[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dziwi, alestanowi ciekawy przykład ówczesnej moralności.Pokazywaniewłasnego ciała jest dla autora Suplementu bardziej naganne niżoddawanie się za pieniądze.Ten sąd należy zapewne przypisać temu, żeobyczaj nagiego pozowania miał walor nowości.Szkoła malarskazałożona przez Marcelego Bacciarellego znajdowała się pod specjalnąkrólewską kuratelą.Czasem nawet Najjaśniejszy Pan miał ten obyczajoglądania co urodziwszych modelek.Te, które mu szczególnieprzypadły do gustu, brał do siebie na górę, gdzie - jak wspomina ksiądzJędrzej Kitowicz w swoich Pamiętnikach -  sztychował jeprzyrodzonym dłutem".Każdy czas ma swoją specyficzną skalęwartości, której dziś odmienić się nie da, a na którą oburzać się niesposób.Marszałek wielki koronny (illo tempore - Stanisław Lubomir-ski)był kimś w rodzaju komendanta głównego policji.Instygator zaś tegourzędu (był przecież instygator koronny - rodzaj prokuratorageneralnego) - inspektorem policji.Przedtem był tylko wachmistrzemlaski marszałkowskiej - czyli niższym funkcjonariuszem policji.Tomałżeństwo - nierządnicy i urzędnika aparatu ścigania, który byłzobowiązany zwalczać nierząd - urasta do miary symbolu.Prostytucję ipolicję niemal od zawsze połączył węzeł korupcji.Strażnicy prawaotaczali służki Wenery opieką (lub przynajmiej rezygnowali zobowiązku ścigania), wyrobnice seksu dzieliły się ze sługamisprawiedliwości intratą ze swojej profesji (lub po prostu użyczały swychwdzięków).Związek, jaki zawarła panna Kiełczewska z panemTomaszewskim, był więc symbolem znanym zarówno starożytnymRzymianom, jak też współczesnym funkcjonariuszom.Kariera żonypolicjanta nie była przecież jedyna.Przeczytajmy Kossakowskiego:Ta też nieszpetna a dawna kurewka, Co terazmieszka tu na Zwiecie Nowym.Nazwiska niewiem, z imienia Józefka, Co była tłuczkiemwprzód kaftanikowym.Brała półzłotki, złotówkinajwięcej.Tak żyła przeszło piętnaście miesięcy.Prawda, raz pierwszy był jej opłacony, Tracąc zksiążęciem czysty stan niewieści, Który z jej własnej chęci był stracony Za sumę złotychczerwonych trzydzieści.A stąd powzięła początek swejroli, %7łe się goliła z różnymi i goli.Zebrała z tego jakążkolwiek kwotę, Coraz sięmodniej wraz zaczęła nosić, Myśl jej podałasposób i ochotę, By w komedyję mogła sięjak wprosić;Co jej zyścili jebcy przyjaciele, %7łe w tympublicznym stanęła kościele.Niedługo jednak była na teatrze, Szczęście kurewskieswój los jej rzuciło.Skończyła scenę, pewien książęnatrze Na nią, bo serce jej się uchwyciło.Wziął ją dosiebie na kurwę nadworną, Bo mu się zdała naówczaswyborną.Przez czas niemały rżnęła się z tym panem, Stąd siępomnożył strój w jej garderobie.Bywał też u niejMoskal z swym kapłanem:Ten atakował, pop grzebał jak w grobie.A to jej niosło niemało intraty,Bo żaden jebać nie mógł bez zapłaty.Potem ją przypodobał drugiKsiążę, co z niego kwitną jej sukcesa,Co dotąd żyje na jego usługi.Aatwo się dowiesz, czyja dziś metresa.Lecz i w tym jednak czyni niedyskretnie,Bo się z lokajem miłuje sekretnie.Zdrowa jest przecie przez takt swej obłapki, Boroztropnością zawsze się rządziła.Nim jebać dała, tochuja w swe łapki Wzięła, a w nocy świecę zapaliła Iwprzód oczema zlustrowała zdrajca Całego chuja iwiszące jajca.Cytowany fragment niesie wiele informacji.Nie tylko takie, że(przy ówczesnym stanie medycyny) profilaktyka i ostrożność byłynajlepszym środkiem zapobiegawczym przeciw chorobom wene rycznym.Dowiadujemy się też o kontrakcie defloracyjnym.Spo-tykaliśmy się wcześniej z tym obyczajem.Dziewictwo było wszczególnej cenie (która w tym przypadku była przeliczalna natrzydzieści dukatów), stanowiło bowiem prócz libertyńskich przy-jemności gwarancję zdrowotności.Jak wyżej wspomniano, historianotowała nawet targi na dziewice.Dama będąca przedmiotem tegoopisu trafiła też na karty literatury  wysokiej".Uwiecznił ją bowiemKraszewski w powieści Raptularz pana Mateusza Jasie-nickiego.Dorobił jej nawet, jako osobie pochodzącej ze wsi, pa-trynomik:Wawrkówna, córka Wawrkowa (co stanowi formę imieniaWawrzyniec).Ciekawe dla nas jest nie to, że Kraszewski był polskimDumasem, a Józefka miała szansę zostać naszą damą kameliową;ciekawe jest to mianowicie, że prostytucja w XVIII wieku w Warszawieobejmowała nawet najwyższe sfery.Utytułowane osoby, które się wtym wierszyku przewijają, to najpierw (wedle przypisów EdmundaRabowicza) Adam Poniński, który zapłacił za jej cnotę, dalej AugustSułkowski, który w latach 1774--1776 posiadał przywilej na teatrpubliczny w Warszawie.W tym to teatrze Józefka rozpoczęła swą nienajdłuższą karierę aktorską.Na koniec brat królewski, podkomorzykoronny, Kazimierz książę Poniatowski.Ten uchodził za szczególnierozrywkowego:Słynął on z upodobania do życia barwnego i pełnego przygód [.]Mając już ponad pięćdziesiąt lat książę Kazimierz obwoził poWarszawie w karecie swoją metresę, aktorkę teatruwarszawskiego, bardzo urodziwą podobno dziewczynę, którejnazwisko pozostało nieznane, a która wspomniana jest tylko zimienia Józefka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •