewamy siÄ™, że o godzinie dziewiÄ…tej w ten Å›wiÄ…teczny wieczór ulice bÄ™dÄ… puste, ale nic podobnego.Wszyscy,każde niemowlÄ™, każda babcia oraz wszyscy w wieku poÅ›rednim spacerujÄ… i rozmawiajÄ…,rozmawiajÄ….- No Jess - mówiÄ™ - ty jesteÅ› obiektywny, nowy tutaj, wiÄ™c powiedz mi, czy mamurojenia, czy też to jest rzeczywiÅ›cie najbardziej boskie miasteczko na Å›wiecie.Bez chwili wahania Jess odpowiada:- PotwierdziÅ‚bym.Jest ekstra, prima, Å›wietnie.Passegiata dzisiaj znaczy przechadzanie siÄ™ od koÅ›cioÅ‚a do koÅ›cioÅ‚a i oglÄ…danie wkoÅ›cioÅ‚ach żłobków.Przypomnienie o Narodzinach widać wszÄ™dzie, na tym ogniskuje siÄ™tutaj to Å›wiÄ™to.Chyba jestem pogankÄ…, ale olÅ›niewa mnie wspaniale metaphor narodzin wkoÅ„cu roku, w ciemnym martwym koÅ„cu roku! Jeden krzyk DzieciÄ…tka na wilgotnej sÅ‚omiezaprzecza Å›mierci.DzieciÄ…tko w każdym żłobku ma nad gÅ‚owÄ… nimb, sÅ‚oÅ„ce przesuwa siÄ™ zaniebiaÅ„ski równik, żeby przywrócić dni, które kocham.Jeden krok i huÅ›tawka czasu wzniesienas ku Å›wiatÅ‚u.Niespokojne tÄ™sknoty w okresie Bożego Narodzenia może sÄ… pragnieniemodnalezienia swojego wÅ‚asnego Å›wiatÅ‚a.CzytaÅ‚am, że ciaÅ‚o zawiera mineraÅ‚y w takich samychproporcjach, w jakich zawiera je ziemia, tyle samo procent cynku i potasu jest w ziemi, ilemamy ich w naszych ciaÅ‚ach.Czy ciaÅ‚o może organicznie pragnąć naÅ›ladować parcie ziemido odrodzenia?We wszystkich koÅ›cioÅ‚ach Cortony wystawiono presepi, sceny narodzin.Niektóre topracowicie odrobione reprodukcje obrazów z figurkami z wosku i z drewna, odpowiednioprzyodzianymi i z wypracowanÄ… sceneriÄ….Niektóre caÅ‚e z terakoty.Jedna szopka jestzrobiona z patyczków do lodów.Ze wzruszeniem oglÄ…damy wystawÄ™ presepi wykonanychprzez dzieci szkolne - wersje już nie tak ozdobne, przeważnie tradycyjne - maÅ‚e laleczki,drzewa z gaÅ‚Ä…zek, stawy z lusterek.I wÅ›ród nich jedna zdumiewajÄ…ca.Paolo Alunni, możedziesiÄ™cioletni, to przecież spadkobierca futurystów, ich maÅ‚oÅ›ci do mechaniki i energiimechanicznej.SwojÄ… szopkÄ™ - stajenkÄ™, ludzi i zwierzÄ™ta - zrobiÅ‚ wyÅ‚Ä…cznie z kluczy:zwierzÄ™ta z kluczy ustawionych poziomo, przy czym od razu można odróżnić owce od krów,a ludzie z kluczy ustawionych pionowo; leży tylko jeden maleÅ„ki, jak do pamiÄ™tnika, kluczyk,który jest DzieciÄ…tkiem Jezus.Dach stajenki z zawiasów.Niesamowite, efektowne, zadziwiato dzieÅ‚o sztuki miÄ™dzy pracami dzieci.Co dzieÅ„ rano patrzÄ™ przez okno na dolinÄ™ peÅ‚nÄ… mgÅ‚y, różowawej w pogodne Å›wity imÄ™tnie szarej, kiedy wysoko pÄ™dzÄ… chmury z wiatrem z północy.To sÄ… dni bez szwów, dnispacerów i książek, wycieczek do Anghiari, Sieny, Asyżu i pobliskiego Lucignano w murach miejskich zataczajÄ…cych wdziÄ™cznÄ… elipsÄ™.Wieczorem przypiekamy na ruszcie w kominkubruschettà z topionym pecorino , serem owczym i orzechami wÅ‚oskimi, z plasterkamipecorino Å›wieżego i prosciutto, i z kieÅ‚baskami.Scamorza, ser z twardÄ… skórkÄ…, majÄ…cyksztaÅ‚t ósemki jest rodem raczej z Abruzzo, ale coraz popularniejszy w Toskanii.Roztapiamygo i smarujemy nim chleb.UczÄ™ siÄ™, że na palenisku można trzymać gorÄ…ce potrawy, żeby niewystygÅ‚y, i podgrzewać talerze, jak robiÅ‚a to zapewne moja wyczarowana w wyobrazninonna.Naszym ulubionym makaronem staje siÄ™ pici con funghi salsiccie, makaron gruboÅ›ciołówka z grzybami i kieÅ‚baskami z rusztu.Skutki spÄ™dzonego przy ruszcie wieczora niwelujesiedmiomilowy spacer przez las po drodze przeciwpożarowej.W przeddzieÅ„ Nowego Roku wracam do domu z miasteczka samochodem peÅ‚nymzakupów spożywczych.Mam ugotować tradycyjnÄ… soczewicÄ™ (maleÅ„ka, w ksztaÅ‚cie monet,jest symbolem dobrobytu) i zampone, kieÅ‚basÄ™ w ksztaÅ‚cie Å›wiÅ„skiej racicy.WjeżdżajÄ…c podgórÄ™, mijam kopuÅ‚Ä™ Santa Maria Nuova poniżej.MgÅ‚a caÅ‚kowicie zasÅ‚ania koÅ›ciół, wiÄ™ckopuÅ‚a unosi siÄ™ nad chmurami [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •