[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kilku hiszpańskich muzykantówzostało zmuszonych do powrotu do Rzymu, kiedy skończyła im wypłacać wynagrodzenie, a śpiewacy bez protestów poszli w ich ślady,od dawna skarżąc się, że niezdrowe powietrze znad moczarów rujnuje ich struny głosowe.Teraz wybierali się w drogę złotnik, świe-carz i paru stajennych.Być może madonna miała nadzieję, że gdyOjciec Zwięty zobaczy, jak jego córka musi odprawiać służbę, zagrozi staremu księciu ekskomuniką, w razie gdyby jednak nie otworzyłskarbca.Cokolwiek myślała w głębi duszy, nie przestawała się uśmiechać i oczarowywać nowego otoczenia, a jeśli nawet zasypiała ze łzami w oczach, nic o tym nie wiedziałyśmy, gdyż noce spędzała z donAlfonsem.Jako że młoda para dopiero się pobrała, w tej jednej dziedzinie przysługiwała jej papieska dyspensa.Dni upływały nam na uczestniczeniu w mszy świętej i wizytachu siostry Osanny w klasztorze Santa Caterina. Sądzę, że siostra Osanna poczuje się bardziej u siebie, mogącujrzeć znajomą twarz rzuciła donna Isabella przed którąś wizy-128tą. Oczywiście cała Mantua czuje się zaszczycona tym, że waszadostojność poświęca jej tyle uwagi, wszelako osobiście zawsze powątpiewałam, czy zniesie dobrze taką podróż. Zdawała się bardzo zadowolona w drodze tutaj odrzekładonna Lukrecja w chwili oczekiwania, aż otworzą się drzwi karetyna klasztornym dziedzińcu. A jakie ty odniosłaś wrażenie, LaViolante?Ponownie wybrano mnie na towarzyszkę madonny w wycieczcedo klasztoru, z troski o moje chrześcijańskie wychowanie i z konieczności, jako że to ja zajmowałam się Fonsim, który od pewnego czasuchodził i jezdził wszędzie z donną Lukrecją. Nic dziwnego, że udzielił jej się nastrój nas wszystkich, madonna.Donna Lukrecja uśmiechnęła się słabo, aczkolwiek z wyraznąwdzięcznością.Była blada, straciła też nieco ciała na twarzy, co uczyniło ją jeszcze bardziej podobną do Cesarego, przez co ledwie potrafiłam na nią patrzeć, lecz na szczęście moja pozycja wymagała,abym przez większość czasu miała wzrok spuszczony na ziemię.Jeżelimogło się wydawać, że o nim zapomniałam, to tylko w ten sposób,w który zapominamy o otaczającym nas bożym świecie, aby niespodziewanie znów zdać sobie zeń sprawę dzięki wyjątkowości oprószonej drobnym śniegiem pajęczyny czy przenikliwemu szczeknięciu samotnego lisa w ciemnościach nocy. Mimo wszystko upierała się donna Isabella, wkładając doust kandyzowany listek mięty odniosłam wrażenie, że niedługozacznie wieszczyć, a takie zamieszanie z pewnością stanęło temu naprzeszkodzie.Osobiście doradzałabym większą cierpliwość, gdybyktoś zapytał mnie o zdanie.Błysk w oczach donny Lukrecji powiedział mi, że podobnie jak jaraczej nie wierzyła, by donna Isabella kiedykolwiek czekała, aż ktośzapyta ją o zdanie. Wiem, że mamy Wielki Post ciągnęła donna Isabella,pulchnymi palcami szukając kolejnego miętowego listka w lakierowanym złotym przyborniku na nici, który nosiła u pasa sukni alenie umiem się pozbyć smaku tego szczupaka, którego ostatnio nampodano.Jestem pewna, że był nadpsuty.Będziesz musiała pokazać129twardą rękę w tutejszych kuchniach, moja droga.Ten dom nazbytdługo prowadzili sami mężczyzni. Powinnaś spróbować raczej kardamonu, Isabello.Lepiej odmięty zwalcza zły oddech i nie wymaga kandyzowania.Pomocnik woznicy ustawił stopień przed drzwiami karety, wysiadłam więc pierwsza, aby Fonsi mógł załatwić naturalną potrzebę, zanim podałam rękę donnie Lukrecji, której trenem już zajęłasię Catherinella.Madonna od dwóch albo nawet trzech tygodni niemiała większego apetytu, co tłumaczyła przeziębieniem zwykłym nagranicy pór roku, my jednak byłyśmy przekonane, że jest brzemienna.Przecież, jak wywodziła Angela z nutą zazdrości w głosie, donAlfonso spędzał z donną Lukrecją wszystkie noce, a trudno się spodziewać, by zabijali długie godziny graniem w karty.Zaczęłyśmy robić zakłady i odliczałyśmy dni do następnej miesięcznej przypadłościmadonny równie starannie jak te z nas, które miały kochanków, alenie mężów.Nowicjuszka zaprowadziła nas do kapitularza, który przedzielałkuty w żelazie ażurowy parawan.Po naszej stronie znajdowały sięwyściełane krzesła, dzban z winem i taca owsianych ciasteczek trzymana przez Catherinellę, której zdolność do trwania w jednej pozycji nie przestawała mnie zadziwiać, choć Angela wyjaśniała to naturą Afrykańczyków każącą im chronić się w ten sposób przed atakiemlwów i słoni w dżungli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]